BANKS I GOŁOWKIN OPTYMISTYCZNI PRZED WALKĄ Z DEREWIANCZENKĄ

Kiedy okazało się, że to Johnathon Banks poprowadzi Giennadija Gołowkina (39-1-1, 35 KO) w ostatnich latach kariery Kazacha, nie brakowało głosów zaskoczenia. Amerykanin w czasach pracy z Władimirem Kliczką raczej nie mógł rozwinąć trenerskich skrzydeł i wydawało się, że nie ma wielkiego wpływu na poczynania Ukraińca.

W PRZYSZŁYM ROKU MA DOJŚĆ DO TRZECIEJ WALKI CANELO Z GOŁOWKINEM>>>

Po debiucie "GGG" pod ręką Banksa atmosfera wokół amerykańskiego szkoleniowca nieco się ociepliła, ale prawdziwa próba tego duetu dopiero nadchodzi. 5 października Gołowkin zmierzy się z Siergiejem Derewianczenką (13-1, 10 KO). W stawce walki znajdzie się pas IBF wagi średniej.

- Jest tak samo jak przed pierwszą walką. Ten sam energetyczny "GGG", ta sama etyka pracy. Świetnie się dogadywaliśmy przed walką z Rollsem, a będzie jeszcze lepiej. Wciąż jestem w lekkim szoku, że Gołowkin wybrał właśnie mnie, że to do mnie zadzwonił. Rozmawiałem z nim i pytałem, czy chce iść do przodu? Pytałem, czego oczekuje, jaką drogą chce podążać. Odpowiedział, a wtedy zabrałem się za tworzenie odpowiedniego przepisu, by to wszystko poskładać w całość - mówił Banks na kilka tygodni przed walką z Ukraińcem.

- Potrzebuję nowych pomysłów, inteligentnego stylu. Muszę coś zmienić, ponieważ wszyscy znają mój styl. Johnathon jest głodny. Chce, żebym spróbował nowych rzeczy. To ekscytujący czas dla Johnathona i dla mnie - skomentował współpracę z nowym trenerem Gołowkin.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Clevland
Data: 19-09-2019 15:11:35 
W ostatniej walce GGG widać było, że bawił się obronę barkiem, uniki itd.
Nie zawsze mu to wychodziło, czasem zbierał trzecim czy czwartym ciosem ale miał fun, bo wcześniej głównie chował się za podwójną...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.