REWANŻ MARTINEZA Z CHAVEZEM? SPRZECZNE SYGNAŁY Z OBOZU MARTINEZA

Sprzeczne informacje dochodzą do nas z obozu Sergio Martineza (51-3-2, 28 KO) w sprawie ewentualnego rewanżu z Julio Cesarem Chavezem Jr (50-3-1, 32 KO). Przebywający od ponad czterech lat na sportowej emeryturze Argentyńczyk deklaruje coś zupełnie innego niż jego zespół.

Trzy dni temu usłyszeliśmy o możliwości walki byłego lidera wagi średniej z dawnym championem w tym limicie, właśnie Chavezem. Ten jednak najpierw musiałby pokonać 7 września w umownym limicie 77,5 kilograma Sergio Morę (29-5-2, 9 KO).

- Fajnie, że Chavez chce ze mną walczyć. Wrócę tylko dla niego, albo dla kogoś wielkiego z mojej generacji, jak Floyd Mayweather czy Manny Pacquiao. Kocham wyzwania, a to byłoby wielkie wyzwanie. Od miesiąca trenuję i mówię całkiem poważnie o tym powrocie. Zaoferowałem mu dziesięć dni temu rewanż na początku listopada. Czuję się bardzo dobrze i wyleczyłem wszystkie stare kontuzje. Umowny limit w granicach 75 kilogramów byłby dobry dla nas obu - przekonuje Martinez. W zupełnie innym tonie mówi jego wieloletni doradca, Sampson Lewkowicz. Jego zdaniem na powrót sam w sobie jakieś minimalne szanse są, ale na rewanż z Chavezem? Żadnych!

- Przecież ten facet odwołał ze cztery walki, a ogłaszał kolejne cztery, które nigdy nie doszły do skutku. Chavez opowiada o walce 7 września z Morą, ale ani Al Haymon, ani promująca go grupa Zanfer, nic o tym nie wiedzą. Sam Sergio Mora mówi, że to bzdura. I właśnie dlatego nie widzę żadnych szans na walkę z Chavezem - nie ukrywa Lewkowicz.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.