DEGUARDIA: WALKA FURY'EGO Z TAKAMEM BYŁA DOGADANA W 98%

Końcówka roku okazała się zawiła dla panującego mistrza świata federacji WBC w kategorii ciężkiej. Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) czekał na trzecią walkę z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO), potem spekulowano o potyczce z Agitem Kabayelem (20-0, 13 KO). Teraz dowiadujemy się, że blisko skrzyżowania rękawic z ''Królem Cyganów'' był Carlos Takam (39-5-1, 28 KO).

Joe DeGuardia, promujący Kameruńczyka przekonuje, że jego podopieczny palił się do pojedynku z Brytyjczykiem, lecz przeczuwał, że Fury zdecyduje się na łatwiejsze wyzwanie. – Bardzo chcieliśmy tej walki. Myśleliśmy, że będzie to świetna walka zarówno dla Takama, jak i dla boksu, dopasowana w sam raz. Jesteśmy rozczarowani – powiedział dziennikarzom SkySports DeGuardia. – Myślę, że Fury wiedział, że pojedynek z tak doświadczonym zawodnikiem jak Takam będzie ciężką i ryzykowną przeprawą, więc zdecydował się na człowieka, który co prawda ma nieskazitelny rekord (Kabayel), ale nie byłby tak dużym wyzwaniem jak Carlos – dodał szef grupy Star Boxing.

Takam był w 100 procentach pewny siebie. Naprawdę myślał, że wygra. Trenował bardzo ciężko i nie mógł doczekać się pojedynku. Powiedziałbym, że osiągnęliśmy 98 procent porozumienia w negocjacjach i jednego dnia wszystko się zmieniło. Niekoniecznie z Furym, mieliśmy dogadane wszystkie inne aspekty, wydaje mi się, że to jego team nie chciał walki z Carlosem z powodów, które wcześniej przedstawiłem – zakończył DeGuardia.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: sludgehc
Data: 25-11-2020 11:52:42 
a po co ryzykować skoro na horyzoncie walka za 100 milionów przy pełnym stadionie w Anglii
 Autor komentarza: puncher48
Data: 25-11-2020 15:10:14 
Z tym stadionem, w dodatku pełnym to prawdziwa loteria w najbliższym czasie i już pomijam fakt, czy pandemia jest prawdziwa, czy bardziej wykreowana,gdyż wirus istnieje,ale to nie pierwszy i nie ostatni, a do Eboli mu daleko, co najwyżej może stanąć w szranki z grypą i to w sezonie, gdy ona wiedzie prym, ale nie zmienia to faktu, że paraliż wynikający z koronaświrusa jest w stanie storpedować nawet tak wyczekiwaną, a zarazem dochodową walkę.Wiecznie to trwać nie będzie, więc po cichu liczę, że obaj wyjdą do ringu przy akompaniamencie fanów szermierki na pięści i będziemy świadkami narodzin niezaprzeczalnego króla wagi ciężkiej.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.