SPACEREK CZERKASZYNA

Być może Fiodor Czerkaszyn (15-0, 10 KO) jest największym talentem na naszym podwórku od kilku lat, choć musi to jeszcze udowodnić z czołowymi zawodnikami. Wiadomo natomiast, że na tle co najwyżej solidnych średniaków lśni i błyszczy.

Dziś naprzeciw Ukraińca z polskimi korzeniami stanął Mathias Eklund (11-3-2, 4 KO). Ale nawet przez moment nie był w stanie zagrozić podopiecznemu Fiodora Łapina. Już po trzech minutach twarz Fina wyglądała jak krwawa maska. Po przerwie Czerkaszyn bawił się z rywalem i ewidentnie go oszczędzał, chcąc pobyć w ringu kilka minut dłużej. Dysproporcja była jednak tak duża, że i tak pojedynek zakończył się w trzecim starciu.

Pierwszy nokdaun nastąpił po prawym sierpowym, a dwadzieścia sekund przed gongiem na przerwę seria kilku ciosów przy linach przewróciła Fina po raz drugi i z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania.

Duży talent. Teraz trzeba w niego zainwestować i sprowadzić mu przeciwnika z europejskiej czołówki.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Dixell
Data: 30-11-2019 23:31:53 
Przeciez to ukr, nie Polak.
 Autor komentarza: SiemionX
Data: 01-12-2019 00:01:16 
Dobrze, że szybko skończył i mam nadzieję nie popsuł sobie kontuzjowanej ręki.

@Dixell, a jakie to ma znaczenie? Ważne, że sympatyczny koleś i można mu kibicować.
Dla mnie bez różnicy kto to jest, Wach, Wilder, Czerkaszyn czy Pacman, jakie to ma znaczenie dla kibicowania, ważne czy jest w porządku.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.