WASILEWSKI: WIDZIAŁEM JUŻ ZWYCIĘSTWO MARKA!

- Nie widziałem żadnego skandalu w decyzji o przerwaniu walki Matyi. Mógł sędzia to przerwać. Mógł też puścić, bo zostały sekundy do końca rundy. Widziałem już zwycięstwo Marka! Duży pech! - skomentował na gorąco postawę Marka Matyi (20-3-2, 9 KO) w pojedynku z Craigiem Richardsem (17-2-1, 9 KO) jego promotor, Andrzej Wasilewski. 

Podopieczny Piotra Wilczewskiego wczoraj wieczorem w ringu radził sobie całkiem nieźle, co potwierdza nieoficjalna karta punktowa eksperta DAZN i byłego mistrza świata wagi junior ciężkiej Tony'ego Bellew, który po pięciu rundach miał na swojej karcie 48-47 na korzyść polskiego pięściarza. W szóstej rundzie jednak Matyja przyjął kilka naprawdę mocnych ciosów, w tym jeden najmocniejszy, czyli prawy podbródkowy. Prawdopodobnie zabrakło Markowi doświadczenia w zachowaniu się w trudniejszych momentach podczas walk zawodowych, żeby np. nawet przykucnąć przy byciu zamroczonym. Marek jednak przyjmował kolejne ciosy, nie odpowiadał, czym dał do zrozumienia sędziemu ringowemu, że są argumenty, aby przerwać pojedynek. 

- Właśnie dostałem smsa od Eddiego, że Marek kawal silnego, solidnego zawodnika... - napisał na Twitterze Wasilewski.

- Mógł sędzia przerwać niestety. Choć nie musiał. Ale pech, moim zdaniem szanse na wygraną rosły i były zupełnie realne - odpowiadał na Twitterze szef grupy KnockOut Promotions.

Wasilewski napisał również na Twitterze, odpowiadając Kacprowi Bartosiakowi, że plan na Marka Matyję jest taki, aby jeszcze raz zmierzył się w ciekawej, zagranicznej walce. Promotor nie wyklucza ponownego wyjazdu do Wielkiej Brytanii. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 31-10-2021 09:26:52 
Bokserom Wasilewskiego zawsze będzie brakowało doświadczenia w zachowaniu się w trudnych momentach, bo w walkach z bumami nie są w stanie takiego zachowania się nauczyć. Zamiast stopniowania trudności (które np. widać w prowadzeniu Staniocha przez Babilońskiego), w KP mamy od dziesięcioleci tę samą metodę bum bum bum wpierdol, a Matyja jest kolejnym jej przykładem.
 Autor komentarza: WielkiBokser
Data: 31-10-2021 09:29:53 
super taktyka ponownie blokowanie cepów za podwójna garda ,zamist klinczowac ,przepychac sie robic brudna walke ale brak doswiadczeniaw ringu jak i w narożniku.Tyle w temacie
 Autor komentarza: sekundant
Data: 31-10-2021 10:04:54 
Klasyczne "już był w ogródku, już witał się z gąską".
 Autor komentarza: Clevland
Data: 31-10-2021 12:41:42 
Jak to mówią: „ połowa maratonu to jest dopiero na ostatnim kilometrze”

Szkoda, zapewne brakowało tego o czym mowa była wyżej - klinczować, przepychać się; ALE z fotela komentatora mówi się najławiej.
A on mógł słyszeć dzwony itd.
 Autor komentarza: deeceWzp
Data: 31-10-2021 13:27:40 
Hahahahah Wasilewski z jego ust to nic prawdziwego nie płynie.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 31-10-2021 19:42:14 
Akurat Matyja miał naprawdę ciekawych rywali lokalnych. Oprócz Stępienia był jeszcze Sęk, na tamten moment ciekawy bokser i w tamtym starciu faworyt. A Grafki też bym bumem nie nazwał, przynajmniej parę lat temu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.