KOSOBUCKI ZASTOPOWAŁ W SAMEJ KOŃCÓWCE SOKOŁOWSKIEGO

Ważący niespełna 105 kilogramów Żan Kosobucki (14-0, 13 KO) to jeden z ciekawszych prospektów królewskiej kategorii. Przekonał się o tym na własnej skórze nasz twardziel, Kamil Sokołowski (9-18-2, 3 KO).

Kazach szybko ustawił sobie Kamila. Boksował z luzu, choć jego ciosy "ważyły" sporo. Widać to było po reakcji Polaka. Zazwyczaj twardy i odgryzający się, tym razem szybko obrał kurs defensywny. A faworyt nieustannie napierał. W piątej rundzie zranił Sokołowskiego krótkim prawym sierpowym, poprawił lewym i posłał na deski.

Potem Kosobucki gonił za Polakiem, a gdy zabrzmiał gong na ostatnie, dziesiąte starcie, podkręcił jeszcze bardziej tempo. Zmienił pozycję z mańkuta na normalną, uderzył akcją lewy-prawy, poprawił raz jeszcze tą samą kombinacją i przewrócił Kamila po raz drugi. Tym razem sędzia policzył już do dziesięciu. Zabrakło minuty...

Podczas tej samej gali w Mińsku perspektywiczny "półciężki" Ali Izmaiłow (4-0, 2 KO) obijał przez cztery rundy dobrze nam znanego Jewgienija Machtiejenkę (10-14, 8 KO), by w końcówce piątej wygrać z nim przed czasem.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: raflo
Data: 05-08-2020 17:06:28 
Dziwna walka, Sokołowski nie zrobił nic żeby tę walkę wygrać
 Autor komentarza: Furmi
Data: 05-08-2020 17:20:06 
@raflo - bijesz się tak, na ile pozwala ci rywal. KS to twardy skurczybyk, a skoro - jak sam przyznajesz, boksował dziwnie, to świadczy to tylko o klasie Kazacha.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 05-08-2020 17:22:25 
Nasz Falcon chyba nie pojechał tam z chęcią wygrania, całą walkę uciekał i zataczał kółka, po Rusku widać było spore sfrustrowanie, nawet myślałem przez chwilę że przyjął taktykę zamęczenia przeciwnika tymi walcami na ringu, ale on po prostu chciał tylko przetrwać te 10 rund co mu się nie udało. Samo KO było wynikiem poddania się przez Sokołowskiego a nie jakąś tam rażącą mocą ciosów Ruska.
 Autor komentarza: MLJ
Data: 05-08-2020 17:23:29 
Takie silne byki jak bakole nie potrafili zastooiwać Kamila, to znak że Kosobudzkiego trzeba zacząć uwazniej śledzić. Niby Kazach nie ma jakieś super budowy, ale widać moc w tych ciosach. Sokołowski do Polski mógłby przyjechać przetestować Gita w powrocie do cięzkiej, bo nie wierzę by Git znów wrzucił 15 kg..
 Autor komentarza: Hugo
Data: 05-08-2020 17:51:37 
Dla mnie najbardziej dziwne były okrzyki w czasie walki z narożnika Sokołowskiego: "Kamil oddychaj!" i "Oddychaj nosem!". Czyżby jakieś problemy oddechowe? Skłonności do boksowania na bezdechu?
 Autor komentarza: teanshin
Data: 05-08-2020 20:30:07 
Autor komentarza: MLJ
Git pewnie by go zrobił na samych nogach. Sokołowski ostatnio zaczął boksować bardzo pasywnie, jeśli tego nie zmieni to świat o nim zapomni. On wciąż bazuje na tym że daje wyrównane walki prospektom a nawet pięściarzom ze świecznika, ale jeśli będzie dalej tylko wchodził do ringu żeby przetrwać to przestana się z nim liczyć i go zapraszać na kolejne gale. Teraz potrzebuje jakiejś dobrej wygranej, z kimś z dodatnim rekordem, nawet kimś pokroju AK47 który ostatnio u nas gościł.
 Autor komentarza: MLJ
Data: 05-08-2020 20:43:55 
Myslę że Sokołowski zwyczajnie po paru czystych ciosach nabrał szacunku do kazacha. Z Gitem który królem nokautu nie jest i nigdy nie był , niewykluczone że walczyłby zaupełnie inaczej. Myślę że po pierwszej rozpoznawczej rundzie, Kamil mógłby siąść na Szpilce i próbować go czymś trafić, bo git jest dziurawy jak sito..
Pewnie Szpilka mógłby to wygrac jak piszesz, nogami, ale nogi Szpilki już takie świetne jak 5 lat temu nie są, a skoki wagi, słaba psycha, słaba szczęka i ogółnie Szpilka po tych nokautach i dechach jest według mnie teraz zawodnikiem bardzo niskich lotów.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.