DONAIRE: SZKODA MI BURNETTA

Nonito Donaire (39-5, 25 KO) cieszy się z wygranej nad Ryanem Burnettem (19-1, 9 KO), choć podkreśla, że wolałby ją odnieść w innych okolicznościach.

Burnett nie mógł kontynuować walki po czwartej rundzie potyczki ćwierćfinałowej w turnieju World Boxing Super Series w kategorii koguciej. W rundzie tej Irlandczyk doznał kontuzji pleców lub biodra po tym, jak wyprowadził cios prawą ręką. Dotrwał co prawda do końca starcia, ale nie było mowy o dalszej walce. 26-latkowi trzeba było podać maskę z tlenem.

- Wygrana to wygrana, ale szkoda mi Burnetta. Ciężko trenowaliśmy do tego pojedynku i cieszymy się ze zwycięstwa. Naprawdę mi go jednak szkoda - oznajmił Donaire.

35-letni Filipińczyk zdobył w tej walce pas WBA Super. W półfinale WBSS zmierzy się z Zolanim Tete (28-3, 21 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: CHAMP2209
Data: 04-11-2018 18:49:12 
Aby Donaire wygrał z Tete'm . Należy mu się , 8-krotny mistrz świata .Filipino FLASH IS BACK :]
 Autor komentarza: MLJ
Data: 04-11-2018 19:47:38 
Tete mimo że ostatnio nie zachwycił, to jednak już za wysokie progi dla obecnego Nonito..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.