JAIME MUNGUIA TRENUJE Z ERIKIEM MORALESEM

Jaime Munguia (33-0, 26 KO) to mistrz świata wagi junior średniej federacji WBO z czterema udanymi obronami pasa na koncie. Ale ostatnio boksował poniżej oczekiwań, więc szuka rozwiązań.

Najpierw zatrudnił jako trenera Roberto Alcázara, do czego namawiał go promotor Oscar De La Hoya. W kwietniu jednak o mały włos nie stracił tytułu, męcząc się bardzo z niedocenianym trochę Dennisem Hoganem. Szuka więc dalej. Pięściarz z Tijuany postawił na wielkiego bohatera meksykańskich kibiców, znakomitego Erika Moralesa.

"El Terrible" - były mistrz świata czterech kategorii, ostatnią walkę stoczył blisko siedem lat temu. Nie wiadomo wciąż, czy Morales zostanie pierwszym trenerem Munguiy, czy też może będzie dzielił w jakiś sposób obowiązki z Alcázarem. W każdym razie champion więcej czasu na sali spędza właśnie z Erikiem. I czeka na termin kolejnej walki. W kuluarach spekuluje się, że wkrótce może zmienić kategorię na wyższą - średnią.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 23-05-2019 14:57:17 
Hype train trochę przystopował po ostatniej walce, którą de facto przegrał. Czy Morales to dobry pomysł na trenera? Nie sądzę, nie słyszałem o jego dotychczasowych sukcesach.
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 25-05-2019 20:43:51 
Zgadzam się co do oceny Moralesa jako trenera, zawodnik świetny trener wielka niewiadoma. Obawiam się Munguia nie jest takim talentem za jaki uchodzi lub za jaki piza Oscarek go chce slawic. Walczy bardzo siłowo ale na ogół z zawodnikami sporo mniejszymi bo jak mu fizycznie równy to już problemy. Świetny rywal dla Suleckiego, obaj pochodzą z 154 i obaj wysocy nawet na 160 tyle ze ja właśnie Striczu uważałbym za faworyta bo wydaje się mądrzejszym pięściarzem. Jaime miał walczyć zamiast jedzącego sterydowe wołowinę Alvarezavw z GGG ale skończyło się na Martyrosyan i dobrze dla Meksykaninem bo jest młody i ciężkie KO mogłoby nie tylko zakłócić ale wręcz zakończyć jego karierę. Na dzisiaj, więcej pracy nad technika mniej wiary w swoją niezniszczalność.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.