RAY LEONARD: JOSHUA MUSI WALCZYĆ W USA

Słynny "Sugar" Ray Leonard, były mistrz pięciu kategorii wagowych, uważa, że Anthony Joshua (22-0, 21 KO) musi walczyć w Stanach Zjednoczonych, jeśli chce być globalną gwiazdą.

29-letni Brytyjczyk wszystkie dotychczasowe walki zawodowe stoczył w ojczyźnie. Także jego najbliższy występ będzie miał miejsce w Wielkiej Brytanii - 13 kwietnia Joshua zmierzy się z nieznanym jeszcze rywalem na stadionie Wembley w Londynie.

- Wszystko sprowadza się do tego, czego chce i w co wierzy Joshua. Trzeba by go zapytać, kim chce być, jak chce być zapamiętany. Chce być pamiętany tylko tutaj czy na całym świecie? Jestem pewien, że na świecie. W Ameryce ludzie znają jego nazwisko, ale nie wszyscy go widzieli. Jest tam dużo kibiców boksu, miliony, ale nie mieli jeszcze okazji przekonać się, na co go stać. W Wielkiej Brytanii robi swoje, musi to jednak powtórzyć też w Ameryce. To jest klucz - powiedział Leonard.

W swojej ostatniej walce, która miała miejsce 22 września na Wembley, Joshua zastopował w siódmej rundzie Aleksandra Powietkina. Obronił tym samym pasy WBA, WBO, IBF oraz IBO w wadze ciężkiej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Zayats
Data: 08-11-2018 14:27:41 
Joshua nic nie musi - taka jest prawda.
 Autor komentarza: marcinm
Data: 08-11-2018 14:42:46 
lubie Leonarda ale plecie od rzeczy. co to za roznica gdzie walczy skoro caly swiat wie kto jest nr 1. AJ do Usa moze pojechac do talk-show ale absolutnie nie ma obowiazku tam walczyc bo z kim ? Wilder dostaje 1,5 banki za walki, AJ po 15. w tej chwili za HW placi sie tylko w UK, tak samo jak w CW kasa jest w Europie (bo w usa nie ma tam zawodnikow), tak samo w Welter to USA, a muchy to azja.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 08-11-2018 14:43:58 
Walka z Wilderem na jakimś neutralnym gruncie. np. w Monako.

Co by się nie okazało że lekko zamroczony gospodarz dostaje dodatkowy czas po rundzie w której leżał.
Tak jak to miało miejsce w walce z Ortizem.
 Autor komentarza: matd
Data: 08-11-2018 14:45:08 
Nic nie musi..Oni w ameryce myslą ze są calym swiatem. W Uk boks bije na glowe boks w stanach..On czy m.in. Holyfield gadaja takie bzdury,a sami nosa nie wychylali ze swojej kuwety. Wilder krzyczy do Joshuy,ze mistrz powinien walczyc na calym swiecie,nie bac sie wyjazdow,a sam wszystkie obrony,wlacznie ze zdobyciem pasa toczy w USA.. Mitomani.
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 08-11-2018 15:04:53 
Widać niektórzy nie mogą zrozumieć, że HW to już dawno nie jest USA. A sam Leonard tylko jedną walkę stoczył poza granicami swojego kraju, więc to trochę hipokryzja.
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 08-11-2018 15:07:35 
Z biznesowego punktu widzenia SRL ma trochę racji. AJ ma w sobie bardzo duży potencjał marketingowy i grzechem by było, gdyby nie rozpoczął ekspansji na rynek amerykański.
 Autor komentarza: Horus1983
Data: 08-11-2018 15:09:22 
Im się wszystkim zegar zatrzymał na latach 90-tych.Jaki mistrz takie zainteresowanie HW w USA.Gołota nie walcząc o pasy 20 lat temu generował 2-3 razy większe pieniądze(zainteresowanie) niż ich obecny mistrz.
 Autor komentarza: tolek78
Data: 08-11-2018 15:39:16 
Jakbym czytał "legendarnego "copa
 Autor komentarza: starycap2
Data: 08-11-2018 15:54:41 
Dla ciebie on jest legendarny.Aby na orgu być legendarnym należy wyśmiewać kraj ,kpić z ludzi tu mieszkających,wyśmiewać wszystkich i wszystko ,wymądrzać się,pisać bzdury ,chwalić USA.Weź idź się wysmarkaj.
 Autor komentarza: tolek78
Data: 08-11-2018 15:59:46 
Wiesz co oznacza cudzysłów??? Jak nie to do lekcji nadrobić zaległości.

Zarzucić mi sympatyzowniem z copem no bez jjaj. Wielokrotnie cisnąłem mu za jego chamstwo
 Autor komentarza: nonitek
Data: 08-11-2018 16:01:17 
Oczywiste, że tak będzie mówił, bo Amerykanie mają taką mentalność - w USA jest wszystko, a poza to nie ma już nic. I tak jak wielu uwielbia narzekać na polską mentalność, to jest cecha klasycznego mieszkańca USA.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-11-2018 17:10:25 
Popieram trashtalka. AJ jest krupierem w tej grze zwanej HW ale to nie oznacza że w stanach nima kasy,jest i to wielka tylko trzeba to odpowiednio rozegrać. Niby amerykanie kochają trashtalk(hihi) ale i tak zwani dobrzy robią tu miliony(pacman). Także AJ nie musi ale może...
 Autor komentarza: BezStraha
Data: 08-11-2018 17:46:33 
To jest w sumie racja. Przecież to całe towarzystwo co chodzi na ne gale AJ w UK,to londyńskie celebryckie towarzystwo,dla którego nie liczy sie boks jako taki ,tylko to że należy i wypada się pokazać na tej gali. Tak samo jak na mecze Chelsea z Arsenalem czy na urodziny tej ich królowej.
W końcu im się znudzi AJ ,albo uznają że nie jest to już modne.
W USA jest 6 razy więcej ludzi niz w GB no i dochodzi do tego Ameryka płd. jak i Japonia ,Korea.
To co dzieje sie w USA ma większe oddziaływanie na resztę świata (prócz ich Soccera ;))...niz to co jest w "antycznej" Europie.
W USA byłoby mu sie ciezko przebić, przez NFL,Hokej,UFC,NBA i resztę ich sportów. To co tutaj juz było napisane HW w USA obecnie lezy i nie ma zbytniego zainteresowanie w porównaniu do lat 90-tych ,wiec sukces marketingowy AJ raczej mu tam nie groził.

Lepiej być duza ryba i małym stawie niż w morzu...i mięć za sobą publiczność i sędziów...
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 08-11-2018 18:50:14 
BezStraha

Kibice boksu w Stanach, szczególne HW z lat 90, nagle nie poumierali. Oni dalej żyją, czekając na piesciarza, który obudzi w nich dawne emocje. W USA ciągle jest wiele pieniędzy do wyciągnięcia z boksu, co dobitnie pokazał Floyd. Ok, wiem, "Money" jest wyjątkowy, w tym co robi. AJ raczej nie ma papierów, na to, żeby zarabiać po 300 milionów za walkę, ale na pewno stać go na to, aby zyskać pół milionową rzesze kibiców, która byłaby skłonna do zakupu PPV.

Nikt nie mówi, że to jest łatwe zadanie, ale na pewno wykonalne. Musiałby przede wszystkim zacząć walczyć w Stanach. Oczywiście ewentualna walka z Wilderm, również musiałaby się tam odbyć. No i Josh musiałby ją zwyciężyć, co byłoby niezwykle trudnym zadaniem. Następnie co byłoby zalecane, to powrót w określonych sytuacjach do dawnego stylu. Chociaż w ostatnich walkach Brytyjczyk pokazuje, że jest lepszym piesciarzem, to niesty stał się zbytnio zachowawczy, co troszeczkę psuje widowisko, a to w Stanach nie przejdzie. Resztę rzeczy już posiada, czyli świetnego promotora, prezencję i to "coś", co przyciąga uwagę do niego.
 Autor komentarza: tomekck91
Data: 08-11-2018 19:55:51 
Niech Don King organizuje ten pojedynek gdzieś w dzunglii
 Autor komentarza: liscthc
Data: 08-11-2018 20:22:10 
Don to akurat umiał sprzedać walke w Zairze...kur.a w Zairze
 Autor komentarza: rocky86
Data: 08-11-2018 20:25:21 
AJ mógłby walczyć w USA gdyby chcieli jeszcze bardziej wycisnąć go biznesowo. Prawda jest taka, że rynek brytyjski ma swoje limity, wynikające z jego rozmiarów. Na rynku brytyjskim już więcej z AJ nie wycisną. Te 20+mln może tam przytulać za walki, ale wyżej nie bodskoczy. W USA gdyby został gwiazda to mógłby zwielokrotnic te wypłaty.
Przy czym poza meksykaninami, wielkimi gwiazdami na rynku w USA obcokrajowcy nie zostawali. Wyjątkiem był tutaj Pac, ale on również bazowal na meksykańskiej publice.
Lewis będąc jednym z najlepszych HW w historii u nich się nie przebil, tak samo jak bracia Kliczko i można przypuszczać, że AJ również się nie przebije.
 Autor komentarza: Callisto
Data: 08-11-2018 20:26:13 
Tak, musi koniecznie walczyć w USA by byc tak bardzo rozpoznawalnym jak miszcz De no taj Waaaaajlder!
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 08-11-2018 20:41:16 
rocky86

W czasach kiedy walczył Lewis, Amerykanie mieli Tysona, Hollyfielda, Bowe i kilku innych mniej popularnych, ale przynajmniej przyzwoitych pięściarzy. Ciężko zatem było przebić się rywalowi z Wysp Brytyjskich. Ponadto Lennox, przy całym szacunku do niego, nie oferował w ringu fajerwerków. W odróżnieniu od niego AJ potrafi walczyć widowiskowo, w dodatku posiada Hearna i potężne wsparcie DAZN. Jak dla mnie, mają szansę na sukces w Ameryce, ale muszą coś już zacząć czynić w tym kierunku.
 Autor komentarza: BezStraha
Data: 09-11-2018 00:53:00 
W sumie to uważam ze Lewis zrobił jakaś tam karierę w USA. Dzieki walkom tam zrobił karierę globalną w złotym okresie HW. Bardziej był lubiany i podziwiany na swiecie niz w USA. Amerykanie nie pałają jakoś wielkim entuzjazmem do brytoli ich sportowców czy muzyków.
O ile pokona Millera, Widera i Kownasia...oby nie... to co dalej? ...tam nie ma z kim walczyć.
Dwóch średnich boksersko murzynów i Polak z nadwagą (nic mu nie ujmując)....to się nie raczej nie sprzeda.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 09-11-2018 07:05:30 
trashtalk

Wtedy właśnie było łatwiej, bo mogłeś wyjść do dużych nazwisk i wygrywając z nimi zdobywał publikę. Spójrz na przykład Pacmana, pobił Moralesa, Barrere, Marqueza i stał się mega rozpoznawalny.

Na kimś trzeba zbudować ta rozpoznawalność, szczególnie gdy jesteś obcokrajowcy.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.