SZYBKA ROBOTA JAMESA KIRKLANDA W POWROCIE

Ponad pięćdziesiąt miesięcy trwał rozbrat Jamesa Kirklanda (33-2, 29 KO) z boksem. Ale wciąż potrafi przyłożyć mocniej niż zdecydowana większość zawodników, o czym na własnej skórze przekonał się Colby Courter (13-14, 10 KO).

To była walka bez jakiejkolwiek historii. Bombardier z Teksasu załatwił sprawy już w pierwszej rundzie, rzucając rywala na deski trzy razy w niecałe trzy minuty.

Dla Kirklanda był to powrót po bolesnej porażce z Saulem Alvarezem. Do pojedynku wyszedł już z nowym menadżerem oraz promotorem. Czy w wieku trzydziestu pięciu lat będzie jeszcze w stanie nawiązać rywalizację z najlepszymi? Poprzeczka ma być podnoszona z walki na walkę.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MLJ
Data: 25-08-2019 11:24:02 
Chętnie zobaczyłbym walkę Kirklanda z Curtisem Stevensem, zakończona zapewne po krótkiej bitwie efektownym nokautem na którymś z nich..
 Autor komentarza: FANBOX
Data: 25-08-2019 15:38:20 
Jestem za...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.