VLOG RSC: FURY ZAMYKA TRYLOGIĘ, KOWNACKI BOLEŚNIE PRZEGRYWA
Andrzej Pastuszek, Nagranie własne
2021-10-10
Za nami gala w Las Vegas. Tyson Fury (31-0-1, 21 KO) zamknął ostatecznie trylogię z Deontayem Wilderem (42-2-1, 41 KO), broniąc przy tym tytuł mistrza świata WBC wagi ciężkiej. Pierwszą porażkę na zawodostwie zanotował Efe Ajagba (15-1, 12 KO), drugą Adam Kownacki (20-2, 15 KO), który ponownie przegrał z Robertem Heleniusem (31-3, 19 KO). Andrzej Pastuszek podsumował tę wielką bokserską imprezę!
Duża dramaturgia, heroiczna postawa Wildera - grymasy bólu na twarzy, jak Zombie ale niebezpiecznie potrafił posłać kontratak, te klincze i zapasy :) no i niesamowity Tyson Fury.
Koleś nawet w gorszej formie jest niesamowitym wyczesańcem.
Ali naszych czasów a trylogia jedna z najlepszych w historii.
Brawa za serce do walki obu, ale szczególnie Wildera, ale przykro się to oglądało, jakby kontynuacja poprzedniego pojedynku. Zastanawiam się czy Wilder jest już trochę naruszony po drugiej walce z Furym, czy te reakcje to wynik nadmiernej masy i właśnie braku gardy przez co więcej zbierał.
Niepokojące że znów krawawił z tego samego ucha. Co prawda Fury precyzyjnie bił w ucho.
A co do rękawic Furego, znów momentami się tak wyginały w nadgarstku, wniosek te Paffeny Furego są jakieś takie wymięte ze słabym usztywnieniem nadgarstka. Teorie o wysuniętych pięściach z rękawic można już porzucić.
Bardzo zawiódł Ajagba. Monotonny sposób boksowania, podejrzana szczęka i chyba brak charakteru sprawiają, że Nigeryjczyk już nie rokuje nadziei na ścisłą czołówkę HW. Rokuje Sanchez ale raczej na miejsca 5-10, bo na 1-4, to brakuje mu gabarytów i krzepy. Może zastąpić w tym miejscu swego starszego ziomka Ortiza, choć nie jest to pewne.
Jared Anderson perspektywiczny, choć wymaga poważniejszego sprawdzianu.Trochę mam wątpliwości co do jego muskulatury. Na moje oko jest nienaturalnie rozbudowana przy dość szczupłej budowie. Obawiam się, że może mieć z tego powodu większe problemy, niż inny bokserski "kulturysta" czyli Joshua. No i zgadzam się z Andrzejem, że obronę ma dziurawą.
O Kownackim i Heleniusie pisałem w innym miejscu.
Wraz z Usykiem są najlepszymi pięściarzami wagi ciężkiej, prezentując mistrzowski poziom.
3,4 runda i Wilder brak kondycji? To nienormalne. Chyba, że doszły trudy poprzednich walk, co zauważył też SWJarek
Fury w miękkich Paffenach powala Wildera identycznym ciosem w ucho jak w drugiej walce. Z ucha Wildera ponownie leci krew. Po ciosie w ucho i dalszych, Wilder stracił identycznie nogi jak w drugiej batalii. Znowu stalowe jajka w rękawicy Fury'ego. Lol.
Wilder bardzo szybko traci siły po mocnych ciosach. Joshua ma podobnie.
Wilder jest jednowymiarowym jednostrzałowcem. Na takiego artystę jak Fury to za mało. Za mało także na Usyka czy Joshue z którymi nie ma szans.
Dokładnie. Jego taktyka, to bicie na korpus by opuścić i spowolnić ręce Furego i ... w sumie tyle, bo potem było jak zawsze.
Mnie zastanawia tylko, dlaczego tak polscy komentatorzy podkreślają "wolę walki Wildera". Przecież on wyglądał jakby marzył o tym, by ktoś wreszcie przerwał katorgę, po twarzy było widać, że jest zupełnie zrezygnowany. Nie było widać tej agresji.
Fury ponieważ w nieprawdopodobny sposób potrafi wrócić do gry po nokdaunach, praktycznie zerowe ubytki w refleksie, w zasadzie w każdej rundzie wyglądał jakby to pierwsza runda walki.
Wilder ze swoją "techniką" broniący tyle razy tytuł to też niezły ewenement. Brak obrony, brak lewego prostego, brak gardy, brak kondycji, pracy nóg, techniczny golas ale jeden atut potrafił wykorzystywać fenomenalnie.
U Wildera wszystko działa tylko, że on to robi trochę inaczej ale też dobrze.
Chodzi o nadmierną masę. Najlepsza walka Wildera w karierze to walka pierwsza z Fury'm. To był prime Wildera gdy znokautował Fury'ego, miał kondycję dużo lepszą niż wczoraj.
Wilder z 1 walki pokonałby wczorajszego Fury'ego przez KO a jeśli nawet nie, to na pewno dotrwałby do końca.
Odpowiedź na swoje pytanie znajdziesz w 3 rundzie - jeszcze nie doszło do nokdaunów, a Wilder już na początku 3 rundy słaniał się na nogach. Mimo że nie było jeszcze żadnego nokdaunu, ledwie 3 runda!
To dowód jednoznaczny, że tutaj masa Wildera wygrała Fury'emu walkę, bo gdyby Wilder ważył 97 kg, dziś pewnie widzielibyśmy nokaut na cyganie w 12 rundzie.
Po ciosie w ucho i dalszych, Wilder stracił identycznie nogi jak w drugiej batalii."
Bzdura. Obejrzyj początek 3 rundy.
Dla mnie Wilder to jeden z gorszych techników HW w historii. Nie wiem dlaczego przypomina mi Pavla Silvina z walki z Tomaszem Boninem, te ciosy lecą u niego czasami przez połowę remizy. Gwarantuje jednak, że gdy dojdą do celu będzie po zabawie.
"To był prime Wildera gdy znokautował Fury'ego"
A czy Fury w 1 walce był w swoim prime? Z nadwagą, z młodym niesprawdzonym trenerem?
Czy Wilder miał wcześniej do czynienia z takim wieszającym się kolosem? Może Wilder właśnie dlatego "słaniał się na nogach".
Czy ringowy ma obowiązek wyliczać ze stoperem w ręku? Nie, więc Wilder nie znokautował Furyego choć był bardzo blisko.
Skupiasz się na problemach Wildera jakby tam w tych trzech walkach w ogóle nie było udziału Furyego.
dokładnie, Fury w II walce z Wilderem był o niebo lepszy, pomijając dużo lepszą formę fizyczną (w I walce to było moze 70% Furego), miał też znacznie lepszą taktykę. A i tak Fury powinien wygrać wysoko na punkty. 3 walki w ogóle nie powinno być.