TIM TSZYU ZNÓW PRZED CZASEM - SPARK BEZ SZANS

Tim Tszyu (19-0, 15 KO) pierwotnie miał zmierzyć się dziś z Michaelem Zerafą, ostatecznie jednak zmienił go Stevie Spark (12-2, 11 KO). Dzielnie stawiał czoła, ale skapitulował z synem legendarnego Kostyi Tszyu pod koniec trzeciej rundy.

Tim (WBO #1, WBC #3, IBF #3), który należy do ścisłej światowej czołówki wagi junior średniej, już w końcówce pierwszej odsłony trafił mocnym lewym sierpowym. Po przerwie poprawił prawym podbródkiem, lecz dzielny Spark cały czas odpowiadał. Koniec nastąpił w trzecim starciu, po dwóch nokdaunach po ciosach na korpus. Ten drugi cios - lewy hak pod prawy łokieć, był tak mocny, że sędzia nawet nie zaczął liczyć zgiętego w pół Sparka.

- Kolejny rywal? Mam na oku trzech gości, Liama Smitha, Magomeda Kurbanowa oraz Danny'ego Garcię. Idę po was - powiedział po wszystkim Tszyu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.