ORTIZ: JA POKONAM KAUFFMANA, WILDER ZNOKAUTUJE FURY'EGO, POTEM REWANŻ

Luis Ortiz (29-1, 25 KO) na początku marca poległ po świetnej walce Deontayowi Wilderowi (40-0, 39 KO). Teraz zaboksuje tuż przed nim i ma nadzieję, że wkrótce dostanie okazję do rewanżu.

Wilder 1 grudnia w Los Angeles skrzyżuje rękawice z Tysonem Furym (27-0, 19 KO) w ósmej obronie pasa WBC wagi ciężkiej. Na rozpisce tego wieczoru rywalem "King Konga" będzie Travis Kauffman (32-2, 23 KO). Kubańczyk jest przekonany, że on i Wilder wygrają pewnie swoje walki.

- Nie mogę się już doczekać tego startu i powrotu na ring. Mój rywal ma serducho do walki, ale pokonam go, a Wilder ułoży Fury'ego do snu jednym ze swoich ciosów. A potem będę chciał jak najszybszego rewanżu. To będzie epicka walka - przekonuje Ortiz.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Bromantan
Data: 12-11-2018 10:42:11 
A ten dalej swoje, jaki rewanż? W późniejszym okresie może go dostanie ale póki co to pierwszy w kolejce jest breazale.
 Autor komentarza: Deadpool89
Data: 12-11-2018 10:58:05 
Taaaaa a gdyby babcia miała wąsy to byłby dziadek. Po nokaucie na Furym będzie Breazale a potem to już na bank AJ......a może nawet najpierw angol jeśli Domino za kase zgodzi sie poczekac.
 Autor komentarza: Minister1989
Data: 12-11-2018 11:04:44 
Rewanż musi być...gdyby sędzia nie przedłużył wilderowi rundy to ortiz by znokautował...
 Autor komentarza: Clevland
Data: 12-11-2018 11:09:55 
Wilder nie wyjdzie drugi raz do Ortiza.

Podobnie jemu nie spieszy się jak A.J. do walki z oboma z nich.
 Autor komentarza: MikeTrollo
Data: 12-11-2018 16:34:32 
Juz predzej ten rewanz by był jak Wilder by przegrał z Furym...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.