SEBASTIAN ŚLUSARCZYK OGRAŁ DO JEDNEJ BRAMKI MARTYNIUKA

Sprowadzony niemal w ostatniej chwili w zastępstwie Paweł Martyniuk (1-5, 1 KO) pokazał charakter i choć zakrwawiony, to przeboksował na pełnym dystansie z Sebastianem Ślusarczykiem (8-0, 5 KO).

Podopieczny Adama Jabłońskiego chyba zlekceważył rywala i w pierwszej rundzie zainkasował kilka niepotrzebnych ciosów. Po przerwie Polak trafił mocnym prawym hakiem na korpus. To uderzenie zrobiło wrażenie na Ukraińcu mieszkającym w naszym kraju. Od tego czasu Sebastian zyskał przewagę.

Trzecia runda już naprawdę fajna. Ślusarczyk dwukrotnie zranił Martyniuka prawym krzyżowym. Ukraińcowi nie można jednak odmówić ambicji i choć był lekko wstrząśnięty, to nie zamierzał kapitulować. W czwartej odsłonie Sebastian rozbijał przeciwnika lewym prostym, bił coraz częściej hakami na dół i systematycznie przełamywał. Podobny przebieg miała runda piąta. W szóstej Sebastian bawił się już i totalnie zaszachował oponenta swoim lewym prostym, którego trochę brakowało w poprzednich walkach. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie punktowali przewagę Polaka w stosunku 60:54.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 20-06-2020 23:12:18 
Niezły ten Martyniuk, pierwszą rundę wygrał zdecydowanie, drugą również można mu było przypisać, całkowicie nie zgadzam się z tą jednostronną punktacją.

Widać też było, że spokojnie Martyniuk może walczyć w kategorii średniej i tam pewnie mógłby się lepiej zaprezentować. Ja go chętnie zobaczę w przyszłości, lubię takich gości z beznadziejnym bilansem, którzy jednak potrafią coś pokazać, szczególnie gdyby mieli czas.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.