TRENER JOSHUY: JEŚLI NIE POPEŁNI BŁĘDÓW, POKONA RUIZA W REWANŻU

Rob McCracken  - trener Anthony'ego Joshuy (22-1, 21 KO), docenia klasę Andy'ego Ruiza Jr (33-1, 22 KO), ale jest przekonany, że jeśli jego podopieczny uniknie błędów z pierwszej walki, to udanie zrewanżuje się mu w sobotę i odzyska pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej.

- Ruiz jest wciąż niedocenianym zawodnikiem światowej czołówki. Ma świetny jab, dystansowanie, szybkość, wie jak się bronić i jest bardzo dobrze wyszkolony. Ale Anthony ma przewagę warunków fizycznych oraz zasięgu ramion, z czego musi skorzystać. Jeśli będzie dopuszczał Ruiza blisko siebie, to musi zdawać sobie sprawę, że ten jest jednym z najlepszych w walce z bliska mocnymi sierpami i hakami. Nie możemy sobie pozwolić na błędy, ale jeśli Anthony zaboksuje poprawnie, zgodnie z przyjętą taktyką, na pewno wygra - przekonuje szkoleniowiec Anglika.

- Anthony jest zmotywowany i w świetnej formie. Skoncentrowany, ale wciąż potrafi zażartować. On dobrze wie, że jeśli nie popełni błędów, to wygra ten rewanż - dodał McCracken.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 02-12-2019 10:54:38 
To oznacza tylko jedno, a mianowicie Joshua ma zamiar walczyć superbezpiecznie, jak z Parkerem.
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 02-12-2019 11:04:47 
Nie podoba mi się takie nastawienie, jeśli nie popełni błędu, to wygra. Z Ruizem należy postępować ostrożnie, jakby chodziło się po polu minowym? Bez przesady, to nie Wilder. W pierwszej walce to był wypadek przy pracy, a przynajmniej mam taką nadzieję. I liczę, że nie będzie to tak bezpieczna i nudna walka jak z Parkerem.
 Autor komentarza: bogdanhaze
Data: 02-12-2019 11:33:22 
Jakie bezpieczne boksowanie? Maja grac otwarte karty z Ruizem, kupa w gaciach sie formuje i trzeba antyboks uskuteczniac w strachu przed dechami. Gosc mowi, ze sie pozbieral i udowodni niedowiarkom ze sie myla i pierdoli ich. Nie ma wiec miejsca na chowanie sie za garda i kasanie prostymi, tylko niech idzie w poldystans, ktory jak BlackDog ma zajebisty. Jak zawalczy na wstecznym, bedzie jedynie wieksza pizda niz jest teraz
 Autor komentarza: bogdanhaze
Data: 02-12-2019 11:34:33 
Jak BD mowi*
 Autor komentarza: MODM
Data: 02-12-2019 11:47:44 
BlackDog ostatnio stwierdził a a można nawet rzec że podją decyzję iż nawet w przypadku kolejnej porażki Antoni i tak jest wielki i takim zostanie zapamiętany. Nie ma tutaj żadnego znaczenia że nie mierzył się jeszcze z dwoma najlepszymi czyli Cyganem i Alabamą i miałby dostać w papę dwa razy ppod rząd od grubaska którego jeszcze nie tak dawno wielu nie widziało nawet w top 10. Ale tak jak wspomniałem Czarny już go kanonizował i bokserski świat ma gówno do gadania
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 02-12-2019 13:45:10 
"I liczę, że nie będzie to tak bezpieczna i nudna walka jak z Parkerem"

Nie każdego pięściarza da się pokonać w ekstremalnie efektownym stylu. Czasami efektowność musi zostać zastąpiona efektywnością.
Mniej pasujące style, duże zagrożenie itd.
Mistrz ma ten problem że musi mierzyć się z różnymi pięściarzami nie zawsze im pasującymi. Czy wtedy na siłę ma robić coś by przypodobać się kibicom czy może zawalczyć tak by wygrać?

Odpowiedź jest prosta dla każdego trochę bardziej rozgarniętego kibica boksu niż Ci poniżej Twojego komentarza Ramirez. Nazywanie Joshuy "pizdą" jeśli ten postanowi wykorzystać swoje atuty a ograniczyć te Andy'ego- no to po prostu jest szczyt debilizmu jaki można zaprezentować. Dno i 10 metrów mułu...

Boks to nie bójka w budce telefonicznej. Po to się ma pewne atuty by z nich korzystać tak samo jak po to się obiera daną strategię by uwypuklić swoje zalety i zarazem wady przeciwnika.

Nikt się nie czepia Wildera przesadnie po ostatniej walce że nie rzucił się w wir wymian i nie szukał wojny od 1 rundy w półdystansie którego praktycznie nie ma. Ludzie co prawda zarzucili mu że zawalczył nudnie ale efekt końcowy zamknął wszystkim usta. Jest wygrana? Jest. Spektakularne zakończenie? Jest? Więc co więcej można chcieć będąc na miejscu Wildera?

Tak samo Joshua ma możliwość po mniej szalonej walce rozbić niewygodnego dla siebie i groźnego Ruiza i go znokautować. A że będzie musiał być ostrożniejszy? To normalne. Kto jak kto ale Joshua i tak słynie z przesadnego ryzykowania w ringu i szukania "ognia". Przez to właśnie miewał czasami kłopoty a ostatnio nawet przegrał.

W niedzielę nie czas na to by udowadniać komuś że jest większym wariatem niż Ruiz tylko że jest lepszym bokserem...
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 02-12-2019 16:30:18 
Autor komentarza: BlackDog

Nie każdego pięściarza da się pokonać w ekstremalnie efektownym stylu. Czasami efektowność musi zostać zastąpiona efektywnością.


Oczywiście, zdaję sobie z tego sprawę, mając w pamięci choćby walkę Lewis vs Tua. Nie twierdzę, że AJ powinien wdać się w Ruizem w bójkę, ale chciałbym, aby zrewanżował mu się z nawiązką, jak (znów przytaczając Lewisa), Lewis zrewanżował się Rahmanowi. Skoro potrafił wyczekać nacierającego Powietkina i powalić go, to z Ruizem też powinno być to wykonalne. Zresztą, w czerwcu na to się zanosiło, do tego feralnego ciosu na skroń.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 02-12-2019 17:14:25 
Ramirez82

Nokaut to rozwiązanie idealne dla AJ-a a jeszcze jakby mu wyszło tak spektakularnie jak z chociażby właśnie przez Ciebie wspomnianym Powietkinem to już w ogóle poszedł by w świat wyraźny przekaz ale...
Główny cel to wygrana i tego Joshua musi się trzymać i to mieć w głowie.

Ruiz ma takie atuty że szukanie nokautu na siłę może skończyć się ponownie katastrofą bo jak AJ w bliższym dystansie potrafi być naprawdę świetny tak Ruiz w tym elemencie jest jeszcze lepszy i dla kogoś z tak długimi łapami jak Joshua bardzo niebezpieczny ze względu na to że potrzebuje mniej miejsca i czasu (szybsze ręce w seriach) by zadać mocny cios a dodatkowo wygląda na to że może być skurczybyk naprawdę twardy i odporny na ciosy. Joshua aż tak wielkiego zaufania do swojej wytrzymałości mieć nie powinien (co nie znaczy że jest szklany broń Boże- ot po prostu nie ma tej cechy z najwyższej półki) więc chodzenie na wymiany to może nie samobójstwo ale przynajmniej gra w rosyjską ruletkę.

Dość monotonne rozbijanie z dystansu albo unikanie wymian nie znaczy jednak że zakończenie nie będzie spektakularne. Trzeba pamiętać że nawet w 1 walce, nawet po feralnym ciosie Joshua miał długie momenty kontrolowania walki w dystansie. Powinien więc być w stanie budować przewagę punktową. Ale Ruiz w pewnym momencie jako wojownik z krwi i kości będzie chciał "pójść po swoje" i odwrócić losy potyczki. Wtedy właśnie może dojść do pięknego zakończenia jak Joshua bardziej otwartego i szukającego na siłę wymian Ruiza czymś mocnym złapie.

Oczywiście o ile na napór Ruiza będzie super przygotowany i nie da się wystraszyć, zamroczyć czy wybić z rytmu bo wtedy to Ruiz go znokautuje.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 02-12-2019 23:33:30 
1. Ruiz to żaden puncher
2. przez 3 rundy dopóki antek się nie napalił i nie naciął, Andy nie miał podejścia do AJ, był wolniejszy mniejszy, za krótkie łapki
3. Antek bedzie ostrożneijszy, glupio sie nie napali ale ubije Andiego
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.