KUDRIASZOW Z FAJFEREM, TISZCZENKO CHCE SIĘ SPRAWDZIĆ POZA ROSJĄ

Rosjanie doczekają się walki swoich rodaków w limicie wagi junior ciężkiej. Notowany na pierwszym miejscu w rankingu federacji IBF Rusłan Fajfer (25-1, 16 KO) spotka się z czternastym na tej liście Dmitrijem Kudriaszowem (24-3, 23 KO).

Informację taką podał kolejny pięściarz tej dywizji, złoty medalista olimpijski z Rio - Jewgienij Tiszczenko (7-0, 5 KO). On również może wkrótce wyjść do podobnej walki. O miejsce w kadrze narodowej rywalizował z Aleksiejem Jegorowem (11-0, 7 KO). Czy będzie rewanż w gronie zawodowców? - Jestem zainteresowany każdą walką. Moje starcie z Jegorowem wzbudziłoby w Rosji duże zainteresowanie, tak jak teraz wszyscy czekają na walkę Kudriaszowa z Fajferem.

- Zmieniam swój styl z boksu olimpijskiego na zawodowy. Ten proces cały czas trwa. W boksie olimpijskim musiałem zadawać jak najwięcej ciosów, natomiast w boksie zawodowym bardziej liczy się jakość, a nie ilość. Rękawice są inne i cały rytm walki wygląda inaczej. Jako zawodowiec nie miałem jeszcze poważnego i trudnego testu, wierzę jednak, że wkrótce taki nadejdzie. Poprawiam więc półdystans i skupiam się na innych elementach. Mam w planach walki także w USA oraz Wielkiej Brytanii. Jeszcze nie uczę się angielskiego, ale trochę rozumiem i wkrótce skupię się również na tym - obiecuje reprezentant Sbornej.

Rosjanin w zeszłym roku przebywał na obozie Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) jako główny sparingpartner przed jego wygraną na punkty walką z Otto Wallinem.

- Jego zespół to sztab profesjonalistów i zadbano o każdego sparingpartnera. Nasze i ich treningi wyglądają tak naprawdę bardzo podobnie, czyli sparingi trzy razy w tygodniu, a pozostałe treningi to technika, tarcza i dużo worków. Fury początkowo mało ze mną rozmawiał przez bariery językowe, ale potem był bardzo otwarty i miły w rozmowie. Znał moje osiągnięcia w boksie olimpijskim. Tak naprawdę Tyson prywatnie, a ten, którego znacie z mediów, to inne osoby. On jest naprawdę miłym facetem. To co czasem słyszycie w wywiadach służy po prostu promocji jego walk. Jak na faceta o takich rozmiarach jest bardzo szybki, zwinny i ma świetną koordynację ruchową. Jemu nawet nie specjalnie zależy na nokautowaniu innych, ale mając takie rozmiary i taką szybkość, w rękawicach zawodowych, nokauty same będą przychodzić w jego przypadku. On może znokautować każdego. Po naszych sparingach dał mi kilka wskazówek. Zwracał mi uwagę przede wszystkim na to, żebym był bardziej zrelaksowany, bo inaczej nie starczy mi sił na dwanaście rund w wysokim tempie. I za przykład podawał swoją walkę z Władimirem Kliczką. Nie wiem czy jest sens jego trzeciej walki z Wilderem. Fury znów to wygra - przekonuje Tiszczenko.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.