CANO ZASTOPOWAŁ LINARESA! DOHENY OBRONIŁ TYTUŁ

Sensacja w Nowym Jorku. Skazywany raczej na pożarcie Pablo Cesar Cano (32-7-1, 22 KO) szybko i brutalnie obszedł się z Jorge Linaresem (45-5, 28 KO).

Wszystko zaczęło się już w 15. sekundzie. Serię dwóch niecelnych ciosów zakończył trzeci - prawy w okolice ucha, posyłając nierozgrzanego chyba jeszcze Wenezuelczyka na deski. Minutę później prawy overhand doprowadził byłego mistrza świata trzech kategorii do drugiego nokdaunu. Meksykanin po raz trzeci przewrócił rywala dla odmiany lewym sierpowym.

Sędzia puścił jeszcze walkę, lecz na trzynaście sekund przed końcem pierwszej rundy wkroczył do akcji, gdy zamroczony Linares chwiał się na nogach, a rozpędzony Cano posyłał w jego kierunku kolejne bomby.

- Być może powinienem wrócić do wagi lekkiej. Cano bił naprawdę mocno prawą ręką i zaskoczył mnie już na samym początku - przyznał po wszystkim poskromiony Linares.

Kilkadziesiąt minut wcześniej TJ Doheny (21-0, 15 KO) po raz pierwszy obronił tytuł mistrza świata wagi super koguciej federacji IBF. Australijczyk ranił Ryohei'a Takahashiego (16-4-1, 6 KO) ciosami na korpus, ale na deski w trzecim starciu posłał go serią krótkich lewych sierpów w zwarciu. Potem obijał w każdej minucie, aż w końcu sędzia zastopował nierówną walkę w jedenastej odsłonie.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: CHAMP2209
Data: 19-01-2019 11:25:40 
CO ??!! Rivas pokonał Jenningsa a na dodatek ten Cano rozwalił Linaresa !!!
 Autor komentarza: MLJ
Data: 19-01-2019 12:33:17 
I to jest megasensacja..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.