RICHARD COMMEY CHCE DOŁĄCZYĆ DO WIELKICH MISTRZÓW Z GHANY

Już w najbliższą sobotę na gali Crawford vs Kawaliauskas w Nowym Jorku dojdzie do kapitalnie się zapowiadającego pojedynku mistrza świata IBF Richarda Commeya (29-2, 26 KO) z obowiązkowym pretendentem Teofimo Lopezem (14-0, 11 KO), kreowanym na wielką gwiazdę młodzieńcem. Ghańczyk Commey chce się natomiast zapisać w historii afrykańskiego boksu i dołączyć do legend.

Bokserskie tradycje Ghany są bardzo duże, a lista wielkich czempionów z tego kraju robi wrażenie. Znajdują się na niej m.in. Azumah Nelson, Ike Quartey i David Kotey. Mieszkający obecnie na Bronksie Commey ma nadzieję, że będzie kiedyś wymieniany jako członek tego zacnego grona.

- Nie jest łatwo przebywać z dala od rodzinnej Ghany. Tęsknię za wszystkim, zwłaszcza za moimi najbliższymi, za moją mamą. Ale teraz ich reprezentuję. Nie wychodzę wieczorami, by imprezować, to nie mój styl. Uwielbiam być sam, czytać Biblię, modlić się i trenować - powiedział Commey.

- Andre Rozier (obecny trener Commeya - przyp.red.) nazwał mnie synem, a ja zacząłem nazywać go wujkiem. On dał mi wszystko, od pierwszego treningu wiedziałem, że to jest to. Jestem teraz we właściwym miejscu, wróciła pewność siebie - dodał Ghańczyk.

- Nie wydaje mi się, by Teofimo Lopez był tak dobrym puncherem, jak wszyscy mówią. Myślę, że on jest nierównym zawodnikiem, który walczy znacznie gorzej, gdy sprawy nie idą do końca po jego myśli. A w walce ze mną z pewnością nie będą szły. Pokonam go swoimi umiejętnościami, wszystkim, czego się nauczyłem. Bóg dał mi siłę, by bronić tytułu przez wiele lat, chcę zostać jednym z najlepszych bokserów w historii Ghany - podsumował temat puncher z Akry.

Przypomnijmy, że Commey zdobył wakujący tytuł w lutym, demolując w ringu Isę Czaniewa. Na kwiecień była szykowana walka Commeya z Wasylem Łomaczenką, ale świeżo upieczony mistrz z Afryki doznał kontuzji prawej ręki i musiał pauzować. Wrócił w czerwcu i znaokautował w świetnym stylu Raymundo Beltrana. W lipcu natomiast Teofimo Lopez wygrał po trudnej walce z Japończykiem Masayoshim Nakatanim w pojedynku, który miał status eliminatora do pasa IBF.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MLJ
Data: 11-12-2019 20:15:52 
Tak tylko dla dopisania do wymienionych byłych mistrzów świata z Ghany - Joshua Clottey. I to całkiem niedawno.

Fajnie zapowiada się walka Commeya z Lopzem, nie mam osobiście dużego faworyta, może lekko stawiam właśnie na Commeya.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.