POWIETKIN PO ZNOKAUTOWANIU WHYTE'A: ZAUWAŻYŁEM TAM LUKĘ

- Nie spodziewałem się szczerze mówiąc, że zakończę walkę w ten sposób - przyznał opanowany nawet po tak spektakularnym zwycięstwie Aleksander Powietkin (36-2-1, 25 KO), który przeżywał bardzo trudne chwile, był dwukrotnie liczony w czwartej rundzie, jednak w piątej to on ułożył Dilliana Whyte'a (27-2, 18 KO) do snu.

Rosjanin nie tylko zdobył pas WBC w wersji tymczasowej, również został uznany challengerem dla zwycięzcy trzeciej walki Fury vs Wilder. Niewykluczone jednak, że w niedalekiej przyszłości dojdzie do rewanżu "Saszy" z Anglikiem.

- W czwartej rundzie byłem dwa razy liczony, ale czułem się dobrze, wszystko miałem pod kontrolą. Widziałem, że tam jest luka. Z prawej strony nie wchodziło, zauważyłem jednak lukę na lewy podbródkowy i poszukałem tego ciosu. Whyte bił mocno. Co teraz? Nie wiem, to nie zależy ode mnie, jestem za to gotowy spotkać się z każdym - dodał Powietkin.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: mpjzb
Data: 23-08-2020 03:14:32 
Wolałbym obejrzeć walkę Furego z Povietkinem niż z Wilderem. To ostatni dzwonek dla Saszy, poza tym obejrzelibyśmy spektakl dwóch świetnych techników. Faworytem oczywiście Cygan, ale Rosjanin dzisiaj pokazał że jest zawsze groźny i nigdy nie wolno go skreślać. Poza tym ciężko go nie lubić - zawsze wypowiada się z szacunkiem o przeciwniku, nie bawi się w trash talking, zawsze przybije rękawicę przed rundą i po rundzie. Świetny pięściarz, którego zawsze z przyjemnością ogląda się w ringu. Taka walka byłaby pięknym zwieńczeniem kariery.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 23-08-2020 03:28:21 
Rosyjska gościnność- poczęstował Whyte'a tym samym czym on jego tylko "serdeczniej".

Sasza od początku mocno obijał schaby Dilliana i ten przed końcowym ciosem tego właśnie się spodziewał (obniżył rękę i przykleił łokieć do tułowia). Myślę że oni mogli mieć taką taktykę na walkę a że sytuacja mocno wymknęła się spod kontroli i Sasza 2 x padł (1 raz to w sumie nic strasznego ale drugi już był groźny) to Rosjanin po prostu przyśpieszył "próbę" wejścia z podbródkiem z lewej strony bo mogło się to skończyć odwrotnie za jakiś czas.
No i weszło od razu jak złoto. IDEALNA AKCJA. Tylko bić brawo.

Szkoda tej klauzuli- Whyte sam podejmował ryzyko a Sasza powinien dostać szansę walki o pas ale z tego co widzę w wywiadach to raczej sami Rosjanie zakładają że rewanż "trzeba odbębnić" bo na WBC nie wiadomo ile przyjdzie im czekać.
Cóż. Byleby nie wpadł nagle na 0,00000000000000000000000000000000000000000000000000000001 kreatyny facet przed powtórką...
 Autor komentarza: mpjzb
Data: 23-08-2020 04:13:02 
Jeśli mu nie wynajdą w najbliższych dniach...
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 23-08-2020 04:27:24 
Jeśli chodzi o potencjalny rewanż, to wcale on nie jest niemożliwy. Niby Povietkin prawdopodobnie zostanie mandatory, ale to wcale mu nie gwarantuje jakoś szybko takiego pojedynku. Może dojść do unifikacji. Rewanż z Whyte'em, to perspektywa zarobku kilku milionów funtów. Nie jest to zła oferta.

Druga sprawa, to Rosjanin jest honorowy. Dobrze wie, że Anglik dał mu szansę i po prostu dlatego może dać mu rewanż.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 23-08-2020 08:31:24 
Podobno team Povetkina doskonale zdawał sobie sprawę z tego że Whyte jest otwarty na podbródki i nad tym pracowali. Cios wszedł i Whyte zaliczył dość ciężkie KO. Szkoda tylko że Povetkin przewracał się po takich farfoclach, szczególnie ten pierwszy KD był tak jakby pchany.
W kontraktach była klauzula rewanżu i Whyte chce ją wykorzystać.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 23-08-2020 09:06:42 
Whyte dal mu szanse?;) Oj oj, Sasza dal mu szanse zakosztowac prawdziwego boksu. A tak realnie, gimbaza spotkala sie z uniwersystetem. Whyte nie ma warsztatu na takich wirtuozow. Owszem, walczyl bardzo nietypowo jak na siebie, defensywnie, zza gardy, z kontry, wyraznie bojac sie calego asrenalu ofensywnego Saszy, ale na niewiele sie to zdalo. Jakakolwiek proba bardziej ofensywnego boksu skonczy sie jeszcze bardziej brutalnym KO na Whyte.

Obaj wiedza teraz kto jest kim w tej grze i na miejscu Hearna wytlumaczylbym WHyte'owi jak do tego doszlo, bo Dillian nadal jest najwyrazniej przekonany, ze on sie poslizgnal na skorce od banana;)
 Autor komentarza: HokusPokus
Data: 23-08-2020 09:42:50 
Whyte myślę ze poczuł się za pewnie "Dwa razy go posadziłem, wygrywam" I w sumie ciężko mu się dziwić, bo jak pierwszy nokdaun był nieprzekonujący, ot taki farfocel się przytrafił, to już drugi był bardzo ładny, widać że siadło i chyba tylko to uratowało Powietkina że Whyte stał troszkę za daleko.
Nie wziął pod uwagę tego że Powietkin stracił "tylko" pkt a nie chęci do walki...
Ni i zawisł na takim haku że ten nokaut będzie pokazwywany w zestawieniach best of
 Autor komentarza: Hugo
Data: 23-08-2020 10:58:36 
Powietkin znokautował Whyte'a klasycznym bolo punchem. Podobno pierwszy zademonstrował go Kid Gavilan, a później stosowali m.in. Ray Leonard, Roy Jones Jr i Joe Calzaghe. Współcześnie ten cios jest szczególnie popularny na Filipinach (często stosuje go Nonito Donaire, czasami Manny Pacquiao), ale widzę że Rosjanie też go trenują i używają w walkach. Jednym z ładniejszych przykładów do obejrzenia na YT jest nokaut Maksima Dadaszewa (świeć Panie nad jego duszą) na Bilalu Mahasinie.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 23-08-2020 12:00:04 
Gdyby ktoś nie wiedział na czym polega bolo punch (żaden wstyd, bo to rzadko spotykany w boksie element), to wyjaśniam, że ma on 2 charakterystyczne cechy:
1. Jest czymś pośrednim pomiędzy podbródkowym i sierpowym zadawanym ze sporym wymachem przypominającym ścinanie trawy sierpem lub maczetą (bolo to filipińska nazwa takiego narzędzia)
2. Zadawany jest teoretycznie słabszą przednią ręką po zwodzie sugerującym cios z mocniejszej ręki
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 23-08-2020 14:15:36 
A gdzie. Klasyczny podbródkowy.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 23-08-2020 14:35:19 
@Up
Klasyczny podbródkowy po lewym prostym byłby prawą ręką. Poza tym byłby skierowany w górę pionowo, a nie po skosie. To był Bolek.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 23-08-2020 14:43:31 
Lewy - zejście - lewy hak. Jak z podręcznika.
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 23-08-2020 17:08:17 
Owszem Rosjanina wbringu ogląda się dość dobrze ale czy zawsze? Pamietam gdy miał zniszczyć Marko Hooka gdy ten wybrał się dobheavy i była klapa bo choć dostał prezent to pojedynek przegrał dość wyraźnie nie dając sobie rady z facetem bez techniki. Po Saszy zaczyna być widoczny wiek, walczy inacZej ani budowa mu się zmienia, myśle ze rewanż przegra bo choć ma więcej inteligencji ringowej to wieku ani siły White drugi raz nie zatrzyma. Szkoda ze nigdy niebdoszlo do walk małych ciężkich jak Adamek, Haye czy nawet Chambers ( moim zdaniem wygrał jedna ręka z Adamkiem) z Povetkinem bo myśle ze jedyniebAnglik przez swoją wybuchowość miałby szanse ale nie dość mierny w heavy Polak. Povetkin pokazuje żeby końmi w ciężkiej można wygrać gdy się ma technikę, bo to jak on uderza to szkoła boksu, inni liczą na masę on zaś po latach treningu wszystko tak składa ze konie w stylu, Charr, Takam cz White padają jak rażeni piorunem. Brawo dla mistrza który niebuwaza się za pompek świata jak wielu innym „mistrzów” z połowa jego osiągnięć.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.