HRGOVIĆ NIE ODPUSZCZA IGRZYSK, WYSTĄPI W MISTRZOSTWACH CHORWACJI

Brązowy medalista igrzysk w Rio, Chorwat Filip Hrgović (10-0, 8 KO) mocno puka do drzwi ścisłej czołówki wagi ciężkiej w boksie zawodowym, ale w tym roku chce również wystartować w igrzyskach w Tokio i spełnić swoje marzenie o olimpijskim złocie. By dostać się do kadry Chorwacji pójdzie drogą, którą poszedł m.in. Mateusz Masternak i wystartuje w mistrzostwach kraju.

Chorwacki związek twierdził przez długi czas, że w europejskim turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk, który potrwa od 13 do 23 marca, wystąpi aktualny mistrz kraju (i do niedawna faworyt nadchodzących mistrzostw) Marko Milun, a jeżeli się nie zakwalifikuje, Hrgović wystąpi w majowym turnieju światowym. Tymczasem trener kadry Dorian Calić nie umieścił Hrgovicia na liście jako ''rezerwowego'', przyznając to miejsce Luce Pratljaciciowi. Hrgović wziął zatem sprawy we własne ręce i zdecydował się na start w mistrzostwach Chorwacji, które zaczynają się 23 stycznia. Jeżeli zdobędzie mistrzowski tytuł (zdobył go już nota bene sześć razy w latach 2011-2016), uzyska według przepisów związku prawo do udziału w kwalifikacjach olimpijskich. By wygrać krajowe mistrzostwa, będzie musiał zapewne pokonać Marko Miluna, którego trenerem jest Leonard Pijetraj. Ów trener pracował przez lata z Hrgoviciem i doprowadził go do wspomnianego brązu w Rio, ale rozstali się wśród wzajemnych oskarżeń i stosunki między nimi do dziś są bardzo napięte.

- Zmierzę się z Milunem na mistrzostwach Chorwacji. Ten, kto wygra, wystartuje w kwalifikacjach olimpijskich. Mój był trener znajdzie się narożniku Miluna, nadszedł czas, by uczeń pokonał mistrza - powiedział Hrgović, którego wspiera były pretendent do tytułu zawodowego mistrza świata Zeljko Mavrović.

- To nonsens, że jeden z najlepszych bokserów na świecie musi udowadniać swoją wartość w mistrzostwach kraju. To jakby Luka Modrić miał grać w meczach ligi regionalnej, żeby znaleźć się w reprezentacji - stwierdził Mavrović. Hrgović ma już natomiast przygotowany dokładny plan na 2020 rok.

- Najpierw wezmę udział w mistrzostwach Chorwacji, potem stoczę walkę zawodową 7 lub 21 marca na Wyspach, a następnie wezmę udział w kwalifikacjach olimpijskich. Potem czeka mnie kolejny zawodowy pojedynek, a w lecie pojadę na igrzyska - tako rzecze ''El Animal'', z którego wypowiedzi wynika, że celuje w majowe kwalifikacje do igrzysk w Tokio.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.