MISTRZOSTWA ŚWIATA: POMIMO PORAŻKI DOBRY BOKS JARKA IWANOWA

Jarosław Iwanow (-57kg) pokazał naprawdę dobry boks, wygrał u dwóch sędziów wszystkie rundy, ale to Douglas de Andrade z Brazylii schodził z ringu jako zwycięzca. Tak oto z Mistrzostw Świata w boksie odpadł już trzeci z naszych pięciu reprezentantów.

Rywal od początku polował prawym sierpem - czy to w ofensywie, czy starając się skontrować lewy prosty naszego reprezentanta. Polak lepiej czuł się w defensywie, oddał trochę pola, ale fajnie pracował nogami i starał się wciągać przeciwnika na swoją kontrę. A pierwsze starcie zakończył dobrą akcją lewy-prawy na górę. Po przerwie zaczął od dwóch dobrych akcji na korpus, a potem z doskoku kontrował. I gdyby nie mocny prawy Brazylijczyka na dwadzieścia sekund przed końcem, raczej wygrałby drugą odsłonę. Przed ostatnią rundą w obu narożnikach trenerzy mobilizowali swoich zawodników.

W ostatnich trzech minutach na ringu było więcej chaosu niż szermierki na pięści, jednak trzydzieści sekund przed końcem to Jarek strzelił długim prawym na szczękę. Wydawało się, że może to wygrać, lecz sędziowie niejednogłośnym werdyktem wskazali na Brazylijczyka. Trzej sędziowie, który typowali przewagę De Andrade, punktowali 28:29, zaś Australijczyk i Rumun przyznali wszystkie rundy (30:27) Polakowi.

Na karcie BOKSER.ORG 29:28 wygrał Iwanow.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.