LUIS ORTIZ: JEŚLI KTOŚ MÓWI, ŻE JESTEM SKOŃCZONY, ZAPRASZAM NA RING

Po rocznej przerwie Luis Ortiz (31-2, 26 KO) wróci na ring w najbliższą sobotę starciem z Alexandrem Floresem (18-2-1, 16 KO). Pomimo zaawansowanego wieku Kubańczyk nadal jest w ścisłej czołówce królewskiej kategorii.

- Do każdego rywala podchodzę tak, jakby to była walka o mistrzostwo świata. Zawsze tak robiłem. Jestem naprawdę dobrze przygotowany i nie wyobrażam sobie, bym mógł to przegrać. Dziś w boksie trudno jest doprowadzić do walk tych najlepszych, lecz jeśli ktoś chce być mistrzem, musi po drodze mierzyć się z najlepszymi. Rok 2020 kończę tym pojedynkiem, liczę jednak na duże wyzwania w przyszłym. Jeśli ktokolwiek opowiada, że jestem skończony, niech po prostu wejdzie ze mną do ringu. Zobaczymy, czy wtedy będzie dalej tak mówił - stwierdził zmotywowany "King Kong".

Rok temu Ortiz atakował ówczesnego mistrza WBC, Deontaya Wildera. Kubański mańkut wygrywał rundę po rundzie, jednak w siódmej zagapił się i prawy krzyżowy Amerykanina zgasił jego marzenia o mistrzostwie świata.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 04-11-2020 13:44:00 
Jesteś skończony :)
 Autor komentarza: puncher48
Data: 04-11-2020 14:14:38 
"Young Blood" prosto z Kuby, lubię go oglądać w akcji, ale tak naprawdę zaczął i skończył się na Jenningsie.
 Autor komentarza: MLJ
Data: 04-11-2020 16:17:09 
Fury do Wildera : Ty menelu, Ortiz ma 145 lat xD
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.