NIESPODZIANKA W CZĘSTOCHOWIE. CZYŻYK WYGRYWA ZE ŚLUSARCZYKIEM

Co-Main Event gali w Częstochowie dostarczył kibicom ogromnych emocji. Po prawdziwej wojnie Paweł Czyżyk (6-1, 1 KO) zwyciężył na punkty z faworyzowanym Sebastianem Ślusarczykiem (8-1, 5 KO).

Walka przebiegała według dewizy "cios za cios" od pierwszej do ostatniej sekundy, jednak to "Furia" z tej konfrontacji wyszedł zwycięsko sprawiając nie lada niespodziankę.

Sebastan Ślusarczyk na początku chciał prowadzić walkę metodą podjazdową. Starał się doskakiwać do rywala, ostrzelać go kombinacją ciosów, po czym uciec. Paweł Czyżyk początkowo nawet na to pozwalał, jednak w miarę upływu czasu jego wewnętrzna "Furia" wzięła górę i z walki bokserskiej zrobiła nam się prawdziwa wojna.

Kilka mocniejszych ciosów ze strony Ślusarczyka wystarczyło, aby Czyżyk, zamiast czekać na kolejny atak swojego rywala zaczął sam na niego nacierać, wtedy też "SebSlu" częściej ulegał pokusie wchodzenia w niebezpieczne wymiany. Czyżyk natomiast gdy wiedział, że zrobił wystarczająco, aby wygrać rundę, oszczędzał ciosy, a tym samym tlen co okazało się doskonałą taktyką.

W poprzedzającym tę walkę pojedynku pań Laura Grzyb (4-0, 3 KO) pokonała pewnie na punkty Monicę Gentili (6-12, 1 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: DTOsman
Data: 26-09-2020 22:38:47 
No i Borek zobaczy teraz co to jest mieć swojego zawodnika i go prowadzić, a przy tym zachować poziom.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 26-09-2020 22:40:22 
Czyżyk pokazał fajny boks - uniki, poruszanie się.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 26-09-2020 22:41:47 
W tej walce Ślusarczyk był bezradny. Coś tam niby od czasu do czasu próbował lewym prostym, ale Czyżyk to świetnie neutralizował, szybko wchodząc w półdystans i bijąc seriami. Gdyby nie strasznie twardy łeb Ślusarczyka (albo wata Czyżyka - chyba raczej to), to byłyby dechy. Ślusarczykowi chyba przydałaby się zmiana narożnika.
 Autor komentarza: DTOsman
Data: 26-09-2020 22:51:38 
Cieżko nadrobić braki amatorskie. Na tle Sęka było dobrze, podobnie jak Parzęczewski. Teraz okazuje się, że to Sęk już mega rozbity. Potem malutki Gromadzki...
 Autor komentarza: MLJ
Data: 27-09-2020 00:35:52 
Zero wykorzystywania lepszych warunków fizycznych. Ciesze się że nie zrobiono prezentu sędziowskiego dla hypowanego ślusarczyka
 Autor komentarza: Hugo
Data: 27-09-2020 00:51:20 
Tak bywa, jak pięściarz udaje kogoś kim nie jest. Ślusarczyk to typowy slugger stworzony do ringowej bójki, a trener chciał z niego zrobić technicznego dystansowego out-boxera, który elegancko obskakuje rywala i kontruje. Cała para poszła w nogi i starczyło jej na jedną rundę.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.