SULĘCKI: NAJPIERW POKONAM ROSADO, A POTEM ZDOBĘDĘ TYTUŁ

- Miejsce walki i fakt, że boksujemy w mieście rywala, nie mają żadnego znaczenia. Ring wszędzie jest przecież taki sam - mówi Maciej Sulęcki (27-1, 11 KO), który w piątkową noc skrzyżuje rękawice z Gabrielem Rosado (24-11-1, 14 KO).

- Fakt, że on wystąpi przed swoimi kibicami tak naprawdę działa na moją korzyść. Lubię czuć na sobie presję, wtedy boksuję lepiej. A kiedy promotor Eddie Hearn poinformował, że lepszy z naszej dwójki ma zaboksować potem o pas WBO, moja motywacja tylko się zwiększyła - nie ukrywa Polak.

- Nie przyleciałem tu jako turysta ani rywal dla Rosado. Ja tu jestem po zwycięstwo. Najpierw pokonam jego, a potem sięgnę po tytuł mistrza świata wagi średniej - dodał popularny "Striczu".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Callisto
Data: 14-03-2019 20:18:07 
Powodzenia!
 Autor komentarza: cortexo
Data: 14-03-2019 22:31:54 
oczywiście! Sulęcki pokona Andrade, po czym spotka się z Szeremetą, który równocześnie rozprawi się z podstarzałym Gołowkinem. Lepszy z tych dwóch zawalczy o wszystko z Alvarezem w 2020 ;)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.