MICHAEL HUNTER: NIE BYŁO ŻADNEJ OFERTY Z OBOZU JOSHUY

Kiedy Jarrell Miller wpadł na dopingu, w pierwszej chwili to Michael Hunter (16-1, 11 KO) wydawał się faworytem, by go zastąpić i stanąć naprzeciw Anthony'ego Joshuy (22-0, 21 KO). Amerykanin wierzy, że prędzej czy później dostanie jednak potyczkę z mistrzem IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej.

Olimpijczyk z Londynu w barwach USA (-91kg) wystąpi w najbliższą sobotę. Jego przeciwnikiem będzie Fabio Maldonado (26-2, 25 KO).

- Tak naprawdę nie było żadnej oferty z obozu Joshuy. To już nie pierwszy raz, gdy pojawiło się moje nazwisko w kontekście jakiejś walki, która nie doszła potem do skutku. Z drugiej strony kilka razy ratowano jakąś galę, ściągając mnie niemal w ostatniej chwili. W przypadku Joshuy, byłem prawdopodobnie ostatnią opcją, gdyby wszystkie inne upadły. W przeciwnym razie nie chcieli mieć ze mną nic do czynienia - przekonuje Michael, syn Mike'a Huntera, należącego do szerokiej czołówki wagi ciężkiej przełomu lat 80. i 90.

- Wygrywając kolejne walki będę przybliżał się do celu. Sam sobie wyszarpię i wywalczę swoją szansę. Maldonado przegrał tylko dwukrotnie, z zawodnikami z zerem w rekordzie, ale nigdy przed czasem. Zwyciężając więc w efektowny sposób dam innym wyraźny sygnał. Nie tylko chcę wygrać w sobotę, ale dokonać tego w spektakularny sposób - dodał Hunter.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.