ORTIZ DO WTORKU MA CZAS NA DECYZJĘ

Jak już wiemy walka Miller - Joshua została oficjalnie odwołana na skutek wpadki dopingowej Jarrella Millera, ciągle czekamy na ogłoszenie zastępstwa.

W kontekście walki z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO) wymienia się kilka nazwisk m.in. Luisa OrtizaDilliana Whyte'a czy Michaela Huntera. Sam "AJ" zdradził, że najchętniej zmierzyłby się z Kubańczykiem.

Oferta walki o 4 pasy wagi ciężkiej została już Ortizowi oficjalnie przesłana i ma on czas do następnego wtorku, aby się namyśleć i zdecydować czy chce z takiej okazji skorzystać.

Luis Ortiz (31-1, 26 KO) ma już 40 lat, zostało mu więc raczej mniej niż więcej czasu na zawodowym ringu. W mistrzowskiej walce z Deontayem Wilderem sprawił mu nie lada problemy, co pozwala sądzić, że dla Joshuy również byłby zagrożeniem.

Do 1 czerwca, kiedy miałby właśnie odbyć się walka z Joshuą jest jeszcze trochę czasu, wiadomo, że nie ma szans na odbycie pełnego obozu, jednak Ortiz jest ciągle w treningu + miałby ponad miesiąc na przygotowanie się stricte pod Brytyjczyka.

Natomiast mówi się, że jeśli Ortiz odmówi, do gry wejdzie nowopodpisany przez grupę Matchroom zawodnik, Michael Hunter (16-1, 11 KO).

Trzeba przyznać, że gdyby Eddiemu Hearnowi udało się zakontraktować "King Konga" byłaby to chyba najatrakcyjniejsza dla kibiców opcja zastępstwa.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 19-04-2019 14:25:54 
Ortiz, nie pitol, tylko podpisz ten kontrakt!
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 19-04-2019 14:38:25 
Jak Ortiz tego nie podpisze, to będzie znaczyło dwie rzeczy. Pierwsza, to, że jest rzeczywiście na jakimś dopingu. Druga (bez żadnego rasizmu), że jest prawdziwym Kubańczykiem, w boksie, na zawodowstwie:).
 Autor komentarza: psychox
Data: 19-04-2019 14:57:58 
Ortiz nie podpisze bo jest na cyklu pewnie - chyba, ze dogadaja sie z Hearnem, ze nie bedzie kontroli. Nie jestem w stanie pojac kim sa ludzie, ktorzy decyduja, ze taki np. Miller wpada na dopingu a Joshua - nie. Ja rozumiem, pieniadze, interesy, jakies milionowe kontrakty itd. Ale mimo wszystko... to nie nazywajmy juz tego sportem. To jest jakis teatr.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 19-04-2019 19:15:49 
up
Boks zawodowy to nie sport tylko biznes, sam to napisałeś. A w biznesie chodzi o pieniądze, jeśli te są duże to żadne zasady nie obowiązują.
Dlaczego najbogatsi biznesmeni to ci którzy kręcą, oszukują, wymuszają czy okradają a nawet eliminują konkurencję siłą? W biznesie żeby zarobić trzeba być gnojem a nie uczciwym przedsiębiorca.
 Autor komentarza: PawelToronto
Data: 20-04-2019 00:09:54 
ad. up Super! Dokladnie tak jest jak napisales.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.