NIE ŻYJE MARKUS BEYER

To kolejny cios dla niemieckiego boksu. Niedawno w wypadku samochodowym zginął Graciano Rocchigiani. Wczoraj w szpitalu w Berlinie w wieku 47 lat zmarł Markus Beyer (35-3-1, 13 KO).

Niemiecki mańkut - olimpijczyk z Barcelony, w gronie zawodowców aż trzy razy zdobywał tytuł mistrza kategorii super średniej. Za każdym razem dzierżył pas federacji WBC. Po raz pierwszy zdobył go pokonując na wyjeździe Richie Woodhalla w 1999 roku, po raz drugi w 2003 roku po wypunktowaniu Erica Lucasa, a trzeci w 2004 po znokautowaniu w rewanż Cristiana Sanavię. Miał na koncie osiem skutecznych obron trofeum. Po porażce w unifikacji z Mikkelem Kesslerem, na zakończenie kariery pokonał na punkty w 2008 roku Murada Makhmudowa i zawiesił rękawice na kołku. Od trzech lat pracował jako ekspert w stacji MDR.

Szczegółów śmierci nie do końca znamy. Podano tylko, że w ostatnim czasie zmagał się z chorobą i w krótkim czasie bardzo podupadł na zdrowiu. Po krótkiej walce zmarł.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: tomalkowal
Data: 04-12-2018 16:29:31 
sporo tych negatywnych informacji ostatniego czasu . tragiczna smierc Andrzeja Gmitruka , walka o zycie Adonisa Stevensona chociaz podobno jest lepiej i teraz koleja osoba.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 04-12-2018 18:05:10 
To jakaś masakra, to co się dzieje ostatnio w boksie, o ile choroba wcześnie rozpoznaną można jakoś wyleczyć, przynajmniej jest na to szansa, ale wypadków jak najbardziej można unikać. Nie ważne jaki tryb życia prowadził i kim był, po prostu trafiło tym razem na niego. Mówi się że statystycznie człowiek żyje dłużej, ale coraz częściej słyszy się że ktoś umiera w połowie życia.
 Autor komentarza: adambw
Data: 04-12-2018 19:24:51 
Normalnie ten tydzien jest dla mnie tragiczny ,umarl moj trzeci kolega na raka .kazdy z nich krotko walczyl z choroba.Z markusem rozmawialem ostatnio nie caly rok temu.powiedzialem mu ze dobrze wyglada i czy jeszcze cos dla siebie robi,odpowiedzial mi ze nie bedzie wygladal i chodzil jak beczka ,my bokserzy nigdy nie odpuszczamy, walczymy do konca.niestety rak go pokonal..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.