RYAN GARCIA: NAJPIERW LINARES I CAMPBELL, A POTEM HANEY

Ryan Garcia (19-0, 16 KO) na gali Canelo vs Kowaliow w Las Vegas błyskawicznie znokautował Romero Duno i od razu pojawiły się pytania o walkę 21-letniego prospekta wagi lekkiej z innym młodzieńcem, 20-letnim Devinem Haneyem (23-0, 15 KO), który niedługo po wrześniowym zwycięstwie nad Zaurem Abdullajewem został przemianowany z mistrza w wersji tymczasowej na pełnoprawnego czempiona WBC (Wasyl Łomaczenko otrzymał dziwaczny tytuł Franchise).

- Nie chodzi mi o maksymalne zyski. Po prostu idę swoim tempem. Devin Haney chce walki ze mną, ale w rzeczywistości nie dojdzie ona do skutku w przyszłym roku. Jest możliwa w 2021. Będę po prostu mówił prawdę, nie chcę wyzywać na pojedynek kogoś, z kim ostatecznie się nie zmierzę - powiedział Garcia.

- Miałem pewien plan, chciałem walczyć z Duno, potem z Jorge Linaresem, a następnie z Luke'em Campbellem. Nic się nie zmieniło. Dalej chcę wdrażać mój plan w życie - dodał ''Kingry''.

Przypomnijmy, że Jorge Linares i Luke Campbell to zawodnicy, którzy jako jedyni w ostatnich dwóch latach zdołali stawić godny opór samemu Wasylowi Łomaczence. Zwłaszcza Linares miał w pojedynku z Ukraińcem wiele do powiedzenia, choć ostatecznie przegrał przez nokaut. Z pewnością jednak walki z Linaresem i Campbellem (którzy skrzyżowali nota bene rękawice w 2017 roku, niejednogłośnie na punkty wygrał Wenezuelczyk) byłyby dla Garcii bardzo dużymi wyzwaniami.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.