ARTHUR WYPUNKTOWAŁ YARDE'A

Dla niektórych niespodzianka, dla innych nie. Lyndon Arthur (18-0, 12 KO) jako drugi po Siergieju Kowaliowie pokonał kreowanego w pewnym momencie na nową siłę wagi półciężkiej Anthony'ego Yarde'a (20-2, 19 KO).

Silniejszy fizycznie Yarde niby próbował wywierać pressing, ale w zasadzie nic z tego nie wynikało. Obrońca pasa Wspólnoty Brytyjskiej frustrował go natomiast ciosami prostymi i kradł rundy. Walka na pewno nie porwała.

Po ostatnim gongu sędziowie niejednogłośną decyzją wskazali na zwycięstwo Arthura - 115:114, 111:117 i 115:114.

- Tylko na samym finiszu miałem problemy. W dwunastej rundzie trafił mnie mocnym ciosem na korpus. To była ciasna walka - przyznał zadowolony tryumfator.

- Przez cały pojedynek wywierałem pressing. On trafił kilkoma lewymi prostymi, przez całą walkę dostałem dwa razy z prawej ręki, na końcu omal go nie znokautowałem. To ja trafiałem mocniejszymi ciosami - żalił się Yarde.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: piotr
Data: 06-12-2020 10:20:40 
„To była ciasna walka”
Ciasna to jest szpara, a walka jest wyrównana.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 06-12-2020 12:22:00 
Arthur zaimponował żelazną konsekwencją,oraz bardzo dobrym lewym prostym i w ten sposób wypunktował "ciasno" osiłka Yarde'a,który nota bene nie zaprezentował się źle,ale styl robi walkę,to i końcowy rezultat nie zaskakuje.
 Autor komentarza: reksio
Data: 06-12-2020 14:30:23 
żeby chociaż te lewe były zadawane w ofensywie, w wiekszosci przypadków służyły stopowaniu zblizającego się Yarde,ile Arthur zadał prawych? 10? jedynym jego celem było niedopuszczenie rywala do siebie i tym wygrał walke, no troche słabo...
 Autor komentarza: puncher48
Data: 06-12-2020 15:51:09 
Michalczewski to on nie jest, ale jak widać starczyło,co nie zmienia faktu,że Yarde popadł w ofensywną apatie ,albo jest grubo przereklamowany,choć źle się nie prezentował,przynajmniej na płaszczyźnie fizycznej.W sumie wyglądało to na solidne szachy,gdzie jeden się bał,a drugi nie umiał.Było nie było szli łeb w łeb, bez żadnego błysku z obu stron i tak jak pisałem zadecydowała żelazna strategia, oraz jej perfekcyjne wykonanie.
 Autor komentarza: holy
Data: 07-12-2020 08:41:53 
Walka nudna jak flaki z olejem; remis byłby najwłaściwszy. Yarde oprócz ciosu jest też piekielnie szybki. Może powinien zmienić trenera, bo nie potrafił swoich atutów przekuć w sukces.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.