TREY LIPPE MORRISON: ZROBIĘ CO W MOJEJ MOCY

Trey Lippe Morrison (15-0, 15 KO) miał ostatnio pecha. Jedna kontuzja ścigała drugą, przez co stracił cały 2017 rok i połowę 2018. Teraz wrócił jednak do zdrowia i wznowił treningi pod okiem sławnego Freddiego Roacha.

- Miałem wystąpić w listopadzie, lecz nabawiłem się okropnego zakażenia stopy i jakiś czas nie mogłem nawet chodzić. Wracam jednak do formy. Trener Roach poświęca mi sporo czasu, a ja tego potrzebuję. Wciąż przecież się uczę - mówi syn byłego mistrza świata wagi ciężkiej. Czy syn pójdzie w ślady ojca? Potencjał podobno jest.

- Kogokolwiek wskażą mi menadżer Tony Holden i trener Freddie Roach, z tym zaboksuję. Będę robił co w mojej mocy i zobaczymy na ile to wystarczy. Na pewno wyjście do jednego z mistrzów byłoby dla mnie wielkim honorem - dodał Lippe Morrison.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: teanshin
Data: 19-01-2019 05:42:34 
Chłop ma 30 lat, dopiero 15 walk i już mocno się sypie. Tutaj raczej nie upatrywałbym wielkich sukcesów, a szkoda. Niestety czasem, pomimo talentu ktoś może być genetycznie mocno podatny na kontuzje i chyba tak jest w przypadku Morrisona.
 Autor komentarza: holy
Data: 19-01-2019 12:27:30 
Ojciec w jego wieku juz od 3 lat nie boksował, ale oczywiscie takie porównania nie maja sensu; zobaczymy co bedzie dalej.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.