PARZĘCZEWSKI PORAŻCE: CO MNIE NIE ZABIJE, TO MNIE WZMOCNI!

- Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni! Jestem sk...m, nie odpuszczę, będę chciał rewanżu - mówił zawiedziony Robert Parzęczewski (25-2, 16 KO) po przykrej i bolesnej porażce przez nokaut z Szerzodem Chusanowem (22-1-1, 10 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: gerlach
Data: 27-09-2020 05:48:46 
Fatalna sprawa. Liczylem, ze ten chlopak namiesza...
 Autor komentarza: DaWeed
Data: 27-09-2020 07:04:50 
Parzeczewski ciesz się ze możesz gadać takie banały, bo mało brakowało a by Cię nie wzmocnilo tylko zabiło w ringu.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 27-09-2020 07:31:07 
Jest szansa że Mr.KO zastąpi Szpilka w Highlightach.
A tak na poważnie to nie wygląda to za dobrze, przyjeżdża 40-letni pięściarz po 2-ch latach przerwy i ciężko nokautuje naszego prospekta.
Nasz Rudy ma dopiero 26 lat więc się pozbiera, pytanie tylko co dalej? Jest sens mierzyć wyżej skoro zawodnik na telefon usypia go w niecałe 2 rundy?
 Autor komentarza: BOXER
Data: 27-09-2020 08:52:05 
Po takim KO może być niestety ale blokada psychiczna .
Prowadzenie tak Roberta i dawanie mu ogórków do bicia tak zaowocowało .Zero progresu .
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 27-09-2020 09:26:53 
Mści się bumobijstwo. Jak się tłucze samych patałachów, którzy przyjeżdżają tylko po wypłatę i grzecznie dają się rozbijać, to później takiego bumobija kładzie pierwszy przeciwnik, który chce wygrać i ma jakieś umiejętności. Tym razem kolejny polski "projekt eksportowy", czyli właściwie luksusowego buma ze świetnym bilansem, przeznaczonego na ścięcia dla jakiegoś zagranicznego mistrza "zepsuł" olimpijski weteran, któremu chyba nikt nie uświadomił, że ma tego nie robić. W ten sposób świetlana kariera na miarę Kołodzieja i Wawrzyka poszła się kochać. Bo po wczorajszym popisie żaden Smith czy co gorsza Saunders nie wezmą go nawet na "dobrowolną obronę", czytaj sparing przed czymś poważniejszym, bo ich kibice wyśmieją.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 27-09-2020 11:25:53 
Wszyscy mówią i piszą o wielkim, karygodnym błędzie Parzęczewskiego. On sam zresztą też kaja się i przeprasza. A ja oglądam powtórki i nie widzę żadnego błędu, tylko fatalny zbieg okoliczności. Chusanow strzelił prawym cepem, Parzeczewski zrobił unik i w efekcie znaleźli się bardzo blisko siebie, a nawet Uzbek lekko popchnął Polaka. W takiej sytuacji można było się spodziewać lewego na wątrobę i ręka Parzęczewskiego znalazła się tam, gdzie być powinna. Tymczasem Chusanow z wzrokiem skierowanym w matę ringu wyprowadził na oślep zamachowy lewy sierpowy. To, że ten cios trafił 2 cm od brody cofającego się (bo popchniętego) Polaka, a nie w jego ramię, szyję lub czoło to czysty przypadek i zwykły niefart Araba. Ciosy bite na ślepo czasami precyzyjnie trafiają. Podobnego ślepaka zainkasował Fonfara od Joe Smitha, a Szpilka od Mollo (druga walka).

Mnie bardziej martwi nie to, że Parzęczewski został przypadkiem znokautowany, ale to, że sam przestał nokautować. Ktoś usiłuje na siłę przerobić naturalnego ringowego killera na boksera technicznego wbrew jego predyspozycjom i przynosi to fatalne efekty. To samo dzieje się ze Ślusarczykiem, a chyba i z Twardowskim.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 27-09-2020 12:46:36 
Parzeczewski jest w podobnym polozeniu do Kownackiego. Obaj po KO, obaj z zawodnikami z ktorymi nie powinni byli przegrac i obaj wypadaja z fajnych pozycji, na ktore harowali. Jest jednak zasadnicza roznica przy okazji tych nokautow. Helenius rozjechal Adama, a tutaj poszedl po prostu lucky punch. Nie tragizowalbym specjalnie. Trzymam kciuki za Roberta, powinien jednak bez problemu wrocic na wlasciwie tory. Jemu nie wypadalo tego powiedziec przed kamerami, ale to byl lucky punch z glowa Uzbeka przy kolanach. Coz, dobra nauczka, takie ciosy tez nokautuja, i takich sytuacji trzeba unikac. Nie sadze zeby Arab spekal, raczej mysle ze podniesie jeszcze moc i wroci zadny krwi.

Nie wiem natomiast skad u nas lekcewazenie bokserow z Rosji/krajow b.ZSRR. To sa zawsze inteligentnie szkoleni zawodnicy, myslacy w ringu, znajacy cale abecadlo. Chusanov, Radczenko to nie sa goscie spod dyskotek. A mozliwe, ze to KO pomoze Parzeczewskiemu wyjsc na wyzszy poziom.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 27-09-2020 12:56:35 
Ja bym go nie skreślał,przykład Błachowicza może być inspirujący,jednak nie obędzie się bez istotnych korekt i niewątpliwie jest potrzeba odbudowy, a zarazem po jej dokonaniu, wzrost poziomu rywali z którymi powinien się mierzyć Parzęczewski, o ile faktycznie chciałby zawalczyć o najwyższe cele.Wczoraj nas rozczarował,ale tak samo jak w przypadku Kownackiego, warto poczekać z definitywną oceną, w końcu nie każdy idzie jak burza i niczym walec drogowy przetacza się po kolejnych rywalach.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 27-09-2020 13:00:05 
Dokładnie książkowy przykład lucky puncha. Pretensje do Parzęczewskiego, że chronił dół, a nie górę są jak pretensje do bramkarza, że przy karnym rzucił się w lewo, a nie w prawo. Rywal był blisko i cios na dół był w tej sytuacji dużo bardziej prawdopodobny od zamachowego na górę. Tak, czy owak zmieniłbym sztab szkoleniowy Araba i wysłał go z powrotem do półciężkiej.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 27-09-2020 13:24:23 
@Hugo
mylisz się.
To był oczywisty błąd Parzęczewskiego.

Zobacz jeszcze raz knockdown- poniżej masz link do materialu od TVP Sport:
https://youtu.be/jiqKfnUIUjA?t=19

Parzęczewski robi unik w lewo skos (jako unik na sierp) a jego prawa ręka NIESTETY ląduje na brzuchu.
Jeżeli wiesz jak się robi ten unik, to jak przechylasz się w lewo skos to przenosisz ciężar ciała na lewą nogę to prawa pięść unosi się tak że jest na linii oka.
U mnie to działa jak automat.

Parzęczewski próbował podnieść prawą rękę z brzucha do szczęki ale nie zdążył.

Ten unik amatorzy ćwiczą podczas pracy na szlifowaniem techniki przed lustrem.
W trakcie trenowania tego uniku na tarczach, trener bije lewego sierpa tarczą w prawy policzek.
Jak robisz błąd to dostajesz - to najlepsza nauka.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 27-09-2020 14:09:49 
@Clevland\
Nie zgodzę się, że to automat. Wszystko zależy od sytuacji w ringu. Gdyby rywal był dalej, to owszem ręka powinna pójść do góry. Jednak w tej sytuacji Uzbek był bliziutko, bo nawet popchnął Parzęczewskiego (chyba niechcący, starając się utrzymać równowagę po przestrzelonym cepie) i instynktownie należało chronić dół przed krótkim lewym na wątrobę, co Parzęczewski uczynił. W ostatniej chwili próbował podnieść rękę, bo musiał dostrzec tego nieprawdopodobnego wiatraka wyprowadzonego gdzieś spod jaj na górę. Nie zdążył, ale trudno nazwać to błędem. Dodam, że gdyby nie wymuszony popchnięciem krok do tyłu, to cios Chusanowa wylądowałby Polakowi gdzieś na plecach.

O ile akcja nokautująca Powietkina przeciwko Whyte'owi to był dokładnie wyćwiczony i zaplanowany majstersztyk, o tyle wczorajsza akcja Chusanowa to był czysty przypadek. On nie mógł zaplanować, że przestrzeli prawym, że się zachwieje, że popchnięty Polak się cofnie. Rąbnął na oślep i dzikim fartem trafił z niesamowitą precyzją.

Bokserzy ćwiczą unik z rywalem bijącym akcję prawy lewy, ale nie ćwiczą z rywalem bijącym zamachowego cepa (jak kto woli, to może go nazwać overhandem), bo w polskim boksie takich ciosów nie uznaje się za prawidłowe. To właśnie był element nietypowy, który spowodował, że od własnego zamachu Uzbek znalazł się zgięty w pół tuż pod nosem Polaka, co radykalnie zmieniło sytuację w stosunku do typowej treningowej. Dodam jeszcze, że już wielokrotnie widziałem, jak doświadczony bokser słynący z nienagannej dobrej techniki, niespodziewanie walił takim cepem i zaskakiwał kompletnie przeciwnika (np. Cunningham z Furym). U nas też powinni zacząć uczyć takich ciosów i obrony przed nimi.
 Autor komentarza: P4CIU
Data: 27-09-2020 14:10:04 
Ja tam widze, ze po uniku Parzeczewski probowal bic kombinacje lewy hak, prawy podbrodkowy.
 Autor komentarza: StefanBatory
Data: 27-09-2020 15:41:16 
gość jest słaby i to wszystko. tyle w temacie.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 27-09-2020 16:10:31 
@ P4CIU

Tak masz rację, on chciał zadać prawy...

@Hugo
P4CIU ma rację.
W klasycznym boksie ciosy na dół blokuje się łokciami.
Oczywiście są tacy którzy zbijają rękawicami ale wtedy górę mają całkiem odkrytą.

Moja ocena w komentarzu wyżej jest błędna.
Oglądałem powtórkę ale nie w zwolnionym tempie.

Parzęczewski że źle rozpoczął akcję- gdy zrobił unik, dwie ręce znalazły się na brzuchu.

Po uniku i lewym, prawy powinien zadawać tak aby prawym barkiem zasłonić brodę.
Wtedy zostałby trafiony w bark/ewentualnie skroń.
No ale tak postępuje niewielu.
 Autor komentarza: P4CIU
Data: 27-09-2020 16:49:41 
@ Clevland
Rzadko komentuje ale troche zglupialem:) Wydaje mi sie, ze Parzeczewski po prostu poczul sie zbyt pewnie. Cokolwiek czym mogl wystrzelic Uzbek byloby szybsze od tego prawego czegos. Pozdrawiam
 Autor komentarza: Zarco5
Data: 27-09-2020 17:56:45 
@Clevland

Nie zgodze sie, on w ogole nie powinien probowac zadac ciosu z prawej reki w tej sytuacji. Raz ze nieprzygotowana akcja, dwa ze po prostu stal nieodpowiednio do rywala na zadanie ciosu z prawej. Wystarczylo podniesc rekawice do brody, lokciem zakryc watrobe i Khusanov by sie od niego odbil robiac miejsce na kontre. Tak jak pisalem wcześniej to byl szkolny blad wynikajacy ze zlekcewazenia rywala. Druga sprawa Khusanov dobrze wiedzial co robi moim zdaniem. Pare akcji mu weszlo nad prawa reka i poczul po prostu ze moze sie udac, to swiadczy bardzo dobrze o nim jako o bokserze ze potrafil znalezc slabosc i dal sobie szanse. Przeciez boks nie jest mechaniczny i nie zgodze sie tutaj z Hugo, ze w takiej sytuacji mozna sie bylo spodziewac czegos innego. W boksie chodzi o to zeby kogos oszukac i zmieniac schematy dzialania. Zeby nie bylo, nie robie z uzbeka zadnego wirtuoza boksu, ale to byly olimpijczyk i trzeba bylo byc ostroznym w tych pierwszych rundach
 Autor komentarza: P4CIU
Data: 27-09-2020 18:22:18 
@ Zarco5

W pozycji w jakiej sie znalazl mysle, ze cios na garde tez by go przewrocil.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 27-09-2020 19:22:14 
@Zarco5
No oczywiście że ciosu z prawej nie powinien zdawać ponieważ po uniku w lewo, miał ją na brzuchu.
Więc to było klepnięcie.
Na worku takie akcje przechodzą, ale Khusanov nie okazał się workiem ;-)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.