MIKE TYSON: CHCIAŁBYM COFNĄĆ CZAS I PRZEPROSIĆ

Mike Tyson (50-6, 44 KO) to ikona boksu zawodowego. Ciągnie się za nim legenda tego, który zastraszył świat i nokautował efektownie kolejnych rywali. "Żelazny" sterroryzował świat boksu, lecz dziś, z perspektywy czasu, żałuje wielu rzeczy.

Amerykanin jako najmłodszy pięściarz w historii zdobył tytuł mistrza świata królewskiej kategorii. Potem zunifikował pozostałe pasy. W pewnym momencie wydawało się, że jest nieosiągalny dla drugiego człowieka, ale każda seria kiedyś się kończy. Skończyło się również jego panowanie, a mimo wszystko Mike nadal próbował zastraszać innych.

- Od dwunastego roku życia byłem nauczony bić ludzi, łamać ich i poniżać. W rzeczywistości jednak byłem tak naprawdę przestraszonym dzieciakiem. Nie miałem pojęcia co robię, ale inni mnie chwalili i czułem się wtedy dobrze. Mówili mi, że jestem w tym dobry, klepali po plecach i wszystko to sprawiło, że stałem się tym gościem, którym byłem potem. Tyranem, który nie miał szacunku dla samego siebie i często mówił naprawdę dziwne rzeczy. Nie miałem szacunku dla rywali i kiedy patrzę na to wszystko z perspektywy czasu, wiem, że robiłem to wszystko źle. Żałuję praktycznie wszystkiego co zrobiłem, szczególnie w czasach, gdy byłem pięściarzem i wojownikiem. Nokautując przeciwników potęgowało to moje poczucie. Chciałbym cofnąć czas tak, by móc cofnąć te wszystkie rzeczy, jakie mówiłem innym. Chciałbym za to wszystko przeprosić - przyznał blisko 53-letni dziś Tyson.

"Żelazny" rozpoczął zawodową karierę 6 marca 1985 roku. Już 22 listopada 1986 roku stopując Trevora Berbicka sięgnął po pierwszy z trzech pasów, ten w wersji WBC.

ROCZNICA WALKI - MIKE TYSON vs LARRY HOLMES >>>

Na początku lat 90. Mike trafił do więzienia za rzekomy gwałt. Gdy wyszedł po trzech latach, odzyskał jeszcze na moment tytuł mistrza świata, nigdy nie był już jednak tym samym "Żelaznym" jak w drugiej połowie lat 80.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: xionc
Data: 30-04-2019 10:23:25 
za osiagniecia sportowe przepraszac nie musi...
 Autor komentarza: teanshin
Data: 30-04-2019 14:02:40 
Ja myśle że on ma poważne problemy natury psychicznej, ostanio ogranicza się tylko do radiowych podcastów bo chyba żadna TV już nie chce go pokazywać, jarając przy tym kilogramy trawy, wcale się z tym nie kryje, dużo płacze w tych wywiadach, uważa że pomagu mu to się zrelaksować.
Szkoda legendy ale widać że zdażaja się takie przypadki, w Bruno też coś kiedys pękło i mentalnie długo dochodził do siebie. Taki sam przypadek spotkał też Atomowego byka, Tyson może być kolejny.
 Autor komentarza: Adii1766
Data: 30-04-2019 14:18:07 
Mike osiągnął minimum 1/3 tego co mógł.Po rozstaniu z dawnym teamem wszystko zaczęło lecieć na łeb na szyję.Gdyby przez całą karierę dbał o formę fizyczną i mentalną to taki Holifiled a tym bardziej Buster Daglas nie mieliby z nim żadnych szans.
 Autor komentarza: Champion20
Data: 30-04-2019 19:37:12 
Fakt Tyson osiągnął minimum połowe z tego co mógł do końca nie spełniony talent gubiło go wiele rzeczy ale i tak został wielki i jest legendą dobrze ze teraz się opamiętał lepiej późno niż wcale! a za samą walkę w ringu nie ma co przepraszać!
 Autor komentarza: Champion20
Data: 30-04-2019 19:37:28 
Fakt Tyson osiągnął minimum połowe z tego co mógł do końca nie spełniony talent gubiło go wiele rzeczy ale i tak został wielki i jest legendą dobrze ze teraz się opamiętał lepiej późno niż wcale! a za samą walkę w ringu nie ma co przepraszać!
 Autor komentarza: BOXER
Data: 30-04-2019 19:38:43 
Chciałby się cofnąć do czasu jak miał 400 mln i znowu wydawać .Proste.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.