KAVALIAUSKAS POSTRASZYŁ, ALE CRAWFORD WYGRAŁ PRZED CZASEM

Niepokonany dotąd Egidijus Kavaliauskas (21-1-1, 17 KO) początkowo ostro postraszył, ale znakomity Terence Crawford (36-0, 27 KO) wygrał ostatecznie przed czasem i obronił po raz trzeci tytuł mistrza świata wagi półśredniej federacji WBO.

W pierwszych dwóch rundach taktycznej walki nieznacznie przeważał champion, ale już wtedy zainkasował jeden mocny prawy challengera. Litwin w trzeciej rundzie zaskoczył prawym sierpowym, od razu poprawił krótkim lewym w okolice ucha i lekko podłączony Crawford chciał sklinczować. Zamiast tego stracił równowagę i przyklęknął. Sędzia powinien go raczej liczyć, jednak potraktował to jako złe ustawienie nóg. W każdym razie zapachniało niespodzianką...

W czwartym starciu Crawford wziął się ostro za przeciwnika i z pozycji mańkuta wywierał na niego coraz mocniejszy pressing. W piątym zaczął regularnie trafiać prawym sierpowym za lewą rękawicę Kavaliauskasa.

W siódmej odsłonie Terence zaczął wydłużać swoje kombinacje, a w połowie wrócił do normalnej pozycji, czym wybił oponenta z rytmu. A pół minuty przed przerwą rzucił go na deski prawym sierpowym. Litwin z trudem przetrwał kryzys, ale wyratował go gong.

To był przełomowy moment, bo champion złamał psychicznie twardego Litwina. W ósmej rundzie nacierał i kombinacjami 3-4 uderzeń powiększał przewagę. Koniec nastąpił w rundzie dziewiątej, gdy najpierw trafił prawym podbródkiem, kilka sekund później akcją lewy-prawy-lewy sierp naruszył rywala, a na deski powalił znów prawym podbródkiem. Po liczeniu do ośmiu Crawford doskoczył i strzelił prawym sierpem. Tym razem sędzia nawet nie liczył, tylko od razu ogłosił wygraną Amerykanina przez TKO.

Terence poza udaną obroną może czuć satysfakcję również ze swojej gaży. Na jego konto wpłynie bowiem teraz cztery miliony dolarów.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Mieciu1
Data: 15-12-2019 08:25:53 
Mam wrażenie że Terence jest połączeniem wielu różnych geniuszów.
W żadnym z nich nie jest wybitny ale wybitnym jest to że połączył nadwyraz dużą liczbę zdolności i geniuszów w jedno.
Jest Kot z niego i tego nie można podważyć.
Jest czymś na znak niespełnionych oczekiwań wszystkich w sportach walki ale RJJ w prime był tylko jeden i taki pozostanie😁.
 Autor komentarza: Zartan
Data: 15-12-2019 09:20:39 
Crawforda jakiś mocniejszy zawodnik w końcu pokona i według mnie to jest kwestia czasu. Nigdy nie rozumiałem jego geniuszu ale niczego mu nie odbieram. Geniuszem boksu to jest Łoma , Usyk czy Canelo a Crawford troszkę za nimi.
 Autor komentarza: pavlus
Data: 15-12-2019 10:01:43 
Zgadzam się z Zartanem. Ten fenomen jest troszkę nad wyraz. Ale to i tak top 10 światowego boksu.
 Autor komentarza: michaelbuffer
Data: 15-12-2019 10:08:22 
z tym geniuszem Canelo to juz przesadziles i to mocno. Jak nie idzie to u sedziow zawsze pojdzie w dobra strone.Floyd pokazał jaki on genialny. Rzemieslnik, wyrobnik i tyle
 Autor komentarza: bogdanhaze
Data: 15-12-2019 10:23:39 
Walka z Floydem to bylo najlepsze co moglo spotkac Canelo, jestem pewien ze na emeryturce Rudy okresli ta walke jako punkt zwrotny w swojej karierze. Dostał lekcje, wyciagnal wnioski i teraz jest na szczycie.
 Autor komentarza: khorne
Data: 15-12-2019 10:36:48 
Nie nazwałbym Usyka, a szczególnie Canelo geniuszami. Są świetni, ale genialni niestety nie.
Za to Łoma geniuszem jak najbardziej.
 Autor komentarza: Bromantan
Data: 15-12-2019 10:43:56 
Walka przerwana za wczesnie Litwin chciał i mógł jeszcze boksować. Crawford coraz bliżej konca kariery został mu tylko Besputin i tyle. Walki z bokserami Haymona niemozliwe a wyzej z wagą chyba nie pójdzie.
 Autor komentarza: Marduk
Data: 15-12-2019 11:27:50 
Ta Łoma taki geniusz, który nie potrafi sobie poradzić z kimś z większym zasięgiem. Taki Floyd w czasach świetności to by mu dziecko zrobił.
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 15-12-2019 12:01:17 
Crawford to ringowy kosmita, ale wydaje mi sie, ze nie ma motywacji do takich rywali po prostu, no i druga sprawa jest taka, ze po prostu z roku na rok bedzie coraz gorzej bo bedzie coraz starszy, a jego atuty z wiekiem odejda pierwsze. Mial fajne walki, byl niekwestionowanym mistrzem po pokonaniu Indongo, kilka nazwisk fajnych ma, ale ewidentnie brakuje jakiegos mlodego byczka i glodnego sukceso
 Autor komentarza: KECZAP
Data: 15-12-2019 16:19:25 
Marduk

Floyd w czasch świetności to przejebał z rzemieślnikiem Castillo i unikał najlepszych zawodników w swoim prime tj. DeLa Hoya, Mosley, Margerito o Pacquiao nie wspominając do którego wyszedł po 6 latach gdy ten już był po ciężkim nokaucie od Marqueza
 Autor komentarza: samqualis
Data: 15-12-2019 19:31:52 
"Marduk Data: 15-12-2019 11:27:50

Ta Łoma taki geniusz, który nie potrafi sobie poradzić z kimś z większym zasięgiem. Taki Floyd w czasach świetności to by mu dziecko zrobił"

zacznijmy od tego ze ta cipka floyd w czasach 'swietnosci' nie wyszedl by do kogos takiego jak Vasyl bo poprostu dostalby prosty wpierdol. przeczekalby go lub ustawil wszystko tak ze wyszedlby po pewna wygrana. oto wasza samozwancza legenda tbe xD
 Autor komentarza: samqualis
Data: 15-12-2019 19:32:37 
KECZAP

dobrze piszesz kolego.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.