DOBRY WYSTĘP FORDA, PARZĘCZEWSKI STANIE PRZED DUŻYM WYZWANIEM

Podczas mocno obsadzonej wczorajszej gali w Moskwie z dobrej strony pokazał się Kanadyjczyk Ryan Ford (17-6, 12 KO), który już 4 kwietnia na gali MB Promotions w Warszawie zmierzy się z Robertem Parzęczewskim (24-1, 16 KO). Na rosyjskiej ziemi Fordowi zabrakło naprawdę niewiele, by pokonać faworyzowanego Aslambeka Idigowa (18-0, 7 KO).

Przez całą walkę mogły imponować twardość, odwaga i agresja Forda, a także niektóre elementy jego wyszkolenia. Kanadyjczyk wywierał stałą presję - z różnym skutkiem, bo Rosjanin wielokrotnie skutecznie kontratakował, ale miał też chwilami spore problemy, by utrzymać w ryzach niebezpiecznego rywala. Do końca pojedynek był zacięty i wyrównany, co znalazło odzwierciedlenie w punktacji sędziów (95-95 i dwa razy 96-94 dla Idigowa). 

Widać wyraźnie, że walka z Fordem będzie dla Parzęczewskiego bardzo wymiernym i trudnym testem. Polak musi przygotować konkretną formę, by poradzić sobie z mocnym na wielu płaszycznach i pewnym siebie twardzielem z Edmonton. Jedno jest pewne - o widowiskowość tego pojedynku kibice nie muszą się martwić. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 22-02-2020 13:21:54 
Oglądałem tę walkę i mój jej odbiór jest zupełnie odmienny. Ford pokazał siłę fizyczną, ambicję i dobrą kondycję, ale jednocześnie duże braki techniczne (tak w obronie, jak i w ataku) i wręcz kiepską motorykę, a także timing. Trochę przypominał stylem walki Chisorę. Co prawda rzeczywiście wywierał presję, ale większość jego ciosów pruła powietrze. Sam natomiast często bezkarnie inkasował całe serie od znacznie niższego, ale dużo szybszego Idigowa. Wynik walki był dla mnie ewidentny. Idigow wyraźnie wygrał pierwszych 5 rund, natomiast potem stopniowo słabł i im bliżej końca, tym bardziej Ford gonił go po ringu, ale niewiele trafiał. Ze 2 rundy były czysto dla Kanadyjczyka i do tego ze 3 wyrównane, a więc sędziowie i tak punktowali dość życzliwie dla Forda.

Myślę, że optymalnie dysponowany Parzęczewski ma szanse na wygranie z Fordem przed czasem, bo jest on bardzo łatwy do trafienia. Idigow ewidentnie nie ma mocnego ciosu, a Parzęczewski go ma, co czyni istotną różnicę. Z drugiej strony sierpowe i cepy atakującego Forda wyglądały na silne i Polak musi bronić się przed nimi unikami (jak Idigow), gardą lub ewentualnie klinczem
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.