JARRELL MILLER CHĘTNIE POMŚCI KOWNACKIEGO I POBIJE HELENIUSA

Do końca pierwszego kwartału tego roku pomiędzy linami powinien pojawić się "Black Polska", czyli dobrze nam znany Jarrell Miller (23-0-1, 20 KO). Niedoszły pretendent do mistrzostwa świata wagi ciężkiej ma konkretny plan.

Amerykanin ostatni tydzień przebywał w Polsce. Dziś rano zrobił drugi sparing z Mariuszem Wachem i jutro lano wylatuje do Ameryki. Dziś porozmawiał z BOKSER.ORG, a wywiad ten zaprezentujemy Wam wkrótce.

Bombardier z Brooklynu kumpluje się od lat z naszym Adamem Kownackim (20-2, 15 KO), którego dwukrotnie przed czasem pobił Robert Helenius (31-3, 20 KO). I właśnie dwumetrowy Fin znalazł się na celowniku Amerykanina.

- Chciałbym trochę łatwiejszą pierwszą walkę w powrocie po tak długiej przerwie, ale potem już, w drugim pojedynku, bardzo chętnie zmierzę się z Heleniusem. Pomszczę mojego brata Adama i pobiję Heleniusa - zapowiada 154 kilogramowy dziś Miller. Ale i tak zszedł już trochę z wagą, bo jeszcze niedawno nosił 170 kilogramów. - Moja optymalna waga to około 135 kilogramów, wtedy czuję się najlepiej - dodał Miller.

Poniżej przypominamy Wam urywki treningu młodego Jarrella z obozu Władimira Kliczki przed walką z Davidem Haye'em. Gdy dziś pokazaliśmy to samemu Jarrellowi, skomentował tylko. - Zdecydowanie byłem wtedy zbyt lekki, z wyższą wagą jestem lepszy.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 12-01-2022 15:29:10 
Ehe. Helenius na pewno zgodzi się na taką walkę, bo strasznie mu ona potrzebna :P Problemem Millera nie jest to, że koksował, tylko to, że absurdalnie z tym przeginał. Ponad 140 kilo wagi i taka wydolność? Dopóki obijał journeymanów i emerytów, którzy za kasę obijać się dali, to wszyscy machali na to ręką. Ale jak go wyznaczyli do walki z klejnotem w koronie Hearna, to się machnąć już nie dało.

I Miller wpadł, bo musiał. Jeśli pozwolą mu wrócić, będzie powtórka z rozrywki. Nie ma 140 kilogramowych kolesi z taką naturalną wydolnością. Przeczą prawom fizyki i chemii. Więc jakichś bumów obije na sucho, przed walkami z journeymanami nikt nie będzie sobie zawracał głowy kontrolowaniem, ale jak wyskoczy do kogoś z czołówki, to od razu - testy, wpadka, kop w tyłek. A tyłek ma jak szafa, jest w co kopnąć. I tyle z tego będzie.

Zresztą żaden poważny promotor nie zgodzi się, żeby jego zawodnika, w którego zainwestował masę wysiłku i pieniędzy, rozjeżdżał jakiś przerośnięty troll, naszprycowany wagonem sterydów, wzmacniaczy wydolności oddechowej i innych SARM-ów.
 Autor komentarza: BOXER
Data: 12-01-2022 16:39:13 
Szkoda wtedy Adamka że dostał lanie od nakoksowanego Millera . Teraz ciekawe ile rund Miller by wytrzymał w rewanżu z Wachem .
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 12-01-2022 17:41:28 
@Up
Cztery rundy. Taki koleś już był, nazywał się Eric Esch. Toczył wyłącznie 4-rundowe pojedynki i w szczycie swojej kariery ważył tyle, ile zwykł ważyć Miller. Poza 4 rundy nie wychodził, pewnie dlatego, że nie chciał się wygłupiać z dopingiem. Albo bał się koksować, ówczesne środki były bardziej destrukcyjne dla organizmu, stąd liczne zgony wśród kolarzy i innych reprezentantów sportów wytrzymałościowych. Po czwartej rundzie Miller albo wisiałby na linach jak na tym zdjęciu ze sparingu z Wachem, albo w ogóle rozwalił ring, bo jak się taki hipopotam intensywnie wiesza, to ringi potrafią się zawalać :)
 Autor komentarza: NATHAN
Data: 12-01-2022 19:16:27 
Najpierw to Miller musi przejść.... badania xDDDD
 Autor komentarza: Sambor
Data: 13-01-2022 00:44:23 
Wreszcie nie moge się doczekać WAR Black Polska GO jedyny z Naszych co ma szanse na pas
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.