SAUERLAND: WILDER PRZYJMIE PIENIĄDZE

Kalle Sauerland jest przekonany, że Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) tylko odgrywa swoją rolę i przyjmie dużą wypłatę tylko za to, że zrobi miejsce na walkę Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO).

Teoretycznie wszystko już było dogadane. Fury - mistrz WBC, i Joshua - champion IBF/WBA/WBO, mieli spotkać się 14 sierpnia w Arabii Saudyjskiej, która gwarantowała obu zawodnikom 150 milionów dolarów do podziału. Ale poniedziałkowe orzeczenie sądu arbitrażowego, który nakazał Fury'emu wypełnienie wcześniejszych postanowień i walkę numer trzy z Wilderem, najpóźniej do 15 września, wszystko odmieniło.

- Deontay nie jest zainteresowany pieniędzmi za odstąpienie od walki. Oni zadarli z prawdziwym sk...em, który szuka krwi i zemsty, a nie pieniędzy za odpuszczenie rewanżu - mówił wczoraj Malik Scott, niegdyś rywal Wildera, od niedawna jego nowy trener.

- Jakim żartem stał się Deontay Wilder, który teraz domaga się 20 milionów dolarów za to, żeby zrobić miejsce na moją walkę z Joshuą. Cóż, wygląda na to, że znów będę musiał rozbić mu czaszkę - poinformował z kolei później sam Fury. Jak więc będzie naprawdę? Swoje zdanie na ten temat ma niemiecki promotor, mający na swoim pokładzie między innymi Filipa Hrgovicia (12-0, 10 KO), czołowego pięściarza wagi ciężkiej.

- Oczywiste jest, że Wilder przyjmie odstępne. Wierzycie, że po ponad roku nieaktywności on zechce znów spotkać się z facetem, który sprawił mu tak jednostronne lanie? - pyta retorycznie Sauerland.

Przypomnijmy, że Fury i Wilder po raz pierwszy spotkali się 1 grudnia 2018. Po dwunastu rundach sędziowie orzekli remis. Do rewanżu doszło 22 maja 2020. "Król Cyganów" zdominował "Brązowego Bombardiera", miał go dwa razy na deskach, aż w końcu w połowie siódmej rundy z narożnika Wildera poleciał ręcznik na znak poddania. Mark Breland, który ten ręcznik rzucił, został potem zwolniony, a jego miejsce zajął właśnie Scott. W kontrakcie był zapis mówiący o tym, że przegrany musi dostać rewanż, tylko na gorszych warunkach finansowych. Termin ustalono na lipiec 2020, jednak wszystkie plany pokrzyżowała pandemia. Potem sprawy się przeciągały i obóz Fury'ego uznał, że czas Wildera już minął. Co innego orzekł jednak sędzia Daniel Weinstein, opowiadając się za roszczeniami byłego już mistrza.

Najbliższe dni przyniosą rozwiązanie tej zagmatwanej sytuacji...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Callisto
Data: 19-05-2021 17:05:51 
Buuuum Squat!
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 19-05-2021 17:15:48 
Najprawdopodobniej tak będzie. Podejrzewam tylko że kwota będzie sporo mniejsza niż ta którą podał Fury a w zamian za obniżkę Wilder dostanie jakieś tam gwarancje na przyszłość.

Ewentualnie jest jeszcze możliwość że Wilder to po prostu jeden z elementów większego planu i dojdzie do jego walki z Furym bo chcą przenieść w czasie nieco znacznie większą walkę Fury vs Joshua gdy na świecie uspokoi się nieco bardziej.
Zakładam że to możliwe bo aż ciężko mi uwierzyć w tak rażącą niekompetencję po stronie teamu Fury'ego... To wręcz niemożliwe by byli takimi imbecylami i nagle zorientowali się że jednak powtarzane wielokrotnie słowa że Wilderowi nic się już od nich nie należy to niczym nie poparty pusty frazes...
 Autor komentarza: puncher48
Data: 19-05-2021 17:51:53 
W tym wypadku to już "Bribe Squat" a ten też musi z czegoś żyć:)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.