JONAK PRZEGRYWA PO RAZ PIERWSZY W KARIERZE

Damian Jonak (41-1-1, 21 KO) niesiony dopingiem śląskiej publiczności nie poradził sobie z Andrew Robinsonem (23-4-1, 6 KO), notując pierwszą w karierze porażkę, trochę na własne życzenie.

Jonak nie najlepiej wszedł w walkę. Koncentrował się na obszernie bitych sierpowych, ale nie czuł dystansu i przestrzeliwał te ciosy, sam inkasując celne kontry Brytyjczyka. Dopiero pod koniec rundy złapał rywala w narożniku, ale nawałnicę jego ciosów przerwał gong.

Niestety Jonak nie wyciągnął wniosków z obrazu pierwszej rundy i kolejne starcie przebiegało w bardzo podobnym stylu – agresywne ataki Polaka, prującego nieskutecznie powietrze i celne kontry Robinsona. Dopiero w trzeciej rundzie Jonak zaczął częściej trafiać i to starcie sędziowie mogli zapisać na jego konto bez wątpliwości.

Jednak w kolejnej odsłonie Robinson wprowadził do swojego arsenału ciosy podbródkowe, które okazały się zabójczo skuteczne i już do końca celnie raził nimi Jonaka. W czwartej rundzie rywalizacja nieco wyrównała się, gdyż Jonak zaczął częściej atakować korpus oraz używać ciosów prostych, czego domagał się od niego w narożniku trener Gus Curren. Powoli jednak boksujący spokojnie i uważnie Brytyjczyk zaczął ponownie dochodzić do głosu i stopniowo dominować nad Polakiem.

Szósta runda to była już niemal zupełna deklasacja Jonaka, który przyjmował bez odpowiedzi kolejne kombinacje ciosów. Polak odpowiadał pojedynczymi atakami, w których obszernymi sierpami próbował urwać głowę rywala, niestety ciągle przestrzeliwując. Robinson konsekwentnie realizował wskazówki przekazywane w narożniku, nie podpalał się i celnie kontrował szarżującego bezradnie rywala.

Ten opanowany styl znalazł uznanie w oczach dwóch sędziów, którzy ostatecznie punktowali 78:74 i 77:75 dla Robinsona, tylko sędzia Grzegorz Molenda nieco zbyt optymistycznie i gospodarsko ocenił tę walkę stosunkiem 77:75 dla Jonaka i w efekcie miejscowy faworyt po raz pierwszy poczuł gorzki smak porażki, choć w wywiadzie po walce nie uznał wyższości rywala, oceniając werdykt sędziowski jako niesprawiedliwy. W opinii piszącego te słowa kontrowersji jednak nie było i Damian Jonak niestety tej walki nie wygrał.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Historyk sztuki, adiunkt na UAM w Poznaniu. Boks stał się jego pasją w latach 80. ubiegłego wieku, gdy Mike Tyson zmiatał z ringu kolejnych rywali, filmowy Rocky bił się w Moskwie z Ivanem Drago, a pięściarze z kadry prowadzonej przez Andrzeja Gmitruka przywieźli z Igrzysk Olimpijskich w Seulu cztery brązowe medale. Autor felietonów oraz opracowań historycznych poświęconych pięściarstwu, które poznał również w praktyce, 20 lat temu pod okiem trenera Grzegorza Swadowskiego.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: leon84
Data: 06-04-2019 23:45:33 
Jonak walczy u siebie,wygrywa,a sędziowie mu zabierają zwycięstwo.
 Autor komentarza: Granat
Data: 06-04-2019 23:49:25 
Wygrywa? Werdykt był sprawiedliwy, a balon pękł.
 Autor komentarza: Zartan
Data: 06-04-2019 23:51:50 
Tu był wałek. Punktowałem dokładnie jak Proksa. W rundach 5-3 dla Jonaka i tak powinno się skończyć.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 07-04-2019 00:05:37 
Umierają legendy dziś a ja nawet nie oglądam. Najpierw niezniszczalny Wach przegrywa przed czasem a teraz Damian "Floyd" Jonak traci zero w rekordzie...
 Autor komentarza: darekk514
Data: 07-04-2019 00:15:17 
Zobaczcie walke na "sucho" bez komentarza Kostyry i Proksy. Spokojnie w rundach 2:6 dla Robinona, maksylanie 3 rundy dla Jonaka. Pozdro.
 Autor komentarza: Bromantan
Data: 07-04-2019 00:50:58 
Mi też wyszło zwyciestwo Robinsona Jonak zadawał pojedyncze mocne ciosy ktore czasem dochodziły jednak zdecydowany ogólnik ciosów jesli chodzi o ilość na plus dla Robinsona plus podbródki które głównie wchodziły. Poza tym współpraca z zagranicznym trenerem, wiadomo ze polscy bokserzy mają w dupie nauke jezyków obcych tak wiec nie ma sensu zatrudniać zagranicznego trenera. Na te urywki z narożnika to tylko w jednej rundzie Jonak wykonywał polecenia narożnika.
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 07-04-2019 00:52:46 
nasi sedziowie tak bardzo boja sie aby ich nei posadzic o walek ze wola spalic swojego rodaka bye by niekt o nich nie mowil ze zwalowai zagranicznego
 Autor komentarza: Callisto
Data: 07-04-2019 00:56:06 
Albo moze po prostu sumiennie wykonuja swoja prace?
 Autor komentarza: leon84
Data: 07-04-2019 01:13:14 
@calisto
Tak sumiennie jak w walce Wrzesiński-Młodzinski,gdzie jeden sędzia dał zwyciestwo Młodzinskiemu 96;93.
 Autor komentarza: djpioter
Data: 07-04-2019 02:37:19 
Spójrzmy prawdzie w oczy! Damian Jonak został obity i to strasznie! Nie było żadnych kontrowersji. Rozumiem patriotyczne podejście, ale tu nie było nawet cienia wątpliwości! A za te Jego "mądrości" po walce, to KO się należy... Sorry Damian,ale nie miałeś żadnych argumentów w tej walce..
 Autor komentarza: UshiroTobi
Data: 07-04-2019 04:19:35 
No i to rzeczywiście był dla niektórych ,,Ostatni taniec"...

Czy Borek zrobił to z premedytacją i skończył z ciepłym k...widołkiem dla co niektórych rodzimych gwiazd?
 Autor komentarza: Gruby3
Data: 07-04-2019 04:22:56 
Pobicie rekordu Floyda sie nie udalo ale to nie bylby sukces, sukcesem jest ze Damian nie zwichnal sobie barkow przez cala kariere walac te cepy w powietrze z cala sila w takiej ilosci...
 Autor komentarza: astarte
Data: 07-04-2019 08:12:03 
damian "floyd" jonak musial przegrac. juz w ostatniej walce widac bylo, ze top #50 to jego maks. a i to z bolami osiagany. dostal solidnego sredniaka i przegral, nie ma co sie rozczulac. typ cale zycie obijal kelnerow pod remiza.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.