JOYCE: SPAROWAŁEM Z GRUBYM FURYM I TEŻ CIĘŻKO BYŁO GO TRAFIĆ

- Kiedy sparowałem z Furym, on ważył ze 180 kilogramów, a i tak nie mogłem go czysto trafić - wspomina Joe Joyce (10-0, 9 KO), wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej, który miał okazję potrenować z Tysonem Furym (29-0-1, 20 KO), gdy ten zdecydował się powrócić do sportu po blisko trzyletniej "imprezie".

Dziś w nocy, a w zasadzie nad ranem czasu polskiego, Fury spotka się w rewanżu z panującym mistrzem świata federacji WBC, Deontayem Wilderem (42-0-1, 41 KO). Obaj podczas wczorajszej ceremonii ważenia wnieśli na skalę dużo jak na siebie kilogramów. Obaj też zarobią wielkie pieniądze - mają zagwarantowane po 25 milionów dolarów, ale dostaną więcej, jeśli dobrze sprzeda się usługa PPV.

- Za pierwszym razem sparowaliśmy, gdy on ważył ze 180 kilogramów. A mimo tego opierał się o liny i przepuszczał moje uderzenia. Wydawał się gruby i bez formy, a wciąż dobrze pracował nogami. Ma bardzo szybki lewy prosty i to może być naprawdę dobra walka. Tyson jest wielkim facetem i potrafi też ranić. Szczególnie tymi ciosami, których nie widać. Może wypunktować Wildera, lecz jeśli popełni błąd, to Wilder go wykorzysta, bo w rewanżach boksuje lepiej - dodał Joyce.

- Uwierzcie mi, w pierwszym pojedynku pokazałem połowę swoich umiejętności. Byłem zbyt podekscytowany i za bardzo nastawiłem się na efektowny nokaut - zapewnia "Brązowy Bombardier", dla którego będzie to już jedenasta obrona pasa World Boxing Council.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 22-02-2020 22:24:20 
Wilder dwukrotnie posłał na deski Tysona ważącego 116 kg więc albo ma lepszy cel albo sparing to nie 12 rundowa ciężka walka.
O ile pierwszy nokdaun to był ewidentny wynik zbytniego pajacowania (Fury zamiast uciec na nogach zszedł głową nisko i się doigrał) o tyle drugiego kompletnie nie przewidział, nie wydaje się by mógł go uniknąć. Zawiodły zbyt zmęczone nogi i koncentracja.

Wilder w pierwszej walce rzeczywiście walczył momentami głupkowato. Marnował niepotrzebnie siły i przez to prawdopodobnie pod koniec spuchnięty nie zdołał dobić rywala.
 Autor komentarza: Waluk
Data: 22-02-2020 22:36:20 
to raczej slabo brzki, ze Joyce nie potrafil trafic goscia prawie 200kg. uniknac KO przez 24 rundy z Wilderem jest niezwykle ciezko. mam nadzieje, ze wygra Wilder i dojdzie do walki z AJ. Wilder vs AJ to bylaby fajna walka, bo AJ moze i wypunktowac Wildera i go znokautowac. ja sobie nie moge wyobrazic wygranej na punkty Wildera z Furym lub AJem. chyba, ze polozylby ic ze 4 razy a oni go ani razu, to moze jakis by to mialo sens, ale taki scenariusz jest raczej nierealny. Nie lubiw Ruiza i Furego, pierwszego osmieszyl juz AJ i poslal w cholerę, mam nadzieje, ze Wilder uspi Furego i tez bedzie sie go juz mialo z glowy.
 Autor komentarza: ChudyByk
Data: 22-02-2020 23:09:45 
Nic dziwnego że nie trafiał. Przecież walki Joyca wyglądają jak by były puszczane w zwolnionym tempie ...
 Autor komentarza: towlasnieja
Data: 22-02-2020 23:20:15 
Joyce ze swoją szybkością to miał by problem Kownackiego trafić...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.