JOSHUA PEWNY WYGRANEJ Z WILDEREM W CIĄGU SZEŚCIU RUND
Mistrz wagi ciężkiej IBF, WBO, IBO, WBA Anthony Joshua (23-1, 21 KO) jest bardzo pewny, że pokonałby mistrza WBC Deontaya Wildera (42-0-1, 41 KO) w ciągu sześciu rund walki.
Unifikacyjna potyczka tej dwójki jest potencjalnie uznawana za największy pojedynek, jaki można dziś zrobić w boksie. Aby jednak walka ta mogła dojść do skutku, spełnionych musi zostać kilka warunków. Jednym z nich jest zwycięstwo Wildera nad Tysonem Furym w rewanżu zaplanowanym na 22 lutego.
- Nie byłoby go w grze w siódmej rundzie. Chciałbym go znokautować. Ciężki przeciwko ciężkiemu. Mistrz przeciwko mistrzowi - powiedział o walce z Wilderem pewny siebie Joshua.
- To zbyt poważna walka, by tam wejść i próbować go wyboksowywać przez dwanaście rund. Ma za dużą moc rażenia. Musiałbym tam wejść i go położyć. Nie pozwolić mu, by czuł się w ringu zbyt wygodnie. Jego moc nie przeraża mnie, ale zdaję sobie sprawę, że istnieje. Są ciosy, które tobą wstrząsają, inne są niczym kłucie, a są też takie, kiedy po jednym uderzeniu jesteś znokautowany. Wilder posiada taką moc. Chodzi więc o wyeliminowanie tej mocy, nauczenie się, jak sobie z nią radzić - dodał "AJ".
Dodajmy, że Anthony Joshua w kolejnym występie będzie prawdopodobnie bronił swoich pasów przed Kubratem Pulewem.
Jedyne co można wywnioskować z ich dotychczasowej kariery to, że Joshua może zarówno wypunktować jak i znokautować Wildera, natomiast Wilder Joshuę może tylko znokautować. Joshua musiałby w Wildera wjechać i rozjebać go w półdystansie, jakimiś seriami i skończyć podbródkiem, albo wybiegać i obskoczyć na pkt. Z drugiej strony musiałby być całą walkę czujny jak gajowy, bo jak go Wilder zrani, to będzie po ptokach. Wildera najłatwiej zranić z lewej ręki a lewy sierp ma Brytyjczyk i to całkiem niezły. Wilder natomiast nauczył się wyczekiwać, jest bardziej cierpliwy z lepszymi rywalami i świetnie wykorzystuje luki, których Brytyjczyk ma wciąż sporo.
Jest cały wachlarz możliwych scenariuszy. Jeden i drugi nie mierzył się z takim przeciwnikiem. Dlatego ta walka i jej wynik końcowy to zagadka.
A komu kibicowałbym w takiej walce ? Kibicowałbym oczywiście Joshule, skoro robię to od początku jego kariery. Za Wilderem nie przepadam, natomiast gościa szanuje i doceniam osiągnięcia.
AJ w walce z Wilderem nie będzie boksował tylko atakował bo jest w tym bardzo dobry, jest silny bije bardzo mocno i dobrze się z tym czuje. Jak wejdzie w Wildera jak w Kliczko to go przełamie oczywiście istnieje ryzyko wyłapania farfocla i może być koniec gry ale obaj dysponują mocą gaszącą światło wiec obstawiam AJ-a.
Joshua nie jest głupi. Wie że mógłby wygrywać na punkty z Wilderem ale to by było jak chodzenie po polu minowym. Jeden duży błąd, zwolnienie, łapanie oddechu i wszystko mogłoby się rozsypać.
Ale Anthony ma coś o czym ludzie zdążyli już przez jedną walkę zapomnieć- moc + siła rażenia + bardzo mocny napór i półdystans.
Wilder w walce z bliska naciskany praktycznie nie istnieje. Podnosi wysoko ręce i stara się wyłapać jak najmniej. Później przechodzi do tego co zwykle czyli namierzania.
Facet nigdy nie mierzył się z kimś kto mocno by go potrafił przycisnąć w bliższym dystansie. No bo kto? Stiverne? On ze swoimi betonowymi nogami nawet nie mógł podejść.
Jedynie Ortiz próbował i wychodziło mu to naprawdę nieźle ale Ortiz jest starszy niż AJ, ma gorsze warunki + mniejszą siłę rażenia jednak. Silnik i buda nie te.
Joshua ma potrzebne atrybuty. No i ma jeszcze jedną wielką przewagę nad Wilderem. On już stał w ringu z kimś kogo jedną z głównych broni była mordercza prawa ręka. Walczył i wygrał.
Wilder z kimś o charakterystyce AJ-a w ringu nigdy nie był. Nigdy nie walczył z kimś o takiej sile rażenia przy podobnych warunkach. Nie spotkał się z takim naporem jaki potrafi "odpalić" Joshua. Poczuje równie dużą swojej mocy na sobie pierwszy raz.
Walka 50-50. Albo Wilder zostałby przełamany seriami AJ-a albo wytrwałby trudne chwile i zmęczonego Brytyjczyka nadziałby na prawą rękę.
A te teksty że skoro uciekał przed grubaskiem z Wilderem będzie to samo... Litości. Andy to jeden z najmocniejszych półdystansów w Hw. Pchanie się w wymiany z bliska z kimś takim to prosty błąd. Wilder w półdystansie praktycznie nie istnieje.
Nic dodac nic ujac...