SMOLIŃSKI ZASTOPOWAŁ BODZIOCHA! KUŹDZIEŃ TEŻ PRZED CZASEM

Remigiusz Smoliński (3-1, 1 KO) wrócił po ponad sześciu latach i pokonał - chyba jednak dość niespodziewanie, Kamila Bodziocha (7-2-1, 2 KO).

Już początek pokazał, że ważący 125 kilogramów Remek jest znacznie silniejszy i przełamywał gardę pięściarza z Jeleniej Góry. Po dwóch rundach w wysokim tempie w trzeciej nieco spuścił z tonu i do głosu zaczął dochodzić Bodzioch. Po krótkim odpoczynku Smoliński zerwał atak w czwartej odsłonie, trafił znów mocnym prawym na górę, a wszystko zakończył lewym hakiem w okolice wątroby. Nokaut!

Czasówkę zanotował również Kamil Kuździeń (6-0, 1 KO), który w czwartej rundzie zastopował Jose Luisa Castillo (9-7-1, 6 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 24-09-2021 21:31:26 
O, miło :)
 Autor komentarza: BOXER
Data: 24-09-2021 21:50:12 
Bodzioch wolny,ospały a Smoliński dziwnie zbudowany w barkach jakby tam dużo gumijagód się najadł.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 24-09-2021 22:45:39 
Ta gala Tymexu doskonale pokazuje z gruntu fałszywe założenia polskiego boksu zawodowego, które niestety pokutują od dziesięcioleci. Dla polskich promotorów, trenerów i komentatorów perspektywicznymi bokserami są tacy, którzy liznęli trochę techniki i coś tam osiągnęli w amatorskim boksie, najczęściej zresztą w wieku juniora lub kadeta. A mogli osiągnąć choćby dlatego, że w wieku nastolatka wcześniej dojrzeli fizycznie i dlatego górowali przejściowo nad rówieśnikami. No i potem mamy takich prospektów, jak np. Bodzioch. Gołym okiem widać, że nie ma warunków fizycznych, jest szklany i waciany, ale stawia się na niego z uporem maniaka. Czy nie lepiej postawić na surowego technicznie ale bojowego osiłka, nauczyć go trochę techniki i wykierować przynajmniej na średniaka? Wolałbym zainwestować w takiego Bołoza, a tym bardziej Smolińskiego, bo to chłopy na schwał i mają krzepę, niż w Tołkaczewskiego, który przy 182 cm wzrostu nie rokuje żadnych nadziei w wadze ciężkiej.
Jak bokser nie ma warunków fizycznych ani naturalnej krzepy, to nie powinien się pchać na zawodowstwo, bo to nie jest miejsce dla niego. Nic nie będzie ani z Kuździenia, ani z Rzadkosza, ani z wielu innych tego rodzaju "nadziei polskiego boksu", jakich oglądamy na naszych galach.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 24-09-2021 23:46:37 
@Hugo
Pomyliły ci się branże. Polscy promotorzy działają w branży rozrywkowo-rolniczej. Goście w stylu Kuździenia i Rzadkosza są hodowani na sprzedaż rekordu. Trochę na zasadzie tuczenia prosiaczków. W gospodarstwach są karmione tak, żeby jak najszybciej osiągnąć jak najwyższą wagę. To mięso będzie dziadowskie, ale się sprzeda. Tak samo polscy "bumobije". Kartę walk na gali zapełnią a później będzie można spieniężyć ich rekord. Stąd ta osobliwa parada wszystkich tych Kołodziejów, Jonaków i innych "prospektów" ciętych z jednego metra mocno niestrawnego materiału.

Z kolei typy w stylu Tołkaczewskiego służą do promowania innych rozrywkowych przedsięwzięć. On dostał walkę nie dlatego, żeby cokolwiek zwojował na zawodowych ringach, tylko żeby w jak największej ilości miejsc pojawiła się nazwa "Gromda" :) Bodzioch? To z kolei produkt towarzyski. Wypłynął jako kumpel medialnego Szpilki i w nagrodę dostał fuchę galowego zapychacza. Zresztą dosyć komediowego, do jego walki z Sosińskim można było z powodzeniem puszczać "Lokomotywę" Tuwima, zamiast komentarza redakcyjnego. Stoi i sapie. Dyszy i dmucha. Żar z rozgrzanego mu brzucha bucha.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 25-09-2021 00:26:01 
No dobra, a Jonak to komu ten rekord sprzedał, bo przegapiłem? :)
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 25-09-2021 01:07:35 
@Ariosto
No Jonak nie zdążył:) Ale nabił potężnie i mimo że zrobił to hobbystycznie, dla mnie pozostaje polskim pionierem bumobijstwa :)
 Autor komentarza: Hugo
Data: 25-09-2021 08:14:46 
@Stieczkin
Mechanizm, który opisałeś działa, ale u Wasilewskiego. Mniejsi promotorzy mają do dyspozycji tylko "ochłapy z pańskiego stołu" i muszą działać inaczej, bez większych perspektyw eksportu "mięsa armatniego". Dlatego ich gale, choć na słabym poziomie, to są zazwyczaj dużo ciekawsze. Popełniają jednak błąd, o którym pisałem, odnośnie oceny perspektyw zawodników. Zresztą Wasilewski popełnia jeszcze większe. Nagminnie zaniedbuje utalentowanych pięściarzy (kiedyś Kostecki, potem Cieślak, ostatnio Stępień), jednocześnie intensywnie lansując miernoty.
Co do Jonaka, to jest to dla mnie klasyczny przykład zmarnowanego talentu. Nie jakiegoś wielkiego, ale powiedzmy na skalę europejską. Jonaka stać było co najmniej na osiągnięcia na miarę Jackiewicza. Jednak AW nie dał mu szansy, a potem na parę lat zablokował karierę. Gdy wreszcie odkurzył i reaktywował go Borek, to kij w szprychy wsadzili polscy sędziowie Gulc i Bubak, widząc porażkę Jonaka w walce, którą co najmniej zremisował.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 25-09-2021 16:40:35 
@Hugo
Moim zdaniem zawodnik z bilansem 20+/0 będzie zawsze atrakcyjnym mięsem armatnim, niezależnie od siły jego promotora. Najlepszym przykładem jest Christopher Lovejoy, ostatni przeciwnik Charra. Typ nawet nie potrafił za bardzo boksować, za to rekord miał imponujący. Nabity podczas walk w knajpach, z kotletami, których zapewne znokautowałaby większość facetów, którzy akurat w danej knajpie się stołowali/pili. Na tle takiego Lovejoya Rzadkosz jest topowym sportowcem. Dlatego sądzę, że nawet mniejsi promotorzy mogą nieźle zarobić na hodowli bumobijów. Zresztą akurat Tymex nie jest wcale taki mały, do tego z braku rdzennie polskich zawodników podpisał kontrakty z całkiem licznymi pięściarzami z zagranicy. "Ochłapiarze" to już prędzej grupy w stylu tej Snarskiego:)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.