PODRAŻNIONY CANELO: TO KOLEJNE WYMÓWKI, CHCĘ GO SKOŃCZYĆ W RUNDACH 8-10
- Cieszę się, że sprawa została rozwiązana i ring nie jest już problemem - poinformował Billy Joe Saunders (30-0, 14 KO) w mediach społecznościowych.
- Nie obchodzi mnie rozmiar ringu. Ja po prostu wychodzę i robię swoją robotę. A Saunders? rozmiar ringu to tylko jedna z jego wielu wymówek. On musi zawalczyć w sobotę i ta walka dojdzie do skutku - stwierdził kilka godzin wcześniej Saul Alvarez (55-1-2, 37 KO).
W holu hotelowym jeden z członków sztabu Anglika zaczepił Canelo. - Co się stało z ringiem? - pytał. - Jesteście pieprzonymi cipami - odpowiedział podrażniony już trochę całą sytuacją Meksykanin.
Wcześniej Anglik - mistrz WBO wagi super średniej, wykłócał się również o dobór sędziów punktowych.
- Wymówki, wymówki i kolejne wymówki. Zresztą mam nadzieję, że sędziowie punktowi nie będą potrzebni. Chciałbym to skończyć pomiędzy ósmą a dziesiątą rundą i tego się spodziewam - zapowiada Canelo, który doda do stawki swoje tytuły WBC i WBA w limicie 76,2 kilograma.
- Jemu się wydaje, że da mi lekcje boksu? No to zobaczymy. Nie jestem już tym samym bokserem jakim byłem pięć-sześć lat temu. Dojrzałem jako zawodnik, a on niech sobie wygaduje co chce. W sobotę zetknie się jednak z innym poziomem. Najpierw chcę pokonać jego, najlepiej przed czasem, a potem zabrać się za Caleba Planta. Bo celem jest zunifikowanie całej kategorii super średniej - zakończył Alvarez.
A w którym momencie team Canelo nie stosował się do przepisów odnośnie rozmiaru ringu?
Dlatego pogróżki "skończę go międzu 8 a 10 rundą" mogą okazać się prawdą. Saunders widząc, że walka jest bliska albo że przegrywa może spróbować postawić wszystko na jedną kartę. Dopóki jest jeszcze w miarę świeży. Czyli właśnie w okolicy 8 rundy. I wdać się z Canelo w bijatykę, co będzie słabym pomysłem.