LENNOX LEWIS: MOIM NAJTRUDNIEJSZYM RYWALEM BYŁ HOLYFIELD

Nie Tyson, Kliczko czy Mercer... Legendarny Lennox Lewis (41-2-1, 32 KO) pytany o najtrudniejszego rywala w karierze wskazuje na Evandera Holyfielda (44-10-2, 29 KO).

Panowie spędzili z sobą w ringu dwadzieścia cztery rundy. W marcu 1999 roku sędziowie orzekli remis w walce unifikującej trzy pasy, dodajmy bardzo kontrowersyjny remis... Dokładnie osiem miesięcy później Brytyjczyk wygrał już jednogłośną decyzją sędziów i został bezdyskusyjnym królem wszechwag.

- Ludzie są zaskoczeni, kiedy mówię im, że to Holyfield był moim najtrudniejszym przeciwnikiem. Zanim Evander przeszedł do wagi ciężkiej, najpierw zunifikował junior ciężką i został najwybitniejszym po dziś dzień mistrzem tej kategorii.To właśnie Holyfield był moim najtrudniejszym przeciwnikiem - stwierdził mistrz olimpijski z Seulu i trzykrotny mistrz świata wagi ciężkiej, który pokonał każdego rywala, z jakim miał do czynienia na ringach zawodowych.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 21-12-2021 07:14:00 
Dziś to Usyka postawił bym jako najwybitniejszego crusera ever.
Lewis jeden z ulubionych bokserów. Walka z Tysonem bardzo za pózno..
 Autor komentarza: Bonnte
Data: 21-12-2021 09:56:30 
@lukaszenko

Dla mnie Holyfield = Usyk.
Obaj zdominowali CW i obaj idą bardzo podobną drogą. Oleksandr wciąż jeszcze pisze swoją historię. Być może w przyszłości postawię go wyżej od Evandera.

Co do Lewisa to zgoda. Również to TOP3 moich ulubionych pięściarzy HW. Wyraźnie pokonał każdego ( z wyjątkiem Mercera ). Umiał walczyć/boksować i umiał się bić kiedy było trzeba. Wielki mistrz przede wszystkim mentalnie, jak wielu tamtejszych pięściarzy.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 21-12-2021 11:08:00 
I właśnie walka z Mercerem, wydaję się że była istną drogą przez mękę. Holyfielda dwa razy pokonał, choć jeden z oficjalnych werdyktów mówił co innego, oprócz tej dwójki Frank Bruno też się postawił, a i znarkotyzowany Tucker dał fajną walkę. Znakomity pięściarz, choć wyżej cenię Evandera, bo nie znam drugiego takiego zawodnika, który dałby tyle emocjonujących walk w dwóch najwyższych kategoriach wagowych.
 Autor komentarza: Bonnte
Data: 21-12-2021 11:18:28 
Lewis się później powoływał na to, że podobno ring był mały. Ale prawda jest taka, że Mercer mu wybitnie nie leżał, a i sam Ray dał jedną z lepszych swoich walk. Ja miałem tam zwycięstwo Lewisa,ale minimalne.

No ten remis w pierwszej walce z Holyfieldem to był dobry wał. Nawet jakbym był zezowaty na jedno oko, to nie dopatrzyłbym się tam zwycięstwa Evandera. To już druga walka była lepsza w jego wykonaniu.

Bruno tylko do pewnego momentu stawiał opór. Podobnie było z Briggsem. Też pogonił Lewisa, ale już około 3 rundy było widać na jaki luz wrzucił Lennox. A w 5 rundzie to już była miazga.

Fakt Tucker dał mu jeszcze całkiem trudną walkę.

No i oczywiście wisienka na torcie w postaci walki z Kliczko. To był bój! Zawsze chętnie wracam do tej walki. Dziś to już chyba by nikt nie dopuścił do takiej rzezi.
 Autor komentarza: BOXER
Data: 21-12-2021 11:31:09 
LENNOX był najwybitniejszy a jego prawy prosty,lekko ścięty jak trafiał to był majstersztyk dla oka kibica.
Gdyby walka z Vitkiem poszła dalej to Legenda Vitalija Kliczko legła by w gruzach bo Lennox by go skończył
w następnych rundach .
 Autor komentarza: Bonnte
Data: 21-12-2021 11:41:54 
@BOXER

Też tak uważam. Lewis wygrałby tą walkę tak czy siak.
Ale w rewanżu by już przegrał. Wit po tej walce był już innym, dojrzałym silnym pięściarzem. Moim zdaniem Lewis w rewanżu nie dałby rady. Lewis mówił że wróciłby na rewanż ale za 100 baniek :-)
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 21-12-2021 12:04:41 
Bonnte
Dla mnie Usyk że względu na umiejętności.. ale tak czy siak Holly to Kot..
Lennox Lewis jak dla mnie top 5 ciężkiej ever.. mega inteligentny bokser..
 Autor komentarza: maro1988
Data: 21-12-2021 12:24:23 
Takich umiejetnosci jak miał Holyfield to nie miał i nie ma nikt .Usyk jest dobry ale do Holyfielda mu jeszcze duzo brakuje.
 Autor komentarza: Bonnte
Data: 21-12-2021 12:45:48 
@lukaszenko

Ich style jak dla mnie są zupełnie różne. Ciężko mi ich porównać pod tym kątem. Holyfield to był bardzo bitny technik, którego walki były widowiskowe. Natomiast Usyk to czysty technik, rzadko kiedy robi komuś krzywdę. Jego walki podniecają wyłącznie znawców pięściarstwa.
Czy technicznie jest lepszy od Amerykanina? Według mnie bardziej mobilny. Reszta parametrów zbliżona.

Znacznie łatwiej jest mi ich porównać pod kątem dokonań. Usyk jest teraz w tym miejscu, gdzie Holyfield był w 1990/1991. Zobaczymy czy będzie w stanie ten status utrzymać.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 21-12-2021 13:50:56 
Różnica między Usykiem a Holym jest taka że Holyfield walczył wszędzie i z każdym . Natomiast Usyk wpisuje się w obecne trendy i ma odpowiednio dobieranych rywali. On nie stoczy nawet 30% takich wojen jak Holyfield.
 Autor komentarza: Uznam
Data: 21-12-2021 13:55:54 
Usyk również walczy wszędzie i z każdym. Pokonuje wszystkich na ich własnym terenie.
 Autor komentarza: Bonnte
Data: 21-12-2021 14:18:30 
@krzysiek34

Tak jak pisze Uznam. Usyk podejmuje wielkie wyzwania jeżdżąc do rywali na ich teren. To jego przewaga nad Holyfieldem. Evander walczył wyłącznie w USA i dopiero pod koniec kariery jeździł trochę po świecie. Wcześniej nie miał potrzeby bo centrum świata bokserskiego była właśnie w Stanach.
Natomiast inna sprawa to jakość rywali. Jednak myślę, że patrząc na czasy w jakich walczą, to jakość ich przeciwników jest bardzo zbliżona.
Tak jak pisałem. Kariera jednego jest kalką kariery drugiego.
Dopiero jak Usyk będzie kończył karierę to będziemy w stanie podsumować dokonania.
 Autor komentarza: filozofo
Data: 21-12-2021 14:22:24 
Oczywiście, że Usyk jest najlepszym cruzerem ever. Czy Holyfield pokonały Joshuę z walki z Usykiem? Szczerze? Nie jestem taki pewien. Holyfield po prostu nie miał nokautującego ciosu, a ten Joshua był dobrze dysponowany, szybki, bił dobry i częsty jab, po prostu to Usyk był tak dobry. Jednak Holyfield przez Lewisa był ustawiany jabem bez problemu, uważam, że mógłby przegrać na punkty z Joshuą.

Poza tym nawet nie o to chodzi. W bezpośrednim starciu Usyk - Holyfield jest jasne jak słońce, że Usyk by wygrał.
Dlatego jest najlepszy.

Holyfield był mistrzem ale nigdy nie wygrał z dużym dobrym rywalem - z Bowe przegrywał 2-1 z Lewisem praktycznie 2-0.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 21-12-2021 14:36:41 
Usyk moim zdaniem walczył w lepiej obsadzonej kategorii cruser. Nie jestem pewien , moge sie mylić ale Holly chyba walczył jeszcze w starym limicie tej kategorri 86 kg. Natomiast jeśli chodzi o całokształt i wage cięzka to nie sadze aby Usyk dorównał Holyfieldowi. Holly walczył naprawde z mega kotami, lata 90 te były obfite w dobrych bokserów.
 Autor komentarza: Bonnte
Data: 21-12-2021 14:49:46 
@filozofo

Pokonał Foremana, Holemsa, właśnie Bowe ( II ). No i jak dla mnie to pokonał również Wałujewa. To wszystko sporych rozmiarów bokserzy.
Ale w tamtych czasach nie było wielu dużych pięściarzy.
Zgodzę się z tym, że nie miał jednego ciosu. Raczej kumulacja. I tu znowu podobieństwo z Usykiem.

Holyfield ( 1990 ) kontra Usyk ( 2021 )? Sprawa dla mnie otwarta. 50/50.
 Autor komentarza: filozofo
Data: 21-12-2021 15:07:34 
" Autor komentarza: BonnteData: 21-12-2021 14:49:46
@filozofo

Pokonał Foremana, Holemsa"

Dziadki się nie liczą.
*
*
", właśnie Bowe ( II ). No i jak dla mnie to pokonał również Wałujewa. To wszystko sporych rozmiarów bokserzy."

No właśnie. Czyli właściwie fartem raz wygrał z Bowe'm, gdzie punktacja i tak mogła iść na konto Bowe'a.
Z dużym dobrym zawodnikiem bijącym jaby Holyfield zwykle dostawał i dostałby wciry, dlatego bardzo poważnie myślę, że Joshua z walki z Usykiem mógłby zwyczajnie Holyfielda wypunktować. Holyfield nie jest tak szybki jak Usyk, więc byłby znacznie łatwiejszy do ustawienia jabem dla Joshuy.

Czysto technicznie Usyk jest znacznie wyżej od Holyfielda, Holyfield technikę miał na ocenę 5, Usyk technikę ma na ocenę 6.
To wirtuoz. Holyfield był jedynie znakomitym rzemieślnikiem.

Dlatego właśnie w przypadku walki Usyka z np. Tysonem Furym wielu rozważa bardzo poważnie wygraną Usyka.
Gdyby miał to walczyć Holyfield, rozważano by jedynie ładną przegraną Evandera. Nic ponadto.

Holyfield z Fury'm przegrałby na 95%. Tu nie byłaby kwestia czy przegra, ale czy ładnie przegra.
 Autor komentarza: filozofo
Data: 21-12-2021 15:08:43 
Z dryblasami z jabem jak Witalij Kliczko, Lennox Lewis, Tyson Fury, Joshua, Evander Holyfield by jedynie ładnie przegrał, tak jak to było z Bowe'm czy Lewisem.

To go różni od Usyka, bo Usyk byłby z nimi realnym zawodnikiem mogącym naprawdę to wygrać.
 Autor komentarza: filozofo
Data: 21-12-2021 15:18:13 
I powtórzę jeszcze raz tę jedną, zasadniczą i fundamentalną różnicę między Holyfieldem a Usykiem:

Holyfield ZAWSZE byłby rozważany do walki z Lewisem, Fury'm czy Kliczko jako ten, który ładnie przegra. Owszem, no coś tam powalczy, poskacze, nie da sobie zrobić krzywdy, ale nie ma mowy o wygranej - zawsze będzie to ładna przegrana.

I to jest ten fundament, zasadnicza różnica między nim a Usykiem.

Usyk w walce z każdym z tych dryblasów byłby realnym zagrożeniem, zawodnikiem branym bardzo poważnie jako ktoś, kto może ich pokonać.

Taki Lennox Lewis był niższy od Joshui, miał 196 cm, tylko 5 cm wyższy od Usyka, nie raz miewał momenty rozleniwienia się. Moim zdaniem Usyk by go wypunktował. Już walka z Mavrovicem (191/97,5 jak Usyk) pokazała nam sporo, Usyk by Lewisa po prostu zrobił na punkty.

To moje prywatne zdanie, natomiast nie ulega wątpliwości, że Usyk byłby bardzo poważnym zagrożeniem dla Lewisa.

Holyfield to jedynie kandydat na ładną porażkę, nic więcej.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 21-12-2021 15:30:34 
I tak po wypowiedzi jednego z najwiekszych w historii mistrzów świata wagi ciezkiej osttani komentarz to że Holly to jedynie kandydat do ładnych porażek ;)..swoja droga ciekawe co na to Mike Tyson ;)
 Autor komentarza: puncher48
Data: 21-12-2021 15:30:54 
"Holyfield był jedynie znakomitym rzemieślnikiem"

Bez obrazy ale teraz zabrzmiałeś niczym dekadencki Coelho, będący już past prime, a pragnący nadal wygrzać się w blasku sławy

Bez wątpienia Ali z Frazierem to czytając grzmią w całym niebie:)
 Autor komentarza: filozofo
Data: 21-12-2021 15:47:06 
"Autor komentarza: lukaszenkoData: 21-12-2021 15:30:34
I tak po wypowiedzi jednego z najwiekszych w historii mistrzów świata wagi ciezkiej osttani komentarz to że Holly to jedynie kandydat do ładnych porażek ;)..swoja droga ciekawe co na to Mike Tyson ;)"

Kandydat do ładnych porażek z atletycznymi dobrze operującymi jabem dwumetrowcami. Czytaj ze zrozumieniem człeku...
*
*
"Autor komentarza: puncher48Data: 21-12-2021 15:30:54
Bez wątpienia Ali z Frazierem to czytając grzmią w całym niebie:)"

Jeśli nie rozumiesz, że Holyfield zawsze był tylko świetnym rzemieślnikiem i nikim szczególnym czy wirtuozerem, to już nic Ci nie pomoże. Ty po prostu nie rozumiesz boksu.

Właśnie to rozróżnia dobrego rzemieślnika od wirtuozera jak Usyk, że Usyk może pokonywać 10 cm wyższych dobrze operujących prostymi dryblasów. Holyfield nie. On jedynie ładnie przegra.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 21-12-2021 16:58:46 
Holyfield jest czterokrotnym mistrzem królewskiej kategorii, a po prawdzie powinien być pięciokrotnym
Jego trylogia z Bowe to jedna z najważniejszych trylogii bokserskiej ever
Na kilkadziesiąt walk, mial tych kilka słabszych i kontrowersyjnych ale jego "rozkład" jest imponujący,jesli chodzi o magię nazwisk to pierwsza 3 wagi ciężkiej
Kilkukrotnie mówiono o nim ze jest skończony,a on wracał i wygrywał kolejne tytułu,jednoczesnie szokując świat
We wszystkich liczących się rankingach ostatnich dwudziestu lat jest w pierwszej 10 heavy ever

Porównywanie jego osiągnięć do Usyka,ktory ma raptem 3 walki z królewskiej kategorii jest po prostu śmieszne
Oczywiście Ukrainiec mógłby pokonać Holyfielda w bezpośredniej walce, David Haye tez mógłby tego dokonać,czy nawet mając gorszy dzień Real Deal mógłby przegrać z dajmy na to Povetkinem ale to nic nie znaczy
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 21-12-2021 17:20:06 
Filozof
Rozumiem Twój zachwyt nad Usykiem.. fakt to wirtuoz pan bokser cruser wszech ever..co do jego osiągnięć w ciężkiej byłbym już bardziej ostrożniejszy.. natomiast nie pisz że Holly to facet od porażek i jakiś cep wyrobnik , rzemieślnik.. Facet miał niezwykła inteligencję ringowa , był dobrym technikiem , niesamowicie walecznym.. wyszedł do Tysona i go zlał..to bluźnierstwo używając takich słów do kogoś Takiego kim był real deal..
 Autor komentarza: kuba2
Data: 21-12-2021 18:04:22 
Ogólnie Holyfield to dużo lepszy zawodnik od Lewisa, na pewno jeżeli chodzi o całokształt, o dokonania. Inna sprawa że wykrzesał ze swojej kariery nie 100 a 200 %. Lewis minał się z prime HW lat 90 tych. Zabrakło walki z Bowe, z Holyfieldem ciut wcześniej, z Moorerem, z Tysonem przede wszystkim w 96 roku Mike zrejteredował przed LL woląc teoretycznie dużo łatwiejsego Holyfielda. Tym samym utorował temu drugiemu drogę do największego zwycięstwa w karierze a Lennoxowi do pseudo walk z McCallem i Akinwande. Walki LL -Holy bardzo wyrównane. Zgadzam sie że Lewis zawsze byłby dla Holego bardzo niewygodny i nawet w 93 czy 97 miałyby chyba podobny przebieg ale realnie Anglik wygrał z gościem, którego za chwilę bił John Ruiz. Ze schyłkowym Real Dealem. Dzisiejszy Usyk byłby trudniejszym rywalem.
 Autor komentarza: Bonnte
Data: 21-12-2021 18:56:26 
@Filozofo

Z pewnymi Twoimi poglądami się zgadzam. Faktycznie Holyfield nigdy nie pokonał dużego ciężkiego w jego prime. Wyjątkiem jest Bowe II, tu Holy wygrał uczciwie.
Tak Usyk technicznie jest jedno okienko wyżej niż Amerykanin.

Ale nazywać go rzemieślnikiem? Tu się na pewno nie dogadamy.
Rzemieślnikiem to jest Masterniak.
Evander to prawdziwy champion. Chodzi o całokształt. Umiejętności, kondycję, serce do walki. Przeczytaj książki ludzi, którzy z nim pracowali. Duva na przykład. Mówi że Holyfield to był diament. Tam było porównywanie z Gołotą. Bił go na głowę.

Weźmy licząc od momentu gdy Holyfield zdobył pas w HW. Zobacz na tle jakich pięściarzy się prezentował. Ze świecą dziś takich szukać. Nigdy nie było i chyba już nie będzie takiej obsady ciężkiej.

Usyk tak jak pisałem jest gdzieś mniej więcej gdzie Evander był 1990/1991. Jeszcze długa droga przed Usykiem.
Nie mówię że nie odniesie sukcesu większego. Być może tak będzie. Ale poczekajmy.

Aha i Usyk z Lewisem? Tu 70/30 dla Brytyjczyka. Zbyt wysoki, dobrze wyszkolony i silny. On przy 195 cm miał 214 zasięg. I potężny pojedynczy cios. Ja bym stawiał Lewis przed czasem.
 Autor komentarza: Olimp85
Data: 21-12-2021 19:03:54 
Do najtrudniejszych walk Lewisa dodałbym ostatni jego pojedynek z Vitalijem.
 Autor komentarza: filozofo
Data: 21-12-2021 20:05:02 
"Autor komentarza: lukaszenkoData: 21-12-2021 17:20:06
Filozof
Rozumiem Twój zachwyt nad Usykiem.. fakt to wirtuoz pan bokser cruser wszech ever..co do jego osiągnięć w ciężkiej byłbym już bardziej ostrożniejszy"

Holyfield nigdy nie pokonał nikogo pokroju Anthony'ego Joshuy. Stary 45-letni Foreman czy Holmes to przecież nie ten poziom. Z Bowe natomiast tak naprawdę przegrał 3 razy, dali mu trochę niesłusznie to jedno punktowe zwycięstwo.

Moorer, Mercer, stary Tyson - to są wszystko zawodnicy znacznie łatwiejsi do pokonania niż Joshua. Każdy z tych zawodników mógłby liczyć jedynie na lucky punch z Usykiem.
 Autor komentarza: filozofo
Data: 21-12-2021 20:09:12 
"Autor komentarza: kuba2Data: 21-12-2021 18:04:22
Ogólnie Holyfield to dużo lepszy zawodnik od Lewisa, na pewno jeżeli chodzi o całokształt, o dokonania. Inna sprawa że wykrzesał ze swojej kariery nie 100 a 200 %"

Ty chyba sobie jaja robisz. Podaj mi choć jednego zawodnika na poziomie Witalija Kliczki którego Holyfield pokonał. Z Bowe powinien 3 razy przegrać, no to kto inny? Moorer? stary Foreman i Holmes? Mercer? Porównujesz twardych mordotłuków Mercera czy Moorera do kogoś takiego jak Witalij Kliczko?

Lewis ma dużo wyższe dokonania bo Holyfield NIGDY nie pokonał prawdziwego dużego atletycznego kota jakich wtedy nie brakowało.

Poza tym, to jest boks a nie balet mongolski, tu się liczy przede wszystkim kto komu by wpierdolił w bezpośredniej walce. Lewis dwa razy wpierdolił Holyfieldowi - tyle.
 Autor komentarza: filozofo
Data: 21-12-2021 20:14:46 
"Autor komentarza: BonnteData: 21-12-2021 18:56:26
Evander to prawdziwy champion"

Nie, nie i jeszcze raz nie. Prawdziwym czempionem tamtych czasów byli Lewis i Bowe. Holyfield z nimi przegrał.
Wygrywał pasy idąc drogą "naokoło", omijając tych dwóch najlepszych zawodników, a pokonując takich dzisiejszych Takamów jak Moorer czy inny Mercer.

Od dwóch prawdziwych kozaków tamtych czasów, tj. Bowe'a i Lewisa - Holyfield dostał wpierdol. Dlatego nie był żadnym prawdziwym mistrzem.
*
*
"Duva na przykład. Mówi że Holyfield to był diament. Tam było porównywanie z Gołotą. Bił go na głowę."

Ty poczytaj co mówił Angelo Dundee. Mówił, że Liston to takiego Holyfielda by zgniótł jak robaka.
Dlatego nie ma znaczenia co kto mówił. Holyfield ZAWSZE dostałby wpierdziel od dwumetrowych atletów z dobrym jabem, bo był tylko bardzo dobrym rzemieślnikiem, nikim wybitnym czy wyjątkowym. Prawdziwym mistrzem był tylko w wadze cruzer, w ciężkiej zdobywał tytuł "naokoło", obchodząc tych dwóch najlepszych (Lewis, Bowe), tłukąc zamiast tego "mistrzopodobnych" zawodników jak Michael Moorer.
 Autor komentarza: filozofo
Data: 21-12-2021 20:15:59 
"Autor komentarza: BonnteData: 21-12-2021 18:56:26
Aha i Usyk z Lewisem? Tu 70/30 dla Brytyjczyka. Zbyt wysoki, dobrze wyszkolony i silny. On przy 195 cm miał 214 zasięg. I potężny pojedynczy cios. Ja bym stawiał Lewis przed czasem."

Przecież Joshua był wyższy od Lewisa xD
Co Ty za bzdury wygadujesz człowieku, Joshua ma 198 cm, a Lewis 196 cm, Usyk nie miał problemów punktować 198 cm Joshuę o zasięgu 208, ale niższy od Joshuy Lewis byłby już dla Usyka "za wysoki". Mimo że to ledwie 5 cm.

Ale Ty pierdolisz głupoty człowieku... xD
 Autor komentarza: filozofo
Data: 21-12-2021 20:19:45 
"Autor komentarza: BonnteData: 21-12-2021 18:56:26
Zobacz na tle jakich pięściarzy się prezentował. Ze świecą dziś takich szukać. Nigdy nie było i chyba już nie będzie takiej obsady ciężkiej."

Szczęka mi opadła. Człowieku, co Ty pierdolisz? Michael Moorer, stary Tyson, Ray Mercer, to jet ta niesamowita obsada cięzkiej której już nie będzie?
xDDD

Czy Ciebie pojebało na głowę? Przecież to są tylko dobrzy twardziele, nic ponadto xD

Jak można porównywać Moorera, Mercera czy starego Tysona do takich generacji jak Witalij Kliczko, Tyson Fury, Anthony Joshua (może tylko z Mercerem Joshua miałby problem), itp.

Ty sobie chyba kpiny urządzasz. Zobacz co z Mercerem zrobił Władymir Kliczko. Nawet gdyby to był młodszy Mercer i tak zapewne dostałby podobny wpierdol. Był tylko niskim twardym rzeźnikiem-przeciętniakiem, nikim wybitnym, człowieku.

Weź, co Ty za głupoty wygadujesz xD

Jak można porównywać pokonanie niskich krępych przeciętniaków jak Mercer czy inny Moorer do takich gości jak Joshua - dwa metry, szybkie łapy, atletyzm, dobra praca nóg.

No chyba Cię coś powaliło xD

Holyfield jeszcze na ziemi angielskiej dostałby od Joshuy tak jak od Lewisa - wyraźnie na punkty.
 Autor komentarza: Bonnte
Data: 21-12-2021 21:31:07 
@Filozofo

Ale po co się unosisz, przeklinasz, obrażasz? Ciśnienia nie wytrzymujesz?
Zacząłeś bardzo dobrze, a potem taki ślinotok... Słabo.
Sam popatrz. Już napisałeś że Holyfield był "BARDZO DOBRYM rzemieślnikiem". A zacząłeś tylko od " Rzemieślnika ". To już postęp. Jeszcze trochę i się zgodzisz że to był champion...

Gdy Holyfield zdobywał pasy to HW nie była kraina olbrzymów. Bowe i Lewis to były szczytowe drapieżniki. Z Bowe drugą walkę uczciwie wygrał. A pierwsza walka chyba nawet miała rundę 10 jako rundę roku. I Holyfield dał bardzo ciężką walkę dla Bowe. On potrafił walczyć z dużymi. Nie twierdzę że wszystkich by pokonał. Z Lewisem moim zdaniem zawsze by przegrał. Ale Bowe raz pokonał. Kliczkow jeszcze wtedy nie było. A pokonał kilku więcej mocnych pięściarzy jak Lou Savarese, Botha czy Rahman. To była również nieco dalsza czołówka tamtych czasów.
Przeprasza Cię ale jakiego starego Tysona on pokonał?! Starego Tysona to pokonał właśnie Lewis. Ale w 1996 roku Tyson to był wciąż zyleta. Moim zdaniem właśnie Holyfield zadał Tysonowi prawdziwą porażkę. Ta wcześniejszą z Gouglasem nie liczę bo była jakaś dziwna. Gdy Tyson podchodził do walki z Evanderem to Mike był chyba wciąż numer jeden HW. A co najmniej w wąskiej czołówce.

Mam chwilami wrażenie że my rozmawiamy o dwóch różnych zawodnikach.

Lewis i Joshua to są dwa światy. Oprócz wzrostu i koloru skóry to w niczym Anthony nie przeważa nad Lennoxem. Lewis to był prawdziwy twardziel. Historia jeszcze AJ oceni. Zobaczymy jak.
Jednak myślę że Lewis dla Holyfielda był znacznie większym wyzwaniem niż AJ dla Usyka.
 Autor komentarza: filozofo
Data: 22-12-2021 01:56:16 
@Bonnte

Synek, po prostu ciężko się nie unieść, bo piszesz bzdury, bez obrazy.

Nie, Holyfield właśnie nie potrafił walczyć z dużymi. Lou Savarese czy Bowe to są złe przykłady, bo oni nie walczyli na dystans, mało jabowali, lubili półdystans. Holyfield z atletycznym dwumetrowcem o dobrych nogach i jabie miał ogromne problemy - miał i miałby. Zarówno Witalij Kliczko, jak i Lewis jak i pewnie nawet Władymir Kliczko by go rozbijali z dystansu i wygrali na punkty. Tyson Fury to samo.

I to właśnie różni Holyfielda od Usyka, że Usyk z olbrzymami potrafi walczyć, umie znaleźć w nich słabości.

Aby pokonywać 10 cm wyższych zawodników z dobrym jabem, nogami, szybkością trzeba właśnie tego pierwiastka wirtuozerii który ma Usyk, a którego nigdy nie miał Holyfield, dlatego piszę że Holyfield był tylko bardzo dobrym RZEMIEŚLNIKIEM i nikim więcej.

I nigdy nie był prawdziwym mistrzem w tamtych czasach - był "mistrzem" Michaela Moorera, Mercera i kilku innych prymitywnych klocków. W starciu z Bowe'm i Lewisem dostawał wpierdol.

Joshua nie musi być twardzielem aby prawdopodobnie po prostu pokonać Holyfielda na punkty gdyby taka walka się wydarzyła. Tylko o to chodzi. Holyfield NIE UMIAŁ walczyć z dużymi którzy mieli dystans, jab, atletyzm.
Nie wyjeżdżaj mi z półdystansowcami Savarese czy Bowe, bo znów pokazujesz, że Ty nawet w ogóle nie wiesz o czym piszesz.
 Autor komentarza: nyger1
Data: 22-12-2021 07:33:50 
co do kliczki to tak rozwalonego ryja jeszcze nie widzialem gdzie to puszczac dalej ,nawet jak wygrywal jedna runda wiecej to w nastepnych byla by juz masakra kazdy nawet lewy prosty miazdzyl by twarz witalija niech bogu dziekuje ze to przerwali a lewis mial juz wtedy 40 lat ,walka z tysonem to zdecydowanie zapozno
 Autor komentarza: nyger1
Data: 22-12-2021 08:27:13 
tyson po odsiadce to bylo max 60 proc tysona i to w najlepszym przygotowaniu itak wystarczylo to na 90 procent czolowych piesciarzy z to hw tamtych czasow
 Autor komentarza: nyger1
Data: 22-12-2021 08:30:24 
i nie zmienia to faktu ze przewalowali holyfilda z walujewem powinien byc najstarszym mistrzem hw
 Autor komentarza: kuba2
Data: 22-12-2021 08:43:31 
Bez przesady z tym rzemieślnikiem. Zgodze się ze Holy był za krótki na Furego, AJ, Kliczków, młodszego Holmesa czy Lewisa. Tym niemniej z tym ostatnim będąc wyrażnie past dał dwie dobre walki, przynajmniej ta druga była naprawdę wyrónana. Jeżeli chodzi o całokształt, stawiam go dużo wyżej niż Lewisa który naprawdę topowych zwycięstw nie miał. Bowe był prawdziwym mistrzem a Holy nie? jeżeli zakłądajać że Holy nim nie był to z kim wygrał Riddick? z Herbie Hidem? Z Dokesem? Przed lewisem uciekł.. nie jest winą Lennoxa że się minał z tymi największymi ale tak się stało a z Evanderem chociaż wygrałrzekonywująco to nie w takim stylu jak Bowe w 92. Pamiętajmy że praktycznie każdy bokser miał jakieś ograniczenia i zawodników którzy by mu nie pasowali. Gdyby Frazier trafił wcześniej na Foremana to by nawet o tytuł nie zawalczył. Usyk narazie nie udowodnił że jest lepszy od Holego. Nieco szybszy, nieco wiekszy, majacy jeszcze lepsze cardio ale słabszy półdystans, mniejszą dynamikę, trudno powiedzieć jak szczęka, przecież był moment kiedy miał naprawdę duż kryzys z AJ i tylko niezdecydowaniu tego ostatniego zawdzięcza że wyszedł z tego w miare cało. AJ z Usykiem mnie supełnie nie przekonał. Żeby stawiać Ukraińca nad Holym musiałby pogomić Furego lub AJ w lepszej dyspozycji.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 22-12-2021 12:34:45 
Powodem dla których Holyfield przegrał z Bowe i LL nie były głównie ich przewaga wzrostu i zasięgu,ale to,ze obaj ci pięściarze umieli walczyć inside
Biorąc pod uwagę warunki fizyczne Bowe,to był on wybitnym insidefighterem.Majac takie umiejętności,a będąc przy tym naturalnie większym i silniejszym, oraz twardszym pokonał Holyfielda dwa razy
LL zaś nie był aż tak dobry jak Big Daddy w bezpośredniej walce w półdystansie,ale łączył zadawanie ciosów z klinczami i wieszakami,ktore były bardzo destrukcyjne dla niższych rywali

Joshua umie zadawać ciosy w półdystansie,ale jest zbyt miękki żeby walczyć jak Bowe
Nie potrafi zas używać klinczu jako broni jak czynił LL
Myślę ze Holyfield mógłby go przełamać

Władimir Kliczko nie umiał bić się w półdystansie i się go bal, natomiast potrafił tłamsić słabszych i mniejszych rywali.Czy ta umiejętność wystarczyła by żeby spacyfikować bardzo twardego ale twardego Holyfielda,nie byłbym taki pewny

Vitalij Kliczko był outsiderów fighterem kontr bokserem, nie umiał walczyć w półdystansie,a jego rekord to bida
Holyfield nie był tak silny fizycznie jak Chisora,ale był dużo lepszy technicznie, szybszy i inteligentniejszy.Gdyby narzucił swój styl i potrafił pozostać bliski Bitalija,to mógłby wygrać.Chociaz w mojej opinii nie byłby faworytem,bo Vitek zadawał dużo mocnych ciosów,z dziwnych kontow i jego styl był bardzo skuteczny na niższych zawodników

Jedynie Tyson Fury to jedyny gigant który ma wszystko,zeby być zawsze faworytem z Holyfieldem
 Autor komentarza: filozofo
Data: 22-12-2021 15:51:21 
Do Holyfielda nie trzeba żadnego półdystansu, Lennox niemal nie używał półdystansu z Holyfieldem. Wystarczą warunki fizyczne, zasięg, dobry jab, mocne jebnięcie z prawej i szybkość, atletyzm. Wszystko to ma Joshua dlatego bardzo prawdopodobne, że zwyczajnie zrobiłby Holyfielda na punkty, tak jak robił m.in Parkera.

Teraz się to wydaje takie proste aby pokonać Joshuę, ale Usyk to geniusz bokserski. Wszyscy inni przegrywali punktowo z Joshuą i byli od niego gorsi - Ruiz też przegrywał, po prostu udało mu się trafić.

Tylko Usyk górował punktowo i boksersko nad Joshuą w ringu.
Holyfield różni się tym od Usyka, że miał prostą pracę nóg, wręcz prymitywną. Tam gdzie Usyk fruwa na nogach, nogi same go niosą, wygląda to bajecznie, tam Holyfield po prostu odbijał się jak piłka i wbrew pozorom nie był szczególnie mobilny. Nie był, bo choć odbijał się jak piłka, to jego nogi nie były szybkie, Lewis bez problemów do niego doskakiwał i go okładał.

Pod względem pracy nóg Usyk to 9 lub 10/10, Holyfield to najwyżej 7, po prostu odbija się jak piłka, rusza się ale nie jest to jakiś szczególnie szybki ruch, nic wielkiego w tym nie ma.

Jeśli chodzi o szybkość rąk to samo - Usyk ma dużo szybsze serie i ciosy od Holyfielda, umie bić bez przygotowania, niespodziewanie. Usyk ma timing, jego ciosy nie są sygnalizowane, wydaje się, że jedynie rusza się w lewo, a on to robi jednocześnie z ciosem, którego nawet nie widać. Wiele razy tak zaskakiwał Joshuę. Wiele tricków. Ma znakomity, wręcz genialny przegląd sytuacji, wiele razy łapał Joshuę gdy ten za bardzo się wychylił i nie zdążył wrócić. Evander by nie dał rady tego robić, bo ma gorszy przegląd pola, jest wolniejszy, zanim by zajarzył i złożył się do uderzenia to Joshuy już by tam nie było.

To właśnie odróżnia Usyka od Holyfielda. Usyk nawet bez pracy nóg, samymi trikami, movementem mógłby punktować Joshuę co pokazały rundy 10-12. Holyfield bez pracy nóg zostałby rozbity w parę rund, może by przetrzymał ale to byłoby 12-0.

Nie ma co nawet ich porównywać bo Evander to bokser na 4+ lub 5-, Usyk to bokser na 6, geniusz i wirtuoz.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.