GROMADZKI ZNÓW NIEZNACZNIE LEPSZY OD WIERZBICKIEGO

Tak jak za pierwszym razem Tomasz Gromadzki (10-2-1, 3 KO) i Wojciech Wierzbicki (0-2) dali fajne widowisko i znów nieznacznie lepszy okazał się Tomek, zwyciężając stosunkiem głosów dwa do remisu.

Od początku "Zadyma" ruszył do ataku, szukając przede wszystkim ciosów na korpus. Wojtek zrewanżował się mu soczystym lewym sierpowym, lecz w drugiej połowie drugiej rundy pogubił się trochę przy ciągłym naporze przeciwnika. Potem trwała wymiana w półdystansie na wyniszczenie. Nie było w tym dużo finezji, ale oglądało się to dobrze.

W czwartym starciu to Wierzbicki złapał przeciwnika prawym hakiem na korpus. Nie zauważył chyba jednak tego i nie wykorzystał chwilowego kryzysu oponenta.

Wierzbicki osłabł w piątym starciu. Tempo podkręcił więc Tomek, ale w końcówce również on łapał już ciężko oddech. Ostatnie trzy minuty obaj boksowali na charakterze. I znów poderwali publiczność, tak samo jak piętnaście miesięcy wcześniej. Sędziowie punktowali 57:57 i dwukrotnie 58:56 - na korzyść "Zadymy" Gromadzkiego.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.