BELLEW: POWALIŁBYM FURY'EGO NA PLECY, MOŻEMY WALCZYĆ

Tony Bellew (30-2-1, 20 KO) nabrał pewności siebie, choć w sumie nigdy mu jej ie brakowało. Ale powoli zaczyna go chyba ponosić. A może znów się mylimy co do jego realnych możliwości?

Bombardier z Liverpoolu po zdobyciu pasa WBC kategorii cruiser awansował do ciężkiej i dwukrotnie pokonał przed czasem Davida Haye'a. Teraz chętnie spotkałby się z Tysonem Furym (25-0, 18 KO). Oferuje mu nawet walkę pod koniec roku na obiekcie Principality Stadium.

- Ten stadion byłby doskonały, bo przecież ma zasuwany dach. Jestem pewien, że wypełnilibyśmy go siedemdziesięcioma, może nawet osiemdziesięcioma tysiącami kibiców. Ludzie chętnie by przyszli zobaczyć, jak kładę go na plecy. Taka walka mogłaby odbyć się pod koniec roku. Jeśli mam jeszcze zaboksować, to z Andre Wardem, właśnie Furym, bądź zwycięzcą turnieju WBSS - stwierdził Bellew.

Przypomnijmy, że Fury wróci po trzydziestu miesiącach przerwy w przyszła sobotę 9 czerwca. Jego rywalem w Manchesterze będzie Sefer Seferi (23-1, 21 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Zarev
Data: 30-05-2018 20:54:40 
Wcale bym sie nie zdziwil gdyby ta walka doszla do skutku. Tony bedzie mial minimalne ryzyko uszczerbku na zdrowiu, Tyson 100% na wygrana a obaj zarobia kupe kasy. Na konferencjach prasowych na pewno bedzie ciekawie!
 Autor komentarza: Clevland
Data: 30-05-2018 21:39:08 
Bellew prawie przegrał z Masterem który wtedy był toporny.

Teraz pokonał "mumię" Davida Haye.

Kasa go ciągnie i liczy na szczęście.

Fury to baletnica z watą w łapie.
 Autor komentarza: Mirafiori
Data: 30-05-2018 22:15:56 
Fury to wieka niewiadoma dla boksu jeszcze tak na prawdę nie miał szans się pokazać ..szkoda że zapomina brać pigułek a doktor przestrzegał :( Bellew ma końskie jaja i kowadło w łapie więc na pewno namiesza ..
 Autor komentarza: Poirot
Data: 30-05-2018 23:50:06 
Każdy kto pisze, że Fury ma watę w łapie się kompromituje. Wstydziłbym się takie głupoty publicznie wypisywać.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 31-05-2018 07:57:06 
"kowadło w łapie więc na pewno namiesza .."

Bellew nie ma kowadła w łapie;)..

Poirot

Zgadzam się.
 Autor komentarza: Kilisonel
Data: 31-05-2018 09:20:32 
- Przedtem pisał że z Wilderem może walczyć

- Potem że ma za długie łapy i ogólnie gabaryty i nie miałby szans

- Teraz twierdzi że znokautowałby Tysona Fiurego który ma jeszcze dłuższy zasięg ramion i wzrost od Wildera, gabarytowo też jest większy/cięższy.

Pierdoli pod publiczkę i trochę dlatego też że jest świadom że póki Król Cyganów nie opadnie do końca z rdzy to jakieś tam szanse będzie miał, choć i tak w moim odczuciu nie był by faworytem nawet jakby teraz walczyli.
 Autor komentarza: Kilisonel
Data: 31-05-2018 09:26:18 
@ Poirot no bo dla tych laików bokserskich to każdy prócz Mike Tysona Ajota i Wildera ma watę w łapie.

Fiury ma dość mocne uderzenie moim zdaniem siła ciosu coś tak na miarę Lennoxa Lewisa
Po prostu przy jego tanecznym stylu walki tak tego nie widać.
Zresztą sam koorva bilans nokautów coś mówi o jego ciosach a ma dużo znanych pięściarzy w rekordzie.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 31-05-2018 12:57:46 
Marketingowo to strzał w dziesiątkę, Fury w formie bez zbędnych komplikacji ogrywa Bellew,

zakładając, że jeszcze kiedykolwiek w niej będzie.
 Autor komentarza: wiegro9923
Data: 31-05-2018 13:37:31 
walka bylaby fajna
 Autor komentarza: MONTE
Data: 31-05-2018 13:42:46 
Wszystko rozstrzygnie forma Tysona, którą będziemy mogli zweryfikować w jego najbliższym pojedynku. Możliwe jednak, że Fury nie zaprezentuje się dobrze albo walka będzie nudna. Nie sądzę, żeby Fury zbytnio chciał się forsować, w końcu to walka na przetarcie. Bellew myśli o emeryturze i faktycznie z punktu widzenia komercyjnego byłoby to widowisko ale moim skromnym Fury na to nie pójdzie. Dlaczego? Tak samo dobrze sprzeda się walka z Briggsem. Walka Tysona z AJem wygeneruje o wiele większe zyski. Na powrót Furyego czeka wielu kibiców, jest to podobny proces co walka AJa z Wilderem. Nie wiem ile Tysonowi da taka potyczka, on ma w dupie, że Bellew myśli o emeryturze. Raczej wybierze dwie trzy łatwe walki i postara się wykrzyczeć walkę ze zwycięzcą pojedynku Joshuy i Wildera. Podobnie Ward, po co mu powrót dla Bellew? Walka ze zwycięzcą turnieju? Bellew pokonując Haye'a na pewno zyskał marketingowo ale to nie znaczy, że ma odpowiednie umiejętności. Tak to właśnie jest z tymi wszystkimi dziećmi szczęścia. U nas był Fonfara z dziurawą obroną, który został szybko zweryfikowany. Na jego korzyść przemawia fakt, że przynajmniej walczył. Bellew walczy rzadko, póki co kondycyjnie jest ok ale czas nie działa na jego korzyść. Jedyną realną opcją jest rewanż ze Stevensonem. Tyle, że to też jest leniwy zawodnik, więc Bellew sobie znowu poczeka.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.