RAHMAN: LENNOX LEWIS NAJWIĘKSZYM MISTRZEM WAGI CIĘŻKIEJ W HISTORII

Kto najlepszym i największym mistrzem wagi ciężkiej w historii? Emerytowany od pięciu lat Hasim Rahman (50-9-2, 41 KO), który dwukrotnie zasiadał na tronie wszechwag, nie ma najmniejszych wątpliwości i bez wahania wskazuje na swojego byłego rywala, Lennoxa Lewisa (41-2-1, 32 KO).

Rahman i Lewis mierzyli się dwukrotnie. W kwietniu 2001 roku skazywany na pożarcie "Skała" znokautował najcięższego w karierze i niedotrenowanego Anglika prawym krzyżowym w piątej rundzie. W rewanżu siedem miesięcy później Lennox odzyskał koronę. Przez trzy rundy kontrolował przeciwnika lewym prostym, by w czwartej ciężko go znokautować prawym sierpowym.

Brytyjczyk, mistrz olimpijski z Seulu, zunifikował wszystkie trzy tytuły w czasach, gdy czwarty pas - federacji WBO, traktowano jeszcze trochę mniej poważnie niż obecnie. W swoim bokserskim CV ma wygrane nad takimi rywalami jak Mike Weaver (KO 6), Tyrell Biggs (TKO 3), Donovan "Razor" Ruddock (TKO 2), Tony Tucker (PKT 12), Frank Bruno (TKO 7), Tommy Morrison (TKO 6), Ray Mercer (PKT 10), Oliver McCall (TKO 5), Andrzej Gołota (KO 1), Shannon Briggs (TKO 5), David Tua (PKT 12), ale przede wszystkim odprawił wielką trójkę swojej ery - Evandera Holyfielda (PKT 12), Mike'a Tysona (KO 8) i Witalija Kliczkę (TKO 6) na zakończenie kariery w czerwcu 2003 roku.

ROCZNICA WALKI LENNOX LEWIS vs ANDRZEJ GOŁOTA >>>

- Lewis był najwybitniejszym mistrzem. Nie wiedzę nikogo, kto mógłby mu poważniej zagrozić. Tacy zawodnicy jak Muhammad Ali, Jack Dempsey czy Rocky Marciano byli na niego zbyt mali. Trudno byłoby mi wskazać kogoś innego niż on na samym szczycie. Dla mnie to był największy mistrz wagi ciężkiej w historii. Ali był przecież zbyt mały i słaby fizycznie na młodszą, czyli mniejszą wersję George'a Foremana. Co prawda wygrał, ale był za mały. Jak więc miałby sobie poradzić z kimś takim jak Lennox? Lewis był wielki, ale przy tym świetnie się poruszał i znakomicie potrafił wykorzystywać swoje warunki fizyczne - tłumaczy swój prywatny ranking Rahman.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ShannonBriggs
Data: 03-04-2019 16:59:34 
Witam, dawno mnie nie było bo zrobiłem sobie wakacje :)

Rahman ma racje. Zamykam dyskusje i do następnego.
 Autor komentarza: boloyeoung
Data: 03-04-2019 17:08:19 
Poniższa wiadomość łamie postanowienia regulaminu. Użytkownik boloyeoung piszący z IP: 77.254.149.155 dostaje ostrzeżnie. Jeśli będzie dalej łamał regulamin, zostanie usunięty ze społeczności użytkowników serwisu.


JAKBY NIE SPIERDOLIŁ PRZED VITALISEM TO MOŻE.
 Autor komentarza: Granat
Data: 03-04-2019 17:15:30 
ShannonBriggs

Siemasz LetsGoChamp :) Co do tematu, to uważam że Lennox jeśli chodzi o umiejętności to top 3 HW ever.
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 03-04-2019 17:17:30 
Może i był ale najważniejsze że oszukał Endriu! 😁
 Autor komentarza: Artur1969
Data: 03-04-2019 17:24:35 
najlepszy ciężki ever to Mariusz Wach, bo nigdy nie leżał na deskach :-)
 Autor komentarza: Champion20
Data: 03-04-2019 17:29:21 
HAHA dobre sobie :D lewis najlepszy? Rahman tak mówi tylko dlatego bo z nim wygrał wyszedł mu cios życia raz ale w drugiej walce został zrównany z ziemią.. Lewis był bardzo dobry jest legenda ale nie przesadzajmy w top 10 ever jest ale nie numer 1. Zdecydowanie lepsi byli Joe Freizer, Foreman czy Ali a nawet Holyfield
 Autor komentarza: Marduk
Data: 03-04-2019 18:08:48 
Najlepszy ciężki to prime Riddick Bowe (1992)
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 03-04-2019 19:58:26 
Dlaczego Holyfield lepszy od Lewisa, skoro walczyli dwukrotnie i dwukrotnie wygrał Lewis, z czego za pierwszym razem do wiwatu. I nie był to wrak Holyfielda.


Jak można Bowe stawiać jako najlepszego, skoro z swojej ery walczył z tylko jednym wielkim pieściarzem (w czasach gdy było ich kilku)?
 Autor komentarza: Marduk
Data: 03-04-2019 20:03:20 
Chodzi mi o to, że Bowe z 1992 roku wygrałby z resztą. Jeśli chodzi o zawodników, których miał w rekordzie to odstaje. Jednak jeśli wzięlibyśmy wszystkich zawodników ze swoich prime i zestawili ich ze sobą to Riddick by wygrał.
 Autor komentarza: MaciekL
Data: 03-04-2019 21:11:46 
Bowe z lutego 1992 czy czerwca 1992? Z lutego wygrywa prawym sierpem z lenoxem, a z czerwca podbródkiem. No ale zalezy tez, z ktorego dnia dokladnie lenox. Bo jak wiemy w okolicach pazdziernika lewis nie byl w najlepszej formie..
A tak serio to takie pierdzielenie nie ma sensu zupelnego. Na najwyzszym poziomie jest to absolutnie nie do przewidzenia kto z kim by wygral. A jeszcze z tym 1992 to smiechlem w chuj :D
 Autor komentarza: wojtyla85
Data: 03-04-2019 21:20:03 
LL to absolutny krol i zawodnik kompletny! Bylo wielu wybitnych i ich bezposrednie walki mogly wygladac roznie, ale tylko Lewis mial wszystko. Swietna technika, sila ciosu, nogi, kondycja, odpornosc. Pozostawal na topie bardzo dlugo i wygral wszystko. Wszystkie porazki pomscil z nawiazka. Zawodnik kompletny.
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 03-04-2019 21:22:51 
Autor komentarza: wojtyla85Data: 03-04-2019 21:20:03

Wszystkie porazki pomscil z nawiazka


Dyskutowałbym czy aby rewanż z McCallem rzeczywiście był taki "z nawiązką"...
 Autor komentarza: wojtyla85
Data: 03-04-2019 21:25:25 
Ramirez82
A czy to jego wina ze Mccall sie w tej walce rozlecial? Z tego co pamietam to plakal itd?
 Autor komentarza: Marduk
Data: 03-04-2019 21:41:44 
Z tą odpornością to bym u Lewisa nie przesadzał, szczęka dobra, ale nie przesadzajmy.
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 03-04-2019 22:01:24 
wojtyla85

Nie jego wina, ale jak w przypadku tak kontrowersyjnej, tak dziwnej walki, można powiedzieć, że Lewis wziął rewanż z nawiązką? Powiedziałbym, że McCall psychicznie był w takim stanie, że w ogóle nie powinien znaleźć się w ringu - to nie było jak czcze gadanie Fury'ego o depresji, ten facet naprawdę miał problemy. A mimo to Lewis wielkiej krzywdy mu nie zrobił...
 Autor komentarza: nyger1
Data: 03-04-2019 22:02:40 
owszem lewis prawdziwy ciezki ,swietny bokser ale jako fenomen i najlepszy w tej wadze moim zdaniem tyson nie bylo drugiego takiego zawodnika ,mowie o tysonie z lat do 90 ,po ponycie w pierdlu juz bylo spadek w dol natomiast nie widze lewisa z tysonem z lat 87-88 ,pozniej dragi dziwki depresje ,wiezeinie ale przygotowany tyson przez cus damato to bestia ktora niszczyla wszystko
 Autor komentarza: nyger1
Data: 03-04-2019 22:04:01 
a fenomen dlatego ze mial 178 cm i walil po ryju zawodikow po 196 cm i to do wiwatu lewis owszem prawdziwy ciezki wysoki ,super warunki fizyczne napewno top 5 ewer
 Autor komentarza: Boder
Data: 03-04-2019 22:42:09 
Ma sporo racji, Lennox to najbardziej kompletny mistrz w historii HW, miał dosłownie wszystko. I śmieszy mnie już to gloryfikowanie Tysona z lat 80. Kogo ten wielki Tyson pokonał żeby nazywać go najlepszym w historii? Przecież to jest śmieszne. Oczywiście że miał wielki talent i był świetnym bokserem z bardzo mocnym uderzeniem, ale był zdecydowanie za mały na takich kolosów jak Lennox czy Witalij Kliczko.
 Autor komentarza: nyger1
Data: 03-04-2019 23:01:06 
no mc call znokatowal lewisa a byl tez malym ciezkim ,tyson pokonal wielu znakomitych pisciarzy 7 mistrzow swiata hw pokonal hw kogo pokonal tyson smieszne :) a nie ja go gloryfikuje tylko ponad pol swiata wiec cos w tym musi byc
 Autor komentarza: arnoldschwarz
Data: 04-04-2019 11:17:16 
Witalij był dużo lepszy, co zresztą pokazała walka z LL
 Autor komentarza: gluton
Data: 04-04-2019 11:34:00 
boloyeoung ma rację, chociaż pisze wulgaryzmy. Obiecał rewanż i uciekł bo mama mu kazała.
Wit wygrywał walkę.Kontuzja pokrzyżowala mu plany, ale honorowo wyszedł zwycięzko z tej potyczki.
Pamiętam gwizdy fanów Lennoxa po walce.
Plama na honorze i tyle.
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 04-04-2019 11:35:09 
Walka Lewis-Kliczko, pokazała, że 30 letni Kliczko walczył jak równy z równym z niemal 40-sto letnim Lewisem
 Autor komentarza: gluton
Data: 04-04-2019 11:37:07 
Tyson przereklamowany.Przegrywał z dobrymi zawodnikami.Holy go obnażył .Lennox zniszczył.
 Autor komentarza: Raaadziu
Data: 04-04-2019 14:30:44 
Prawda jest taka że Tyson w swoim prime niszczy wszystkich... Ani Ali,Lewis,foreman,ferzier,klitscho.nikt, nikt, nikt. Tyson
 Autor komentarza: Adii1766
Data: 04-04-2019 14:47:16 
W 100 % zgadzam się z nyger1 i Raaadzi-em Pod krzydłami Damato a potem Rooneya wygrałby z każdy po kolei : ]
 Autor komentarza: Raaadziu
Data: 04-04-2019 18:16:06 
Zgadza sie
 Autor komentarza: maddog
Data: 04-04-2019 20:26:16 
Gluton

Mimo, że jestem u zytkownikiem forum od chyba 2003 roku, to z uwagi na wypisywane pierdolety takich jak ty, przestałem komentować bo lont mam krótki i parę razy miałem bana. Szkoda mi prądu na słowne pojedynki, ale:

Mike Tyson to fenomen do potęgi. Facet mierzący wg.pana Pindery 179cm.z z marnymi jak na zawodników heavyweight warunkami fizycznymi, zdominował w swojej erze wszystkich liczących się zawodników. Śmiac mi się chce jak czytam, że Marciano był super, extra zajebisty, niepokonany i w ogóle la la la. Marciano to kołek i beztalencie, które nie pokonało żadnego dobrego pięściarza oprócz podstarzałych Mooore'a, Walcotta i Charlesa. I nie trzeba tu pierdolić głupot, że "kiedy walczył Marciano a kiedy Tyson". Marciano dostaje ciężki wpierdol od walczącego w latach 20-tych Johnsona, Dempseya i Tunneya. Dam łeb na pieniek, że z tamtych lat nawet Bob Fitzimmons leje Marciano. Pokaż mi drugiego boksera hw, który mając naprawdę nikczemny zasięg, walcząc z koniami ponad 190 wzrostu z powodzeniem używa prostych?!! Z wrakiem Tysona walczyło wielu dobrych zawodników jak choćby Gołota, Botha, Seldon, Bruno, Mathis Jr,. Młodziutki Mike rozwijał się boksersko, ale nie było mu dane osiągnąć prime, bo otaczały go żądne kasy gnidy, psycha siadała od wszystkiego co wokoło się działo, bo był to autodestrukcyjny typ człowieka. Jeżeli Tyson jest przereklamowany to jak to się stało, że jest najmłodszym w historii mistrzem świata hw?
 Autor komentarza: starycap2
Data: 05-04-2019 08:57:16 
Można wymyślać różne historie i w boksie też ale ,że Lennox był najlepszy to pudło.Najlepszy był Tyson po nim Ali i Witalij.
 Autor komentarza: kuba2
Data: 05-04-2019 10:24:08 
Tyson w latach 80 tych wygrywał ze świetnymi zawodnikami często kończąc im kariery które dzis są zapomniane. No i nie zapominajmy że była to era kokainy i ostrego melanżu w którym pograzyło się wielu znakomitych bokserów z tamtego okresu, nie pomijająć samego Mike.
Taki Tucker w 87 w walce mało widowiskowej ale na mega wysokim poziomie, to moim zdaniem zdecydowanie większy sukces niż dwukrotne wypunktowanie Holego przez LL w 99. Walka z 87 była dużo szybsza, bardziej dynamiczna, z wieloma znakomitymi akcjami szczególnie w defensywie. Tam walczyło dwóch kozaków w swoim prime. Ale dzisiaj na papierze jak ktoś powie Tucker 87 Holy 99 to większość kibiców parsknie śmiechem. Tyson miał w latach 80 co najmniej kilku świetnych i niepasujących mu rywali - Tucker, Smith, Ruddock. Jak ktoś mu pasował to niezaleznie jak był dobry jechał po nim jak czołg.
No ale że był bezwzględnie najlepszy to bym nie zaryzykował. Holy, lewis, Foreman, Vtalij Kliczko.. z takimi rywalami nie wygrywał i bym go z nimi nie faworyzował chociaż absolutnie nie uważam aby był od nich gorszy. Po prostu styl might fights ale poziom sportowy Tysona rzuca na kolana i nie chodzi mi o efektowne ko ale całokształt których wielu nie potrafi dostrzec.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.