WILDER: SKOPIĘ JEGO STARY TYŁEK

- Dziesiąta obrona to prawdziwy zaszczyt, tym bardziej, że w przeszłości słyszałem wiele głosów, iż nigdy nie zdobędę tytułu - mówi na kilkadziesiąt godzin przed starciem z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO) zasiadający na tronie WBC od blisko pięciu lat Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO).

- Boksuję dla sławy i spuścizny. Chcę być zapamiętany jako najlepszy zawodnik wagi ciężkiej, a gdy ludzie pomyślą o boksie, pomyślą właśnie o mnie. To jest mój cel. Podobnie jak to, by każdą walkę zakończyć nokautem. Zwycięstwo to zwycięstwo, może być brzydka wygrana, jednak moim celem jest nokautowanie innych. I takie same założenia są również przed tym rewanżem - kontynuował "Brązowy Bombardier".

ZATWIERDZONY SKŁAD SĘDZIOWSKI >>>

- Ciągle słyszę historie o jego wieku, tylko jakoś ci młodsi wcale nie kwapili się, by wyjść z nim do ringu. Nie dbam o to, ile lat ma Ortiz. Może mieć nawet dziewięćdziesiąt dziewięć lat, ja po prostu chcę skopać jego stary tyłek - dodał Wilder.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: teanshin
Data: 21-11-2019 19:57:45 
Faktycznie jest się czym szczycić, znokautować biednego emigranta w podeszłym wieku, oj Panie Wilder nie ładnie. Ortiz musi mocno się starać żeby przetrwać bo kolejnej szansy nie będzie, czas się skończył. Jeśli da się znokautować to pozostanie dorabianie do emerytury za kilka tyś $ zawodników typu Cojanu czy Zumbano. Jeśli da dobrą walke, nawet przegraną, to jeszcze zarobi.
 Autor komentarza: khorne
Data: 21-11-2019 20:19:42 
'Boksuję dla sławy i spuścizny. Chcę być zapamiętany jako najlepszy zawodnik wagi ciężkiej' - póki co to ja cie zapamiętam jako jednego z najbardziej tchórzliwych mistrzów HW
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 21-11-2019 20:22:29 
"Zwycięstwo to zwycięstwo, może być brzydka wygrana, jednak moim celem jest nokautowanie innych. I takie same założenia są również przed tym rewanżem"

Tylko żeby nie szykował kanonady cepów nasadą w tył głowy na zakończenie bo zwycięstwo to zwycięstwo...

Co do zapisania się w historii to jakieś tam miejsce Wilder nawet już sobie zapewnił ale od tego o czym mówi jest niesamowicie daleko a nawet zaryzykuję że jest to kompletnie nierealne.
Facet boksował w czasach Włada czy nawet Vitalija. Miał tyle wyzwań do podjęcia i często ich unikał szukając łatwych walk.
Nie da rady wg mnie tego nadrobić. Tym bardziej że ma już 34 lata.

Oczywiście rozumiem że każdy zawodnik ma potrzebę rozwijania się i zbierania doświadczenia w własnym tempie ale Wilder dopiero od niedawna wszedł na najwyższy level wyzwań.
Póki co jego największym skalpem jest Luis Ortiz. Ortiz z którym serwuje nam rewanż.
Tysona nie pokonał a wg większości powinien był przegrać. Stiverne? Z całym szacunkiem dla Bermane ale z perspektywy czasu naprawdę widzę jak bardzo myliłem się traktując go jak faworyta...
To nie jest wielki skalp.
Raczej coś w stylu Adamka dla Szpilki np. czyli dobre nazwisko, przede wszystkim głośna walka otwierająca drzwi do wielkiej kariery.
Facet miał ten pas WBC no i się Wilderowi trafił.

Nie lubię Wildera. Ze względu na charakter, styl bycia, unikanie wyzwań, parasol ochronny. Fakty przemawiają na jego niekorzyść.
Gdy Joshua miał bić się z Władimirem Kliczko on miał walczyć z... Wawrzykiem xD
 Autor komentarza: mirage
Data: 21-11-2019 21:05:17 
O której wchodzą do ringu Wilder i Ortiz ?
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 21-11-2019 21:52:40 
Ja nie skreślam Ortiza, bo ten zawodnik widać bardzo solidnie przygotował się do tego pojedynku. Ortiz wie jak walczyć z Wilderem. Pokazał to w pierwszej walce, ale nie starczyło mu kondycji. Może tym razem będzie lepiej. Wilder nie jest zbyt skomplikowanym zawodnikiem, ani nie należy do techników i jest jak najbardziej do ogrania, ale jest bardzo niebezpieczny. Trudno mi uwierzyć, że powtórzy się scenariusz jaki zaistniał w rewanżu Dzikus vs Stiverne tj. szybki nokaut. Bermane wyszedł kompletnie nieprzygotowany. Zakładam, że rewanż Wilder vs Ortiz to będzie wojna i emocje. Tę walkę trzeba będzie obejrzeć.
 Autor komentarza: MODM
Data: 21-11-2019 21:58:04 
BlackDog

Póki co to Alabamus ma pas a Antek walczy o jego odzyskanie. Może być tak drogi kolego że w grudniu Antoni zniknie z boksu a Wilder dalej będzie w grze i stanie przed szansą pełnej unifikacji ( Wilder i Ruiz są w tej samej stajni, no ale przecież wiesz) Jeśli ten scenariusz się spełni to Wilder bądź Ruiz przejdzie do historii a o Antku za 10-15 nikt prócz Ciebie nie będzie za bardzo pamiętał
 Autor komentarza: SiemionX
Data: 21-11-2019 22:02:33 
Autor komentarza: mirage
O której wchodzą do ringu Wilder i Ortiz ?


Walka w Las Vegas, 9h różnicy, czyli około 6-7 rano wg polskiego czasu, więc około 10-11 będzie do zobaczenia a po południu o pobrania.

Tak przy okazji, Wilder ilością obron powoli dobija już do najlepszych w historii, takich jak Louis, Holmes a pozostało mu jeszcze kilka lat na najwyższym poziomie.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 21-11-2019 22:17:03 
"a o Antku za 10-15 nikt prócz Ciebie nie będzie za bardzo pamiętał"

Chciałbyś koleżko. Za dużo już w boksie zdziałał by go tak po prostu wykreślić nawet jak teraz odpadnie. Natomiast faktem jest że Wilder ma możliwość przebicia jego dokonań o ile historia ułoży się tak a nie inaczej.

Lepiej natomiast z historycznymi ocenami się wstrzymać i skupić na tym co dokonali do tej pory a tu Wilder odstaje delikatnie mówiąc. Oczywiście porażka mocno to przegrupowała natomiast Wilder 1 powinien już mieć na swoim koncie + nadal może mu się takowa przydarzyć.
 Autor komentarza: trochowski
Data: 21-11-2019 23:10:24 
"Autor komentarza: BlackDogData: 21-11-2019 22:17:03
"a o Antku za 10-15 nikt prócz Ciebie nie będzie za bardzo pamiętał"

Chciałbyś koleżko. Za dużo już w boksie zdziałał by go tak po prostu wykreślić nawet jak teraz odpadnie"

Zdziałał wystarczająco mało, aby o nim zapomnieć. Porażka z Ruizem, do tego dojdzie druga porażka z Ruizem oraz przekonanie kibiców, że Fury i Wilder też by mu najebali - i zostanie szybko zapomnianym chwilowym pompowanym Fajerwerkiem, niczym więcej. Od czołówki HW (a nie wracającego 40-latka z dawnych lat) dostał wpierdol i nie miał czego szukać. Tyle.
 Autor komentarza: Ygnac
Data: 21-11-2019 23:15:45 
@Trochowski,
Twoi starzy chyba zrobili cię w stanie wskazującym...
 Autor komentarza: Waluk
Data: 21-11-2019 23:31:22 
Jezeli Antek przezgra rewanz to swiat go zapamieta, ale jako goscia, ktory potrafil wygrywac tylko u siebie. Beda wieczne oskarzenia o sterydy i troche traktowanie jego wygranych z przymruzeniem oka.
 Autor komentarza: SiemionX
Data: 22-11-2019 00:21:05 
Autor komentarza: Ygnac
@Trochowski,
Twoi starzy chyba zrobili cię w stanie wskazującym...



A to nie jest żaden zarzut, większość dzieci tak powstaje. Jednak jest przekonanym, że w przypadku Rafalella był to markowy alkohol a nie tak jak u Ygnaca, czyli "polski szampan" w postaci jabola albo najtańszego piwa a akcja w klimacie gumofilce i szybciej-szybciej, bo inni też chcą skorzystać z kibelka.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 22-11-2019 11:07:05 
Wystarczy przyjrzeć się rekordowi AJa i Wildera (w czystym uproszczeniu), stosunek walk mistrzowskich do wszystkich walk, żeby stwierdzić kto był odważniej prowadzony. Tym śmielej prowadzonym jest ewidentnie AJ i na pewno nie zasługuje na kretyńską krytykę niektórych trolli. I zaznaczam, że nie było moim zamiarem umniejszać Widerowi bo choć to bokserski prostak to ma atuty, których pozazdrościłby mu nie jeden czołowy zawodnik ze złotej ery lat 80.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.