MEDALE? NIE DLA POLAKÓW!

Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w BudapeszcieBudapeszt. Młodzieżowe mistrzostwa świata. Bez medalu powrócili polskie pięściarki i pięściarze, którzy odpadli w ćwierćfinałach.

Turniej zgromadził na starcie ponad 430 zawodniczek i zawodników. Na budapeszteńskim ringu rywalizowali także Polacy, którzy zapewnili sobie awans dzięki występowi w kwietniowych mistrzostwach Europy we włoskim Roseto. Jako pierwsze z naszych reprezentantów zaprezentowały się panie. W wadze lekkiej, Daria Puszka (waga lekka, Paco Lublin) i mistrzyni Europy Patrycja Borys (waga półśrednia, Hetman Białystok).

W ringu nieco lepiej wypadła podopieczna trenera Piotra Jankowskiego z Hetmana Białystok. Pierwszą walkę wygrała (1/8 finału) z utytułowaną, nieobliczalną Turczynką Argą Gulkan, na punkty 5:0, aby w następnej potyczce (1/4 finału) przegrać z Kanadyjką Charlie Cavanagh. Z kolei Daria Puszka pożegnała się z turniejem w eliminacjach (1/16 finału). Pogromczynią juniorki z Lublina była Tajka Pontip Buapa.

Kuriozalna punktacja sędziów

Trzecią zawodniczką była Natalia Gajewska (waga średnia, Czempion Wołomin). Z grona 12 juniorek, w pierwszym pojedynku, Gajewska nieznacznie wygrała 3:2 na punkty z Chaib Ichrak (Algieria) i w ćwierćfinale skrzyżowała rękawice z wicemistrzynią świata Angielką Georgią O'Conner. W walce, która decydowała o przynajmniej brązowym „krążku”, pięściarka z Wołomina nieznacznie przegrała na punkty 2:3. Kuriozalna punktacja sędziów- Marokańczyk i Algierczyk wytypowali zwycięstwo Angielki 30:27, Rosjanin – 29:28, natomiast arbiter z Iranu przyznał wygraną Polce 30:27. Podobnego zdania był Rumun, który wypunktował na korzyść Gajewskiej – 29:28. - To dla mnie jakiś absurd. Sędziowie widzieli inny pojedynek. Raz jeszcze potwierdziło się, że w boksie decydują jakieś dziwne układy – komentował Jerzy Rybicki, mistrz olimpijski z Montrealu (1976) i były prezes PZB.

Trzeba wziąć się do pracy

Z kadry męskiej, wolny los do 1/4 finału miał brązowy medalista tegorocznych MME Oskar Kopera (waga superciężka, Orkan Gorzów). W tej strefie jego rywalem był Ukrainiec Kirilo Stojanczew. Niestety, podopieczny trenera Grzegorza Swadowskiego jednogłośnie na punkty przegrał tę walkę i odpadł z rywalizacji. Drugim naszym juniorem był Mikołaj Mańka (waga lekka). W 1/8 finału pięściarz z Gostynia zszedł z ringu pokonany niejednogłośnie (na punkty 2:3) z Japończykiem Tsutsumim.

- Biało-czerwonych trochę ominęło szczęście, bo werdykty 2:3 mogły być z powodzeniem odwrotne i wówczas powrócilibyśmy przynajmniej z medalem. Cały czas uważam, że mamy zdolną młodzież. Jednak nie ulega wątpliwości, że nasi reprezentanci muszą solidnie wziąć się do pracy, gdyż świat nam coraz bardziej ucieka – podsumował Jerzy Rybicki.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: smalllbulll
Data: 06-09-2018 07:11:54 
''nie ulega wątpliwości, że nasi reprezentanci muszą solidnie wziąć się do pracy, gdyż świat nam coraz bardziej ucieka – podsumował Jerzy Rybicki.''
co on gada? jak młodzież ma się wiąść do pracy??? przestazałe metody treningu.za mało sparingów międzynarodowych, zero kasy za walke! dlaczego kiedyś były medale? bo za każdy była kasa i każdemu zależało na kasie.oni zaraz będą musieli iść albo do pracy albo na zawodowy bo za pucharek z decathlonu nie przeżyją .....
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.