SULĘCKI-MUNGUIA?: JA NAWET SPARINGPARTNERÓW NIE MAM

Maciej Sulęcki (29-2, 11 KO) dostał przed tygodniem propozycję walki z niepokonanym Jaime Munguią (36-0, 29 KO), która według planu miałaby się odbyć 24 kwietnia na terenie Stanów Zjednoczonych. Popularny Striczu propozycję przyjął, akceptując wszystkie warunki, natomiast sądząc po jego wczorajszym wpisie, nic tak naprawdę nie jest pewne. Chodzi o czas i przygotowania, których... brak. 

Potencjalna walka z Meksykaninem lada chwila, ale wszystko rozchodzi się o przygotowania. Głównym trenerem "Stricza" jest Piotr Wilczewski, natomiast na ten moment Sulęcki trenuje i mieszka w Warszawie, w ostatnim czasie sparował w stolicy m.in. z Rafałem Wołczeckim, szlifował formę pod okiem Pawła Kłaka w Legia Fight Clubie. Nie było żadnego terminu pojedynku, więc Sulęcki został w Warszawie. 

Nie da się ukryć, że w Polsce trudno o mocnych sparingpartnerów, którzy jeszcze oprócz umiejętności bardzo dobrze imitowaliby przeciwników. Sulęcki jest tego dobrym przykładem. Pięściarz wagi średniej wierzył, że już w poniedziałek wyleci do USA i tam zacznie sparować, bokser pali się bowiem do wylotu. 

Wczoraj na Twitterze Sulęcki ponownie napisał, że czasu jest naprawdę mało i trzeba działać. 

- Zostało 5 tygodni, a ja nawet sparingpartnerów nie mam, więc na dzień dzisiejszy bardzo marnie to widzę... Niestety. Ja zaakceptowałem wszystkie warunki, o walce dowiedziałem się tydzień temu, ale bez przygotowań nie ma szans na taką walkę - napisał w mediach społecznościowych były pretendent do tytułu WBO wagi średniej. 

Meksykanin jest aktualnie numerem jeden rankingu WBC, polski pięściarz zanotował czwartą pozycję. Starcie Sulęckiego z Munguią może być więc eliminatorem do walki z Jermallem Charlo (31-0, 22 KO) o mistrzostwo świata WBC wagi średniej. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MLJ
Data: 21-03-2021 12:45:04 
Lubię Maćka, ale z całym szacunkiem, jeśli Sulęcki ma jeszcze mistrzowskie aspriracje, to takiej walki nie powinien brac bez penego obozu. Godząc się na walkę, jedzie tam tylko ze względów finansowych.
 Autor komentarza: nonitek
Data: 21-03-2021 13:23:43 
Właśnie jeśli ma jakiekolwiek aspiracje, powinien to wziąć. Dowiaduje się o walce 6-7 tygodni przed, nie ma czasu się przygotować? To on tam browary popija na co dzień?

Ruiz dowiedział przyjął walkę z Joshuą 4 tygodnie przed.
 Autor komentarza: voy
Data: 21-03-2021 15:59:12 
Sulecki przygotowany czy nie to i tak nie ma zadnych szans z Munguią.Powinien wziasc te walke przynajmiej zarobi na zycie.
 Autor komentarza: slovik
Data: 21-03-2021 19:59:20 
I mamy odpowiedź która przykra polska porażka będzie następna :)
 Autor komentarza: teanshin
Data: 21-03-2021 20:22:38 
Nie, no dobrze że się zgodził na walkę, w końcu to jego zarobek a walka rankingowa też może być dobrze płatna. Manguia wziął Sulka na przeczekanie wiedząc że ten mu nie zagrozi i da kilka fajnych rund. Sulęckiemu nie odbieram w żaden sposób aspiracji sportowych, ale wiadomo że tej walki nie wygra, nawet po 3 obozach z najlepszymi trenerami i sparingpartnerami, dlatego powinien brać tą walkę i jechać tam nawet dla samej kasy.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.