WILDER ROK TEMU: TRENUJĘ W 20-KILOGRAMOWEJ KAMIZELCE

Internet nie zapomina i nie wybacza błędów... Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) obarczył winą za swoją porażkę z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) strój, w jakim wyszedł do ringu. Miał on ważyć przynajmniej 18 kilogramów. Tymczasem...

Były już mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC sam na siebie ukręcił bicz w programie Joe Rogan Experience z grudnia 2018, kilka dni po pierwszej walce z "Królem Cyganów", zakończonej remisem.

Wilder opowiadał między innymi o tym, jak trenuje regularnie w specjalnej kamizelce, ważącej 45 funtów, czyli nieznacznie powyżej 20 kilogramów.

- Chcemy aktywować szybkie skurcze mięśni. Robimy wszystko z dużą prędkością. Noszę na sobie także kamizelkę o wadze 45 funtów, we wszystkich moich ćwiczeniach i we wszystkim co robię, aby dodać ten dodatkowy ciężar i jeszcze bardziej uaktywnić mięśnie - mówił wtedy "Brązowy Bombardier". Wyszło śmiesznie, co podkreślają praktycznie wszyscy komentatorzy tych wymówek...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Koko
Data: 27-02-2020 09:52:47 
żenada. ile się traci wizerunkowo na szukaniu takich śmiesznych wymówek to już każdy powinien wiedzieć. O wiele więcej zyskałby w oczach wsyztskich gdyby powiedział po prostu coś w stylu "cóż, to nie był mój dzień. Fury kompletnie wyłączył moje atuty i nie miałem pomysłu jak się do niego dobrać. Wiem, że wrócę silniejszy i na tron hw"
 Autor komentarza: Pyskatyy
Data: 27-02-2020 10:19:41 
Wilder musi tak gadać, bo on jak i jego sztab doskonale sobie zdaje sprawę, że bez pasa i bez Furego jest teraz za przeproszeniem w czarnej dupie. Świeżo po walce sam mówił coś w stylu "no fucking excuses", ale jego ludzie zapewne doradzili mu później by tłumaczył się w ten sposób. Tylko tak można postawić jakieś fundamenty pod trylogię.
 Autor komentarza: DTOsman
Data: 27-02-2020 10:51:13 
Bez pasa będzie zarabiał grosze. Joshua tez da mu podział 95/5, żeby go upokorzyć. Trylogia z Furym to jedyna szansa na godziwy zarobek.
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 27-02-2020 11:11:28 
Wilder przegrał jedna walkę a ocenia się go jak ostatniego Buka. Radzę nie zapominać ze wielbiony przez wielu na tym forum Ortiz dwa razy słusznie przegrał, zwłaszcza druga porażka nie pozostawiała wiele do narzekań czy sporów. Przegrał z Furym, który możliwe ze jest obecnie najlepszym ciężkim na świecie ale za to go skreślać, przesada. Owszem wymówki są głupie i nie powinien gadać głupot ale on był tak wbity w dumę, tak wierzył w ta swoją prawa rękę ze ciagle nie może się pozbierać i zrozumieć co się stało. Walczył złe ale on nigdy nie był wirtuozem techniki choć dla mnie tak złe jeszcze nigdy nie walczył, może to Fury, może stres,może inne czynniki, nie wiem ale tam nie było nawet próby nawiązania walki a to jest do niego nie podobne. Dlaczego ani razu nie spróbował zanurkować w swoją prawa, pod lewym prostym Wyspiarza i choć spróbować wystrzeli swoją prawa. Ja ga nie grzebie,jest to ciagle ten sam pięściarz który i Szpilkę i Ortiza i Breazeale układał jednym ciosem do snu. Myśle ze w rewanżu ma szanse, coś koło 30% ale musi zacząć myśleć jak wypracować okazje nabprawa rekeva nie tylko czekać aż ktoś się odsłoni. Joshua, White, Parker to ciagle zawodnicy w zasięgu Alabamy, lubią się bić, kozacza w ringu a to z taka prawa ręka jest super niebezpieczne.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 27-02-2020 11:18:28 
Moja babcia codziennie nosi więcej z Biedronki i ma mocniejsze nogi od tego płaczka. W kilka dni Wilder zrobił z siebie kompletnego idiotę . Tłumaczenia godne Najmana.
 Autor komentarza: Furmi
Data: 27-02-2020 12:15:05 
@teanshin - czasem mnie drażnią Twoje komentarze, ale z babcią wygrałeś internety dzisiaj ;)
 Autor komentarza: rocky86
Data: 27-02-2020 12:34:38 
Grzywa

Myślę, że akurat takich zawodników, którzy lubią się bić to Wildera nie potrzebuje i nie lubi. Fury wyszedł się właśnie bić i jak to się skończyło wszyscy widzieliśmy.

Ja tu wielokrotnie pisałem, że Dzikiego nigdy nie widzieliśmy z zawodnikiem, który walczy na pressingu i nie wiemy jak w takim starciu zachowa się Wilder. Fakt, że nie kwapił się do walki z Whytem i Sasza też dawał do myślenia.

Wilder woli zawodników walczących outside, wtedy ma dużo miejsca i okazji na tą swoją prawą ręke.
 Autor komentarza: deeceWzp
Data: 27-02-2020 13:04:38 
Wilder zjeb*ł tą walkę zamiast ruszyć do przodu zadawać ciosy to się cofał w trzeciej walce musi ruszyć do przodu obojętnie jak nawet z wiatrakami to ma szanse go ustrzelić.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 27-02-2020 13:08:12 
Z ta babcia to było przednie,drogi kolego teanshin:)
 Autor komentarza: Furmi
Data: 27-02-2020 13:15:59 
@rocky86 - Sasza byłby dobrym przykładem, ale dobrych kilka lat wstecz. Dziś mam wrażenie, że, podobnie jak Chisora, nie trzyma już tak ciosu jak kiedyś. Natomiast najbardziej prymitywny boksersko z tej trójki, za to najświeższy Dillian Whyte, oczywiście chudszy niż z Waszką, byłby realnym zagrożeniem dla Wildera (nawet przed porażką z Furym). Nigdy nie widzieliśmy podmęczonego Wildera, bo nikt na niego nie siadł. Nawet Ortiz w obu walkach boksował w dystansie na refleksie. I dlatego też takie problemy kiedyś sprawił mu Duhaupas. A jednak Duhaupas to gorsza i słabsza fizycznie wersja Whyte'a.
 Autor komentarza: ShannonBriggs
Data: 27-02-2020 13:32:21 
Wydaje mi się, że Wilder poza mocnym ciosem ma raczej słabe argumenty do wchodzenia w bójkę. Tyson go po prostu wziął i napadł i udało mu się go szybko dość poważnie zranić. Wilder jest piekielnie eksplozywny, ale jeśli chodzi o taką zapaśniczą siłę to jest jak mały ciężki. Kolejna rzecz to brudny boks, Deontay jak najbardziej przejawia tendencje do nieczystych zagrywek, ale Tyson też + Tyson umie + jest większy i silniejszy. Dodatkowo tragizm całej tej sytuacji Wildera potęguje fakt, że wróciły jego koszmary z amatorskich ringów tj prawy bity nad lewą ręką. Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki, nie dziwię się że Wilder nie szarżował.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 27-02-2020 13:43:27 
Furmi

Pisząc o Saszy myślałem właśnie o zawodniku sprzed kilku lat, w okresie gdy był obowiązkowym pretendentem do WBC.

Dzisiaj nie na wielu swarmerow na odpowiednim poziomie, zresztą od lat ich jest niewielu, ale jest Whyte, Miller, czy nawet Kownacki.

Whyte mógłby zamęczyć Wildera, szczególnie teraz, gdy nie jest już bezglowym jeźdźcem.
Miller również mógłby zajechać Wildera, gdyby na nim siadł z tymi swoimi 130kg, to do 4 rundy Deontay mógłby oddychać rekawicami.
Jest Kownacki, ale on oim zdaniem jest za mały i zbyt otwarty, by go przełamać.

Zasadniczo każdy z nich byłby trudny dla Wildera, oczywiście każdy mógłby zostać złapany tym nokautujacym prawym, ale jak pokazała walka z Tysonem, gdy nie zostawi się mu miejsca, to przestaje być tak groźny.

Ta żelazna kondycja Wildera, chyba też była mocno przeceniana, bo od 3 rundy wysokiego tempa i szarpaniny, Wilder nie miał czym oddychać. A wcześniej zasadniczo nikt go w tym elemencie nie przetestował
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 27-02-2020 15:40:26 
teanshin
chyba nawet, że obrażasz Najmana bo nigdy tak absurdalnych wymówek w boksie nie było. I Najman ograniczał się tylko do małego podwórka a Wilder to w końcu były mistrz, jak to jego kobieta stwierdziła "Pokazałeś światu, jak należy być mistrzem." zero refleksji.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.