KRWAWE ŻNIWA BOKSU: OSCAR 'FANTASMA' GONZALEZ

Dziś w cyklu ''Krwawe żniwa boksu'' Krystiana Stolarza (autor co dwa tygodnie przybliża najtragiczniejszą stronę pięściarskich zmagań: śmierć na ringu) tragiczny los Oscara Gonzaleza.

KRWAWE ŻNIWA BOKSU: OSCAR ''FANTASMA'' GONZALEZ

Oscar „Fantasma” Gonzalez (22 kwietnia 1990 – 3 lutego 2014) – młody pięściarz, który nie zdążył zasmakować wielkich sukcesów i chwały. 

Ten meksykański bokser o feralnym pseudonimie „Duch” (23-3, 14 KO) walczył w kategorii junior piórkowej i piórkowej. Swoją zawodową karierę rozpoczął w marcu 2007 roku wygrywając przez nokaut z mało doświadczonym rodakiem Gilberto Perezem. Jego kariera powoli nabierała tempa, o czym mógł świadczyć fakt, iż legendarny król czterech dywizji Erik Morales mianował Gonzaleza swoim protegowanym. W grudniu 2012 roku jego serię 19 zwycięstw z rzędu przerwał Raul Hirales, pokonując „Ducha” jednogłośną decyzją sędziów. Oscar nie zamierzał rezygnować ze swoich marzeń i już cztery miesiące później wrócił do gry, notując największą wygraną w swojej karierze. Pokonał na punkty byłego mistrza świata wagi junior piórkowej – Rico Ramosa (30-6, 14 KO) – i w ciągu następnych sześciu miesięcy wygrał dwa pojedynki, po czym zaplanowano mu walkę z rodakiem Jesusem Galicią (13-7, 8 KO). Gonzalez był sporym faworytem, a sam pojedynek nie miał odbić się dużym echem w historii pięściarstwa. Niestety po raz kolejny „duchy” tego sportu miały inne plany. 

Wydarzenie odbyło się w Foro Polanco w Mexico City 1 lutego 2014 roku. Od samego początku walka nie szła po myśli Oscara. Pojedynek był zakontraktowany na dwanaście rund, jednak już po dziesięciu rundach na kartach sędziowskich klarowała się wyraźna przewaga Jesusa. To właśnie w dziesiątej rundzie Galicia wyprowadził serię ciosów, które ewidentnie naruszały młodego Gonzaleza. Nie był w stanie odpowiedzieć ciosem na niszczycielską lawinę, a gdy podjął taką próbę, sędzia Rafael Saldana rozdzielił pięściarzy. W trakcie tej sytuacji Gonzalez zatoczył się do tyłu w kierunku narożnika i wyłącznie dzięki sędziemu ringowemu udało mu się ustać. Saldana podjął rozmowę z Oscarem, chcąc go dopuścić do walki, jednak 23-letni pięściarz wypluł ochraniacz na zęby i pochylił się. Sędzia zakończył pojedynek, po czym Meksykanin osunął się w kierunku Saldany, a następnie upadł na matę ringu.

Personel medyczny natychmiast podjął interwencję, podając Gonzalezowi tlen, zakładając na szyję stabilizator i wynosząc go z ringu na noszach. Po tym, jak został przetransportowany do pobliskiego szpitala Espanol w Mexico City, spędził tam 36 godzin na oddziale intensywnej terapii. Z uwagi, iż stwierdzono brak aktywności mózgu i fakt przebytego zawału serca, boksera odłączono od aparatury podtrzymującej funkcje życiowe. 

Tragiczną walkę Oscara „Fantasmy” Gonzaleza oglądała na żywo jego żona Magaly Avalos, a także jego rodzice i bracia. Z uwagi, iż jego walka była sankcjonowana przez organizację WBC (stawką był regionalny tytuł WBC), rodzina Gonzaleza otrzymała 50 000 dolarów w ramach polisy ubezpieczeniowej prowadzonej przez powyższą organizację. 

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci.

KRYSTIAN STOLARZ

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.